Strona główna » Po 2. kolejce 1 ligi: Torrescusa niczym Balibrea! Derby rezerw dla Trefla, męczarnie Śląska

Po 2. kolejce 1 ligi: Torrescusa niczym Balibrea! Derby rezerw dla Trefla, męczarnie Śląska

1 komentarz
David Torrescusa poszedł śladami swojego rodaka Borisa Balibrei. Świetnie przygotował swoją drużynę na starcie z SKS Fulimpex Starogard Gdański i KKS Polonia Warszawa wygrała 83:66. Okazałym zwycięstwem 93:76 Bears Uniwersytet Gdański Trefla Sopot nad Śląskiem II Wrocław zakończył się derbowy mecz zespołów rezerw.

Hiszpańska niedziela także w Pekao 1 lidze. Polonia rozpoczęła sezon od naprawdę mocnego uderzenia. Ciężko nawet wyróżnić jednego zawodnika po jej stronie. Dobrze dyrygował swoim zespołem Adrian Kordalski (13 punktów i 8 asyst, choć też aż 9 strat), skuteczny był Przemysław Kuźkow (14 punktów), a pod tablicami rządził Damian Cechniak (11 punktów i 14 zbiórek). Obiecujący, właściwie wręcz imponujący debiut zaliczył Jayden Coke-Domingue (20 punktów). 

Od pierwszego gwizdka sędziów, gospodarze narzucili swój styl gry. Już w pierwszej kwarcie ich przewaga wyniosła aż szesnaście punktów! SKS wyglądał podobnie fatalnie, jak w swoim pierwszym meczu sezonu z GKS Tychy, ale tym razem w drugiej połowie nie potrafił odmienić losów. Nerwowo dla gospodarzy zrobiło się dopiero w trzeciej kwarcie, gdy ich przewaga stopniała do tylko siedmiu punktów, ale ostatecznie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. 

Polonia była bardzo dobrze taktycznie przygotowana do walki. Wykorzystywali bez skrupułów słabsze elementy po stronie gości. Drużyna trenera Davida Torrescusa była agresywnie nastawiona w ataku (częste przełamywanie pierwszej linii obrony rywali), ale także w obronie (wysoka i zmienna defensywa). Bardzo płynnie wyglądała gra Polonii w ofensywie (21 asyst). Natomiast aż 24 straty przy lepiej dysponowanym rywalu, mogłoby być już poważnym zagrożeniem.

SKS jak nie zachwycał, tak nie zachwyca. Dramatycznie wyglądała jego gra w ataku (tylko 12 asyst), co jest spowodowane brakiem rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia. OK, przyszedł Damian Durski, tylko każda osoba śledząca Pekao 1 ligę wie, że Durski klasycznym rozgrywającym nie jest. Jest problem na obwodzie, jest też problem pod koszem. 52:30 – takim wynikiem zakończyła się rywalizacja drużyn o zbiórki. Cechniak w meczu z SKS czuł się jak ryba w wodzie. 

Chciałbym pisać tylko o tym co się wydarzyło na parkiecie, ale pewnych rzeczy po prostu nie wolno przemilczeć. Jeden z “kibiców” SKS-u postanowił w trakcie meczu wymierzyć sprawiedliwość stolikowi sędziowskiemu, podejmując próbę rzutu w nich plastikową butelką. Chybił, ale tak idiotyczne zachowanie spowodowało przerwę w spotkaniu, którą zarządził komisarz Krzysztof Kołoszewski.

Już w najbliższą środę rozpocznie się III kolejka Pekao 1 ligi. SKS Fulimpex podejmie u siebie, świetnie dysponowanych na starcie sezonu Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot, a Polonię czeka trudny wyjazd do Rzeszowa. 

Świetny Czerlonko, Hlebowicki przypomina się kluczom PLK

Okazałym zwycięstwem 93:76 Bears Uniwersytet Gdański Trefla Sopot nad Śląskiem II Wrocław zakończył się mecz rezerw w II kolejce. Zawodnicy Śląska nie będę miło wspominać pierwszego występu w sezonie.

Ciężko wyróżnić jednego zawodnika po stronie Bears. Świetny fragment w trzeciej kwarcie miał Wojciech Czerlonko (17 punktów), dobrze swoje przewagi wykorzystywał podkoszowe Jakub Parzeński (15 punktów i 11 zbiórek), nieźle dysponowany rzutowo był Benjamin Didier-Urbaniak (14 punktów). Warto podkreślić bardzo pozytywne i wartościowe minuty całego zastępu młodych zawodników Bears, na czele z debiutującym na tym poziomie rozgrywkowym Aleksandrem Jęchem.

Run 13:0 dla gospodarzy pod koniec drugiej kwarty miał kolosalne znaczenie dla przebiegu spotkania. Ta seria pozwoliła zbudować pewność siebie Bears’ów, co się przełożyło na bardzo dobrą trzecią kwartę, gdy ich przewaga sięgała nawet 24 punktów. Gospodarze wyglądali na zespół bardzo zgrany jak na początek sezonu – taki, w którym role są ściśle określone.

Goście z Wrocławia fatalnie prezentowali się po atakowanej stronie parkietu. Atak pozycyjny nie był płynny, a skuteczność kiepska. O fatalnej postawie w ofensywie niech świadczy fakt, że po trzech kwartach zespół trenera Radosława Hyżego miał na koncie zaledwie 46 punktów. Roman Janik szykowany zapewne do roli jednego z liderów bardzo młodego zespołu nie zdobył nawet punktu w, a Teemu Soukas niby zdobył ich 18, ale potrzebował do tego aż 18 rzutów. Największy zarzut wobec niego jest jednak taki, że bardzo często „holował” piłkę w ataku, przez co ofensywa gości cierpiała. Rozdał tylko 2 asysty, popełniając aż 6 strat.

Bardzo dobre zawody rozegrał Oskar Hlebowicki (23 punktów), który kontynuuje świetną formę z poprzedniego sezonu i ewidentnie zaczyna wysyłać klubom z PLK sygnały przypominające o swoim istnieniu. 

W najbliższą środę Bears czeka wyjazd do Starogardu Gdańskiego, natomiast Śląsk II podejmie u siebie Miasto Szkła Krosno.

1 komentarz

Zygmunt 9 października, 2024 - 23:43 - 23:43

Oskar Hlebowicki przed tym sezonem był w orbicie zainteresowania klubów PLK, jednak związany jest kontraktem z klubem, który nie pozwolił na zmianę barw klubowych. Śląsk najpierw mamił zawodnika perspektywami gry w ekstraklasie, potem udawał głuchego i ślepego (gdy pojawiły się oferty z innych klubów), a następnie zaoferował jedynie grę w I lidze. Oby chłopaka jak najszybciej stamtąd ktoś zabrał, szkoda sezonu…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet