Strona główna » Polskie uderzenie w PLK – oby tak dalej!
PLK

Polskie uderzenie w PLK – oby tak dalej!

0 komentarzy
Świetny tydzień polskich zawodników na inaugurację sezonu. Damian Kulig wygląda jak wczesny kandydat do MVP, bardzo udanie grę we Wrocławiu zaczął Jakub Nizioł, a Łukasz Kolenda i Mikołaj Witliński zaliczyli jedne z najlepszych meczów w karierze.

Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>

Pierwsze kilka dni sezonu (Superpuchar i pierwsza kolejka) przyniosły nam wiele bardzo udanych występów polskich zawodników. To budujące – Polacy grali odważnie, podejmowali śmiałe decyzje i często decydowali o wyniku meczu. Przyczyn może być kilka – słabi obcokrajowcy, lepsze przygotowanie polskich graczy do sezonu (praca w wakacje stała się regułą), choć może lepiej szukać po prostu w progresie Polaków i większej odwadze trenerów do stawiania na nich? 

Kto wie, być może w tej kwestii, postrzegania polskich zawodników, EuroBasket zrobi najwięcej – nawet na naszym podwórko. 

ŚRODA

Sezon zainaugurowany  został tradycyjnie już meczem o Superpuchar Polski, w którym BM Stal Ostrów Wlkp. pokonała WKS Śląsk Wrocław 94:81. Tym razem nie było na siłę faworyzowania Polaka do nagrody MVP – Damian Kulig zasłużył na nią w 100%. Środkowy zespołu z Ostrowa zanotował 24 punkty i 7 zbiórek, a także wymusił 7 fauli (jego najlepszy mecz w poprzednim sezonie to 20 oczek). 

W zespole przegranych błysnął Jeremiah Martin, ale i duet Aleksander DziewaJakub Nizioł, który złożył się na 36 punktów. 

CZWARTEK

Wieczorne spotkanie przyniosło kapitalny występ Mikołaja Witlińskiego, którego zresztą wybraliśmy polskim zawodnikiem tygodnia (więcej TUTAJ>>). „Willy” w pierwszej połowie praktycznie w pojedynkę ciągnął atak Czarnych (z pomocą Diante Watkinsa), którzy na jego barkach zdołali przepchać mecz przeciwko Suzuki Arce Gdynia. Witliński skończył z linijką 23+8 – to wyrównanie jego najlepszego osiągnięcia punktowego, które udało mu się wykręcić m.in. przeciwko Treflowi Sopot w poprzednim sezonie. 

PIĄTEK

Mecz Polskiego Cukru Startu Lublin z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz zdominowany był przez zawodników zagranicznych – świetnie zagrał chociażby nasz MVP kolejki, czyli Sherron Dorsey-Walker (więcej TUTAJ>>). Mimo to znajdziemy i w tym spotkaniu kogoś do wyróżnienia – to Aleksander Lewandowski, który zdobył 12 punktów i zebrał 6 piłek. W swojej całej krótkiej karierze miał tylko 2 spotkania z większą zdobyczą punktową.

 Co jednak bardziej budujące – Lewandowski robi wyraźne postępy i już w pierwszym meczu zobaczyliśmy atakowanie obręczy w jego wykonaniu, przez co może stać się w ciągu kilku lat jednym z najbardziej wartościowych polskich skrzydłowych w PLK. 

SOBOTA

Dwa mecze w sobotę i dwa, o których warto wspomnieć. Najpierw Trefl pokonał w Toruniu Twarde Pierniki – spory w tym udział miał Jarosław Zyskowski (14 punktów i 5 zbiórek), ale nie bez przeszkód. Tą przeszkodą okazał się być 20-letni Kacper Gordon, który przejął mecz w czwartej kwarcie. Młody rozgrywający potrafił kreować rzuty dla siebie i skończył to spotkanie z 13 oczkami na koncie (5/8 z gry) – więcej zdobył tylko raz, w zeszłym sezonie podczas meczu rozgrywanego „drugim garniturem” w Lublinie (15). Właśnie po to Gordon przenosił się do Torunia z Wrocławia – by grać i decydować o grze zespołu. Oby tak dalej. 

Drugie spotkaniu to demolka Śląska urządzona PGE Spójni Stargard. Blisko triple double był Jakub Nizioł, który skończył mecz z linijką 12+10+7. Nie do zatrzymania był Aleksander Dziewa (16 punktów, 6/8 z gry), udane minuty zaliczał Daniel Gołębiowski (10 punktów i 6 asyst), a przeciąg robił Łukasz Kolenda, który w samej pierwszej połowie zdobył 20 punktów – więcej piszemy o tym TUTAJ>>.

NIEDZIELA

Pierwsze spotkanie niedzielne, King kontra Stal, to Polacy w głównych rolach. W zespole ze Szczecina była widać, że liderami będą Andy Mazurczak i Filip Matczak (obaj po 16 punktów i w sumie 15 asyst), a po stronie gości znów brylował Kulig (20+9). Warto jednak docenić bardzo fajne wejścia Aleksandra Załuckiego, który swoim rzutem może wyrządzić wiele krzywdy przeciwnikom. 24-latek w 13 minut zdobył 11 punktów (rekord w PLK) i wygląda jak idealny zmiennik dla Jakuba Garbacza (15 punktów w tym meczu). 

Ostatnie spotkanie niedzielne było jednostronne, a to głównie z uwagi na bardzo słabe występy obcokrajowców w barwach GTK Gliwicach. Pozytywy jednak jakieś są – Mateusz Szlachetka, Filip Put i Szymon Ryżek zdobyli w sumie 49 punktów z 70 całego zespołu. 

Warto podkreślić udany powrót do PLK Ryżka (16 punktów – rekord w PLK), który trafiał trójki i przy takiej grze zawodników zagranicznych powinien mieć coraz ważniejszą rolę. Zaskoczył (a może właśnie nie) Szlachetka, który w Gliwicach może się odbudować po sezonie w kratkę w Treflu. 

Szeroką ofertę oraz pakiet powitalny 1400 PLN znajdziesz u legalnego bukmachera Betcris – TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet