Strona główna » Phillip Greene: Ciarki dopiero przed meczem. Po nim zgarnie MVP i podwyżkę?

Phillip Greene: Ciarki dopiero przed meczem. Po nim zgarnie MVP i podwyżkę?

0 komentarzy
Gdy wychodzi w tym sezonie na parkiety FIBA Europe Cup, wygląda jakby znajdował się na misji. Phillip Greene wykonuje ją na tyle sumiennie, że – o ile tylko jego zespół zdobędzie dziś główne trofeum – najpewniej sięgnie po tytuł MVP.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

O tym, że Phillip Greene może być po prostu najlepszym zawodnikiem rozgrywek FIBA Europe Cup wspominaliśmy już przed tygodniem, analizując wydarzenia z pierwszego meczu finału Anwil – Cholet. Nic w tej kwestii się nie zmieniło – ewidentnie amerykański snajper włocławian za punkt honoru postawił sobie jak najlepszą grę na międzynarodowej arenie.

Jak w tym sezonie jego dokonania z FIBA Europe Cup mają się do tych w PLK?

MinutyPunkty Rzuty z gry (%)Rzuty wolne (%)Rzuty za 3 (%)ZbiórkiPrzechwyty
FIBA Europe Cup26,817,351,988,552,32,40,9
PLK26,112,751,772,439,42,20,5

Zdecydowanie większa skuteczność rzutów za 3 i tych oddawanych z linii rzutów wolnych aż bije po oczach. Greene już od jakiegoś czasu powtarza, że myśląc o kolejnych występach w FIBA Europe Cup koncentruje się tak mocno, wizualizując kolejne mecze, że później ma problemy ze snem.

– Ciarki? Poczuję je dopiero przed meczem, dosłownie – tuż przed jego rozpoczęciem – mówił w przeddzień starcia w Cholet, czekając na samolot do Francji.

Zresztą, posłuchajcie Philipa Greene’a sami. I spójrzcie w jego oczy.

https://twitter.com/Anwil_official/status/1650852554807410690?s=20

Szefowie europejskiej federacji koszykarskiej przyznali trzykrotnie tytuł MVP finału FIBA Europe Cup – po raz pierwszy w inaugurującym rozgrywki sezonie 2015/16 oraz w dwóch ostatnich. Nie inaczej będzie tym razem. Póki co, w przypadku ostatecznego zwycięstwa Anwilu, faworytem nr 1 do tego tytułu jest bezspornie Greene. I za całokształt występów w tych rozgrywkach i za pierwszy mecz finału (20 punktów w tym 5/8 za 3, 3 zbiórki, 3 asysty i 2 przechwyty) też.

Czy ktoś jeszcze pamięta te opinie z pierwszych miesięcy obecnego sezonu, które głosiły, że Przemysław Frasunkiewicz podpisując przed sezonem kontrakt z Greene’em zrobił błąd? W tym sezonie 31-letni Amerykanin zarabia we Włocławku ok. 8,5 tys. dolarów. Z tytułem MVP finału FIBA Europe Cup mógłby latem liczyć na 50-procentową podwyżkę. Lekko licząc.

Greene’a dzieli od tego tylko jeden świetny mecz. Nic dziwnego, że sobie go wizualizuje.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet