Strona główna » Fakty czy plotki? Legia skusi się na gracza w szarej koszulce? Tabak nie słucha sam siebie
PLK

Fakty czy plotki? Legia skusi się na gracza w szarej koszulce? Tabak nie słucha sam siebie

2 komentarze
Jawun Evans nie sprawdził się w roli gwiazdy Śląska Wrocław, ale wiele wskazuje na to, że dostanie kolejną szansę w PLK – ponownie w zespole z mistrzowskimi ambicjami! Żan Tabak szybko zapomniał o radach, które sam dawał Arkadiuszowi Miłoszewskiemu. MKS leci do Chin, a Start i Górnik szukają wzmocnień.

Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Ktoś więcej niż kandydat

Pamiętacie, jak około siedemnastu razy pisaliśmy już tego lata o bardzo trudnym rynku w kwestii poszukiwań graczy na pozycję „1” i „5”, jeśli jesteś trenerem/dyrektorem sportowym/konsultantem/prezesem klubu PLK z ambicjami walki o medale? Ostatnio – wczoraj. A co tam – napiszemy to jeszcze raz. Zapewne nie ostatni.

Zabawę z niekończącym się poszukiwaniem rozgrywającego zdecydowała się przerwać Legia Warszawa, która jest bardzo blisko finalizacji transferu właśnie na tą pozycję.

Poznajecie dżentelmena w szarym t-shircie? To Jawun Evans, który w poprzednim sezonie miał prowadzić grę Śląska Wrocław, ale przegrał z kolejnymi urazami kolan i ostatecznie zdołał rozegrać w barwach wrocławian tylko 3 mecze. Sezon 2023/24 kończył we Francji (Dijon). Tam było lepiej – rozegrał 4 spotkania.

Dla 28-letniego zawodnika nie były to niestety jedyne problemy ze zdrowiem w karierze. Zwykle, gdy ktoś dopytuje się o niego wśród skautów lub trenerów, słyszy bardzo dobre rzeczy. Tak pod względem umiejętności – Evans nie przez przypadek zagrał przecież 56 meczów w NBA – jak i charakteru. Po czym następuje przerwa i… pada sakramentalne „gdyby nie te kolejne kontuzje”.

Przed rokiem zatrudnienie zawodnika rozważały też Dziki Warszawa, ale właśnie informacje na temat jego kłopotów spowodowały, że ostatecznie postawiły na Matta Colemana – gracza o mniejszych możliwościach, ale przynajmniej takiego, na którego beniaminek mógł liczyć w kontekście całego sezonu.

Powyższy filmik – w trochę dłuższej wersji – był wysyłany do europejskich klubów przez agenta Jawuna Evansa, by pokazać, że zawodnik jest w treningu, rusza się jak normalny koszykarz i warto mu zaufać.

„Ufamy, ale sprawdzamy” – powiedziała Legia i zaproponowała Amerykaninowi kontrakt. Niby na cały sezon, ale z możliwością rozwiązania umowy po pierwszym miesiącu. Z tego, co słyszymy, zawodnik się na takie warunki zgodził.

Po sezonie pełnym gigantycznych turbulencji zdrowotnych wartość rynkowa Evansa nie może być tak wysoka, jak miało to miejsce rok czy dwa lata temu. Suma jego rocznego kontraktu powinna się zakręcić się w okolicach 80-90 tys. dolarów.

Na zdjęciu do dzisiejszego tekstu widzicie Jawuna Evansa i Andrzeja Plutę jr obok siebie. Niewiele brakowało, by przed rokiem zostali kolegami we Wrocławiu. Teraz mają szansę w podobnej roli znaleźć się w Warszawie.

Żan Tabak nie chce sukcesów w EuroCup

https://twitter.com/ZkrainyNBA/status/1801940215159799977

Powyższy tweet przypomniał nam się w piątek 9 sierpnia, gdy Trefl Sopot poinformował o przedłużeniu kontraktu z Andym Van Vlietem. Wysokim (213 cm) podkoszowym, ale też nie najlepiej czującym się w bezwzględnej walce w polu 3 sekund. Szczególnie w defensywie. Belg był ważną częścią mistrzowskiej drużyny Żana Tabaka (11.1 pkt + 5.2 zb.), ale jego pozostanie na drugi sezon trudno traktować jako transferowy sukces. Już przed rokiem nie był pierwszym wyborem chorwackiego szkoleniowca.

Teraz też stawiamy sporo dolarów przeciwko garści orzechów na to, że przed podjęciem decyzji o jego ponownym angażu Trefl rozważał sporo innych kandydatur.

Szczególnie w związku z nadchodzącymi występami w EuroCup, który stawia jeszcze wyższe wymagania od BCL. Także fizyczne, z których trener Trefla przecież zdawał przecież sobie sprawę już od dawna.

Przy okazji ogłoszonego transferu autorowi dzisiejszej rubryki przypomniał się także tweet napisany w trakcie playoff. Pamiętam, że jeden z trafionych rzutów z dystansu Belga zrobił na mnie wielkie wrażenie – to była praca nóg, ustawienie stóp i ogólne złożenie się do rzutu godne klasowego gracza obwodowego. Problem w tym, że potem – na oko – Van Vliet spudłował kolejnych kilkanaście podobnych prób i w całym playoff jego skuteczność z dystansu wyniosła ledwie 28 procent (16/57).

Czy w drugim sezonie w Sopocie Belga stać będzie na to, by częściej pokazywać możliwości, które w nim niewątpliwie drzemią?

Kalejdoskopem przez PLK

Na koniec garść informacji, które mniejszym lub większym przypadkiem przewinęły się przez naszą redakcję w ostatnich godzinach.

MKS leci do Chin

Bardzo intrygująco zapowiada się wyjazd koszykarzy MKS Dąbrowa Górnicza na serię meczów w Chinach. Zaplanowano go na trzecią dekadę sierpnia. Zakładamy, że trener Boris Balibrea chciałby mieć do tego czasu pełen skład. Obecnie brakuje w nim obcokrajowca na pozycję „4”. Wiemy, że rozważane były kandydatury ze Szwecji (lepsze od Davida Hooka, ale chyba gorsze od Mattiasa Markussona), ale działo się to już jakiś czas temu, zatem być może temat zdążył się zdezaktualizować.

Lublin szuka piątego obcokrajowca

Dobra wiadomość dla kibiców w Lublinie! Rosną szanse na to, że Start rozpocznie sezon jednak z piątką obcokrajowców, gdyż klub wysłał sygnał do agentów w kwestii zatrudnienia koszykarza na pozycję skrzydłowego. Zakładamy, że będzie to bardziej zawodnik na pozycje 3/2 niż 3/4.

Górnik Wałbrzych też chce wzmocnień!

Takiego typu gracza szukają też w Wałbrzychu, co trochę nas z kolei zaskoczyło. Przez moment wydawało nam się, że obecne zestawienie na pozycjach 1-3 w zespole beniaminka będzie wystarczające, by przynajmniej spróbować nim grać na początku sezonu. Koniecznością jest za to zatrudnienie atletycznego zawodnika na pozycję 4-5 i w tej kwestii sprawy toczą się własnym torem.

2 komentarze

Kobra 10 sierpnia, 2024 - 20:57 - 20:57

No i podpisał z Legią, zobaczymy jak się sprawdzi i jak mu zdrowie pozwoli. Zawodnik faktycznie dobry, tylko te ciągłe kontuzje …

Odpowiedz
Tomek 10 sierpnia, 2024 - 22:57 - 22:57

Każdy polski zespół to będzie chłopiec do bicia w Eurocup.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet