CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Dość! – powiedziano w Bydgoszczy po przegranym meczu z Treflem Sopot (relacja TUTAJ>>), w której Astoria szokowała nie tylko brakiem skuteczności (14% z dystansu), ale też kiepską grą i brakiem koncentracji liderów zespołu. Faktycznie można było odnieść wrażenie, że trener Marek Popiołek nie potrafił już wykrzesać więcej z drużyny, którą zbudował.
Astoria w sobotę oficjalnie poinformowała o zwolnieniu Popiołka, „umowę zerwano jednostronnie”. Drużyna z bilansem 5-14 zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli. Ma minimalną przewagę na Twardymi Piernikami (do 1. ligi spada jeden zespół), ale gra ostatnio słabiej od zespołu z Torunia. Szczególnie niepokojąca jest gra w obronie bydgoszczan. Są w tym elemencie najsłabsi w lidze, tracąc aż 116.7 punktu na 100 posiadań. Trudno z taką defensywą wygrywać mecze z kimkolwiek.
Jednocześnie warto mieć na uwadze, że Popiołek w Bydgoszczy miał jeden z najmniejszych budżetów w lidze, jeśli nie najmniejszy. Potrafił z zespołem sprawiać niespodzianki, wygrywając z Anwilem czy Kingiem. W walce o utrzymanie pokonał też Pierniki na wyjeździe i ma wygrany dwumecz z GTK Gliwice.
Klub z Bydgoszczy nie podał jeszcze nazwiska nowego szkoleniowca, ma to zrobić jeszcze dziś. Następny mecz ligowy zagra już w najbliższy czwartek (09.02), z Arką w Gdyni. Terminarz do końca sezonu nie będzie rozpieszczał Astorii – aż 8 z ostatnich 12 spotkań będzie musiała zagrać na wyjeździe.
