Po stronie Słoweńcow świetnie zaprezentował się Stefan Josksimovic, który zakończył mecz z następującą linijką statystyczną: 20 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst. Słowenia bardzo twardo broniła. Jej defensywa przez trzy czwarte meczu stanowiła zaporę nie do przejścia dla naszej reprezentacji. W ataku natomiast nasi rywale byli świetnie dysponowani w rzutach dystansowych, trafiając 10 z 20 prób zza linii 6.75 m.
Nie ma sensu pisać o decydującym momencie spotkania, który zaważył na jego końcowym wyniku. Ten mecz dla biało-czerwonych nie układał się od początku. Widoczna była duża nerwowość w naszych szeregach, która skutkowała prostymi stratami lub nie celnymi lay-upami w łatwych sytuacjach.
Po raz pierwszy w tym meczu można było zobaczyć w biało-czerwonych barwach Gabriela Sularskiego, zawodnika na co dzień grającego w Stanach Zjednoczonych. Widać po nim dużą jakość koszykarską, ale to nie był udany mecz w wykonaniu tego gracza. 9 punktów z aż 17 rzutów z gry i do tego 3 straty. Można być zdziwiony, jak dotkliwie fizycznie Sularski zderzył się z koszykówką europejską.
Nasz kadra jest potencjalnie na pewno lepsza niżby to jej pierwszy mecz podczas MR sugerował. Jestem przekonany, że w kolejnych meczach nasi młodzi koszykarze to udowodnią. Na turnieju zawsze rozgrywa się jeden słabszy mecz i można mieć nadzieję, że ten jest już za kadrą trenera Marcina Klozińskiego.
Specyfika tego turnieju jest taka, że najważniejsze mecze jeszcze przed nami. Jutro będziemy ściskać kciuki za młodych polskich koszykarzy w mecz z Francją. Początek o godz. 15.
1 komentarz
2 mln ludności w Słowenii i nawet w U16 nas Polaków leją skandal ale wszystko zaczyna się od olewatorskiego podejścia do lekcji w-f w szkole.