Ostatnia kolejka PLK rozpocznie się w najbliższą środę, a wszystkie mecze ruszą o tej samej porze – gdy wybije godz. 20. Polsat Sport 2 przeprowadzi transmisję z derbów Dolnego Śląska. Ciekawie powinno być jednak także w innych halach.
W poniższych kalkulacjach szans na zajęcie poszczególnych miejsc w końcowej tabeli przez każdy z zespołów podajemy dane z kalkulatora PulsuBasketu (gorąco każdemu kibicowi PLK polecamy – narzędzie zapewniające znakomitą zabawę!), który w związku z 8 meczami pozostałymi do rozegrania obejmuje 256 możliwych kombinacji wyników.
1. Anwil Włocławek (24-5)
Na którym miejscu skończą: Jako niekwestionowany dominator sezonu zasadniczego 2024/25 już ponad tydzień temu zapewnili sobie pozycję lidera przed playoff.
Z kim o i co grają: Z PGE Startem o pewność siebie – w końcu wygrali już sześć ostatnich meczów z rzędu. Selcuk Ernak nie rezygnuje przy okazji z testów przed decydującymi meczami sezonu. Skoro przeciwko MKS niemal 30 minut rozegrał nagle PJ Pipes, to może ze Startem szansę dłuższej gry otrzyma Deane Williams?
2. Trefl Sopot (19-10)
Na którym miejscu skończą: 2. (prawdopodobieństwo 62,5 %), 3. (25 %), 4. (12.5 %)
Z kim i co grają: Z Czarnymi o to, by nie spaść w czarnych scenariuszu nawet na czwarte miejsce, które mogłoby mistrzów Polski w drabince playoff skazać na ewentualne starcie z Anwilem już w półfinale. Inna sprawa, że od czasu rozpoczęcia turnieju finałowego Pucharu Polski Trefl przegrał 7 z 13 meczów o stawkę i najczęściej po prostu nie przypomina drużyny z mistrzowskimi aspiracjami.
3. PGE Start Lublin (18-11)
Na którym miejscu skończą: 2. (25 %), 3. (25 %), 4 (6.3 proc.), 5 (25 %) lub 6. (18.8 %).
Z kim i co grają: Z Anwilem o przewagę własnego parkietu. Wbrew pozorom – i wbrew wciąż wyjątkowo mizernej frekwencji na meczach koszykówki w Lublinie – w tym sezonie hala Globus naprawdę stała się twierdzą Startu, który jako jedyny w PLK wygrał w swoim obiekcie aż 11 meczów. Zwycięstwo w Hali Mistrzów wydaje się mało prawdopodobne, lecz trener Startu Wojciech Kamiński akurat w tym obiekcie ze swoimi drużynami w przeszłości wygrywał regularnie.
4. Legia Warszawa (18-11)
Na którym miejscu skończą: 2 (12.5 %), 3 (31.3 %), 4 (18.8 %), 5. (12.5 %), 6. (12.5 %) lub 7. (12.5 %).
Z kim i co grają: Z Kingiem w Szczecinie właściwie o wszystko – różnica między drugim miejsce w tabeli a siódmym to przecież jak noc i dzień. Ekipa Heiko Rannuli wygrała siedem ostatnich meczów na wyjeździe, a King przegrał trzy u siebie. Jeśli Anwil i Trefl i wygrają mecze we własnej hali, a Legia w Szczecinie – warszawianie tak czy inaczej zajmie trzecie miejsce i w pierwszej rundzie playoff zmierzą się z Lorenem Jacksonem i jego Czarnymi Słupsk.
5. King Szczecin (17-12)
Na którym miejscu skończą: 3 (6.3 %), 4. (25 %), 5. (31.3 %), 6. (12.5) lub 7. (25 %).
Z kim i co grają: Z Legią o miejsce w Top4 i o odzyskanie lekko nadszarpniętego zaufania u swoich kibiców. Jeśli Anwil i Trefl wygrają mecze we własnej hali, a King pokona Legię – w będzie pewny miejsca w czołowej czwórce i ćwierćfinałowego starcia ze Startem z przewagą – jakkolwiek by to brzmiało w przypadku szczecinian – własnego parkietu. W zależności od wyniku derbów Dolnego Śląska, wicemistrzowie Polski zajęloby wówczas trzecie (wygrana Górnika), bądź czwarte (zwycięstwo Śląska) miejsce.
6. Energa Icon Sea Czarni Słupsk (17-12)
Na którym miejscu skończą: 3 (12.5), 4 (18.8), 5 (18.8), 6. (37.5 %) lub 7. (12.5)
Z kim i co grają: Z Treflem o pierwszą czwórkę! Jeśli ekipa Robertsa Stelmahersa wygra z mistrzem Polski, miejsce w Top4 mogłoby jej odebrać jedynie jednoczesne zwycięstwo Legii w Szczecinie oraz Górnika we Wrocławiu lub Startu we Włocławku.
7. Górnik Zamek Książ Wałbrzych (17-12)
Na którym miejscu skończą: 4 (18.8 %), 5. (12.5 %), 6. (18.8 %) lub 7. (50 %)
Z kim i co grają: Ze Śląskiem we Wrocławiu o panowanie na Dolnym Śląsku i pewne miejsce w playoff, co wiązałoby się także z potencjalnym uniknięciem kolejnego starcia z lokalnym rywalem w fazie play-in. Wystarczy wygrać w szlagierze kolejki w Hali Stulecia. Tylko czy aż?
8. WKS Śląsk Wrocław (15-14)
Na którym miejscu skończą: Na ósmym.
Z kim i co grają: Z Górnikiem o prymat na Dolnym Śląsku – już sam fakt, że wrocławska drużyna zakończy sezon zasadniczy za lokalnym rywalem jest dla kibiców WKS gorzką pigułką. Kolejna porażka w starciu z lokalnym rywalem byłaby jeszcze trudniejsza do przełknięcia.
9. Arriva Twarde Pierniki (14-15)
Na którym miejscu skończą: Na dziewiątym.
Z kim i co grają: Z MKS właściwie tylko o lepsze samopoczucie. Trener Srdjan Subotić może potraktować ten mecz jako pożyteczny sparing przed meczem fazy play-in.
10. Dziki Warszawa (12-17)
Na którym miejscu skończą: 10. (62.5 %) lub 11. (37.5 %)
Z kim i co grają: Ze Spójnią o ostateczne zapewnienie sobie walki w playoff. Zwycięstwo – byłoby dopiero drugim (!) w ośmiu ostatnich meczach sezonu – to drużynie Krzysztofa Szablowskiego gwarantuje bez względu na wyniki innych meczów.
11. Tauron GTK Gliwice (11-18)
Na którym miejscu skończą: 11. (25 %), 12. (50 %) lub 13. (25 %).
Z kim i co grają: Z Arką w Gdyni już właściwie o nic. Awans do playoff GTK nie grozi, spadek po niedzielnym zwycięstwie z Treflem też nie.
12. Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski (11-18)
Na którym miejscu skończą: 10 (12.5 %), 11 (12.5 %), 12 (25 %), 13 (37.5 %) lub 14 (12.5 %).
Z kim i co grają: Z Zastalem. W przypadku porażki Dzików ze Spójnią – o grę w play-in. Inna sprawa, czy biorąc pod uwagę zawirowania organizacyjno-finansowe klubu z Ostrowa Wielkopolskiego, jego koszykarze są na tyle zdeterminowani, by o przedłużenie sezonu walczyć za wszelką cenę.
13. Orlen Zastal Zielona Góra (11-18)
Na którym miejscu skończą: 10 (25 %), 11. (25 %), 12 (50 %) lub 13 (25 %).
Z kim i co grają: Ze Stalą, potencjalnie o play-in. Na obu ławkach rezerwowych podczas meczu w Zielonej Górze spodziewany permanentnego poglądu wyniku meczu Dziki – Spójnia.
14. MKS Dąbrowa Górnicza (10-19)
Na którym miejscu skończą: 13. (12.5 %), 14 (75 %), 15 (12.5 %)
Z kim i co grają: Z Twardymi Piernikami o lepsze samopoczucie – przecież zawsze lepiej kończyć sezon zwycięstwem!
15. AMW Arka Gdynia (9-20)
Na którym miejscu skończą: 15. (75 %), 16. (25 %)
Z kim i co grają: O spokój, o utrzymanie, o wszystko! Pewne prowadzenie w tym meczu z rywalem grającym bez żadnej presji może zdjąć jakąkolwiek związaną z podglądaniem wyniku meczu Dziki – Spójnia z kibiców Arki.
16. PGE Spójnia Stargard (9-20)
Na którym miejscu skończą: 15 (25 %), 16 (75 %)
Z kim i co grają: Z Dzikami o cud. Matematyczne wyliczenia na poziomie 25 proc. dają Spójni całkiem niemałe szanse odwrócenia swojego losu, lecz ostatnie mecze w wykonaniu półfinalisty poprzedniej rundy playoff i zespołu, który rozpoczynał ten sezon z nadzieję na sukcesy także w FIBA Europe Cup nie napawają optymizmem. Nawet tych najwierniejszych fanów klubu ze Stargardu.
10 komentarzy
Wklejam tu to samo, co napisałem już w innym miejscu, pod omówieniem meczy niedzielnych – jak to przystało na zakłamany, propagandowy portal, tej oczywistej analizy derbów Dolnego Śląska w ich omówieniu zabrakło, więc trzeba ten feler szybko naprawić, żeby każdy miał świadomość, co w środę faktycznie będzie grane:
Hue, hue, hue, he. To teraz pytanko dla wszystkich inteligentnych inaczej zwolenników wrocławskiej blachary: czemu WIELKI GÓRNIK wygra w środę we Wrocławiu i można o to w ciemno stawiać dolary na orzechy? Tak, oczywiście – bo GÓRNIK jest w tym sezonie po prostu lepszy, to prawda. Bo gra ciekawszy basket – to fakt. Bo ma zespół – co jest u kurew rzeczą obcą, bo ma Pana Trenera, który motywuje, a nie bluzga, wyzywa i obraża swoich zawodników – to wszystko się zgadza i wystarczy do wygrania derbów. To jest sama prawda, ale i tak to nie jest zasadniczy powód porażki wrocławskiego ścierwa w najbliższym meczu. Odpowiedź znalazłem w tych fajnych tabelkach do wyliczeń procentowych i innych, do których ten serwis odsyła w kilku artykułach. Otóż bladź ma już ten komfort, że na bank zakończy sezon zasadniczy na 8 miejscu. Czy wygra czy nie – nic się tu nie zmieni. Ale ma jeden istotny atut w ręku: może sobie wybrać, z kim chce grać na wyjeździe jedyny mecz w I rundzie play-in, gdzie stawka będzie wysoka: uniknięcie Anwilu w ćwierćfinale ligi. Czy Grzechu albo Lizak to świry, które zdecydują ten kluczowy dla reszty sezonu mecz zagrać w Wałbrzychu, skoro śląsk na zwycięstwo ma tam szanse zasadniczo zerowe? NIE! A właśnie WIELKI GÓRNIK będzie niemal na pewno 7, jeśli we Wrocławiu przegra. Ścierwo nie będzie więc chciało wygrać derbów z GÓRNIKIEM we własnej hali, skoro dużo lepiej trafić im w play-in do Szczecina lub nawet do Słupska, niż do Wałbrzycha – bo tam wygrać będzie łatwiej niż w Wałbrzychu. Prosta kalkulacja, prawda? Śląsk odpuści zatem derby, bo dostać wpierdol u siebie od WIELKIEGO GÓRNIKA to dla wrocławskiej ściery rzecz dobra i korzystna. No taka sytuacja, co zrobić. Wobec tego wrocławskie pizdusie zadanie macie czytelne; podmyć się porządnie i wypiąć poślady, bo w środę przyjeżdża WIELKI GÓRNIK i was brutalnie zerżnie bez wazeliny, a wy jako rasowe kurwy będziecie z tego powodu bardzo zadowoleni i wdzięczni. Nic tu innego się nie wydarzy, matematyki nie oszukacie. Hue, hue, hue!!! Popularna, ogólnopolska pieśń patriotyczna o tym, iż cała Polska jebie śląska nabiera szczególnego znaczenia: skoro cała, to i Wrocław także, śląsk będzie więc jebał samego siebie – bo to jest dobre i korzystne dla wszystkich. Hue, hue, nie!!! Ktoś chętny się zakładać o ten mecz? Hue, hue, hue!!!
A może właśnie trzeba ten śmieszny górnik wyrzucić z play-offów a w play-inach zapewnić sobie wyprawę do podwrocławskiej wioski z ładnym zamkiem niż jechać nad morze. Na to nie wpadłeś co?
No, biorąc pod uwagę jak nadstawili kupra ostatnio pod tym ładnym zamkiem, bo trybuny trochę pobuczały, to…
Do tego ta tchórzliwa decyzja o nie wpuszczaniu kibiców z Wałbrzycha teraz..
Wtedy chociaż można było zwalić na Coopera, że się łajdaczył, a teraz? Na Ponitkę, że tego mistrza strat nie będzie?
Do roboty by się wzięli, paszkwile, bo obrzydzenia do koszykówki można nabrać, co odpierdalają w tym sezonie. To jakaś praca w końcu jest, za pieniądze, a nie pykanie na odwal. Każdy niby papiery koszykarza ma, a razem do kupy, to pękają oczy!
Ten tekst został napisany przez Starego Kaesiaka o wpół do czwartej nad ranem…. W biedaszybie Stary Kaesiak analizuje szanse Wielkiego Górnika. Normalni ludzie o tej porze śpią i wypoczywają ale ten obłąkaniec smaruje swoim jadem kolejne zdania i wypisuje nam tutaj na forum swój ściek umysłu.
Coś niebywałego: wiemy już, skąd się bierze ta zwierzęca agresja i zbiorowe chamstwo w tzw. „kibicach” Górnika.
Ciężkie życie muszą mieć ci biedni ludzie w biedaszybach…
Na szczęście w tym roku Wyka i koledzy troszkę im ten żywot osładzają…
Ale dodam coś jeszcze: jak wynik meczu będzie inny, nie zobaczymy tu Starego Kaesiaka:))) Pytanie, czy się udławi własnym jadem, czy spali ze wstydu?
Mam pytanie do autora artykułu.
Gdyby jutro mecz zagrała Arka Gdynia z LA Lakers to jakie byłoby prawdopodobieństwo wygrania Arki? Na podstawie narzędzia z Pulsu Basketu oczywiście 🙂
Krzychu, przed rozpatrzeniem twojego debilnego pytania, należy odpowiedzieć na te: jakie jest prawdopodobieństwo meczu Arki z LA?
Możesz korzystać z wszystkich narzędzi.
Dziękuję za wyważoną i kompetentną odpowiedź. I dziękuję za pozwolenie. Biję pokłony.
Oby sędziowie nie przeszkadzali, bo to co prezentują jest dramatycznie słabe. Jest ich 3 na placu a widzą mniej niż kilka lat wstecz 2.
Podaję najważniejsze % wg Kugelmassa, otóż 100% pewności, że Śląsk zostanie mistrzem Polski. Jeśli nie zdobędziemy tytułu to kasuje tu konto i nigdy więcej już nic tu nie napiszę.
Ale to się nie wydarzy, bo zdobywamy mistrza i słuchamy trzaskających dup w całej polskiej prowincji, a później czekamy na pokłon.
Kiedyś może i zdobędzie jak Górnik i Anwil spadną do pierwszej ligi buhahahahahaha