Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Szefowie Stali mieli nadzieję, że dodając Roberta Johnsona juniora do składu dadzą drużynie nowy impuls. Z nowym zawodnikiem zespół, który od początku sezonu spisuje się w kratkę, miał wrócić do ścisłej czołówki Orlen Basket Ligi. Amerykanin w dwóch wcześniejszych epizodach w PLK dał się poznać jako gracz uwielbiający mieć piłkę w rękach i dominujący grę, ale nie można mu było odmawiać skuteczności. Trener ostrowian Andrzej Urban wydawał się gotów podjąć ryzyko połączenia zalet Johnsona z tymi, które posiada Aigars Skele.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nic z tego nie będzie. 28-latek, który tylko raz w zawodowej karierze zagrał w playoff – w 2022 roku, sięgając z Legią po wicemistrzostwo Polski – długo zwodził klub z Ostrowa. Najpierw miał podjąć decyzję ws. swojej przyszłości do minionej niedzieli. Nie podął. Stal postanowiła dać mu jeszcze kilka dodatkowych dni do namysłu. Wczoraj Johnson poinformował klub z Ostrowa, że ostatecznie postanowił… zakończyć karierę. Jak twierdził, był na tyle rozczarowany faktem, że został ostatnio zwolniony z występującej na zapleczu NBA w G League kanadyjskiej drużyny Toronto 905, że podjął decyzję o rozpoczęciu nowego etapu życia i zamierza zostać pastorem.
Czy otrzymując ofertę od silniejszej europejskiej drużyny amerykański koszykarz podjąłby inną decyzję? Jak już informowaliśmy wcześniej – wstępnie zainteresowana nim, występująca w Lidze Mistrzów FIBA Darüssafaka Stambuł nie była w stanie spełnić jego wymagań finansowych.
Johnson junior po czterech latach gry na cenionej uczelni Indiana Hoosiers zadebiutował na europejskich parkietach w sezonie 2019/20 w barwach MKS Dąbrowa Górnicza. Po kilku tygodniach świetnych występów przeniósł się do Rosji, podpisując umowę z Parmą Perm. Później grał jeszcze w Turcji, we Włoszech i we Francji. W poprzednim sezonie pomógł uratować się przed spadkiem beniaminkowi ProA, ADA Blois.
Jeśli Robert Johnson junior faktycznie więcej już w koszykówkę nie zagra, szczytowym momentem jego profesjonalnej kariery pozostanie rzut z pierwszego meczu półfinału playoff PLK 2022.
Stal musi kontynuować poszukiwania następcy zawodzącego od początku sezonu Rodneya Chatmana. Póki co zespół z Ostrowa Wielkopolskiego z wynikiem 6-5 zajmuje szóste miejsce w tabeli Orlen Basket Ligi. Najbliższy mecz brązowi medaliści poprzedniego sezonu rozegrają już jutro w Szczecinie z broniącym tytułu mistrzowskiego Kingiem. Transmisja w Polsacie Sport Extra, początek o godz. 17.20
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>