Strona główna » Niedziela z PLK: Trefl igra z ogniem! Start w Top6. King się uratował, Spójnia leci w przepaść
PLK

Niedziela z PLK: Trefl igra z ogniem! Start w Top6. King się uratował, Spójnia leci w przepaść

12 komentarzy
Coraz mniej niewiadomych w sezonie zasadnicznym 2024/25 Orlen Basket Ligi. Po przedostatniej kolejce wiemy już, że opuści ją PGE Spójnia lub AMW Arka. Wiemy też, że z Top6 nie wypadnie PGE Start. Nie mamy natomiast wciąż pewności czy Trefl Sopot przystąpi do rywalizacji w playoff z drugiego miejsca – w niedzielę mistrzowie Polski przegrali w Gliwicach.

PGE Spójnia Stargard rok temu w ćwierćfinale playoff sensacyjnie ograła Anwil i wystąpiła w półfinale. Obecnie po niedzielnej porażce 80:92 z Orlenem Zastal spada już w przepaść, na dole której widnieje napis „Pekao 1 liga”.

Aby się w tej drodze zatrzymać, w ostatniej kolejce nie tylko będzie musiała ograć Dziki w Warszawie, ale także liczyć na to, że ktoś poda jej pomocną dłoń – chodzi o grając już o nic GTK, który zmierzy się ze zdeterminowaną do granic możliwości, bo wciąż zagrożoną spadkiem AMW Arką w Gdyni.

Czy to możliwe? Teoretycznie tak. Czy realne? Niekoniecznie. Abstrahując od tego, że Dziki będą walczyły o zachowanie 10. miejsca w tabeli – bo wciąż mogą zostać teoretycznie wyprzedzone nie tylko przez Orlen Zastal, ale także Taosmix Rosiek Stal – to zespół z Gliwic niezwykle ważny dla siebie niedzielny mecz, wygrany 90:86 z Treflem nie kończył w pełni sił (poobijani Łukasz Frąckiewicz i Michael Oguine).

W Stargardzie smutek i brak powodów do jakiegokolwiek optymizmu.

W meczu z Treflem Frąckiewicz i Oguine zdobyli dla GTK wspólnie 32 punkty, a swoje trzy grosze do wygranej na wagę utrzymania w PLK dołożyli także Martins Laksa (21 punktów, 4/6 za 3) i Mario Ihring (14 punktów, 9 asyst).

Jeśli kibice Trefla liczyli na to, że ich koszykarze chwilę przed rozpoczęciem playoff wykażą się zwyżką formy – przeżyli spore rozczarowanie. Na nic zdała się skuteczność Keondre Kennedy’ego (27 punktów, 9/12 z gry), czy jak zwykle ambitna walka Jakuba Schenka (15 punktów, 7 asyst). Mistrz Polski nie przypomina drużyny gotowej do walki o obronę tytułu, a z bilansem 19-10 przed ostatnim meczem z Czarnymi na własnym parkiecie nie jest nawet pewny drugiego miejsca w tabeli. Ostatecznie może zakończyć sezon zasadniczy nawet na czwartym.

Teoretyczne szanse nawet zdobycie na linii mety nawet drugiego miejsca w tabeli oprócz Trefla i Legii, która w sobotę pewnie ograła Śląsk, ma wciąż PGE Start (18-11), który w niedzielę dzięki wygranej 89:82 w Ostrowie Wielkopolskim oraz korzystnym wynikom innych meczów jako trzeci obok Anwilu i Trefla zapewnił sobie miejsce w Top6 oraz grę w playoff. Najwięcej punktów dla Startu w tym niezwykle dla niego ważnym meczu zdobyli Tevin Brown (18) i Osumane Drame (16).

Dla lubelskiego klubu pewny występ w playoff to ogromny sukces. W trakcie poprzednich 10 lat Start w fazie finałowej wygrał tylko jeden mecz. Teraz jest całkiem blisko miejsca w Top4 i tego, by mieć realne szanse nie tylko o drugie zwycięstwo, ale także – na walkę o pierwsze zwycięstwo w serii.

Za tydzień lubelska drużyna swój ostatni mecz zagra z nie walczącym już od tygodnia właściwie o nic – choć wciąż wygrywającym mecz za meczem – Anwilem (24-5). W niedzielę lider PLK nie bez problemów, ale ostatecznie ograł 95:91 MKS Dąbrowa Górnicza. Najwięcej punktów dla niego zdobyli Justin Turner i ewidentnie sprawdzany przez Selcuka Ernaka w większej roli PJ Pipes (po 19).

W barwach gości szalał amerykański duet Cobe Williams (28 pkt) – Tyler Cheese (20). Niewiele brakowało, by ten pierwszy po raz drugi w tym sezonie wyjechał z Hali Mistrzów jako zwycięzca. Wcześniej dokonał tego w meczu FIBA Europe Cup jako gracz Charleroi. W trzeciej kwarcie jego MKS prowadził nawet 63:53, lecz końcówka należała już do Anwilu.

Dopiero w czwartej kwarcie wygraną w Toruniu – po niezwykle ofensywnym meczu zakończonym wynikiem 103:101 w regulaminowym czasie gry – zapewnił sobie King. W końcówce przy dwupunktowej przewadze gości dwa rzuty wolne spudłował Przemysław Żołnierewicz, ale rzut za 3 punkty na wygraną Grzegorza Kamińskiego oddawany równo z końcową syreną był niecelnny.

Dzięki wygranej wicemistrzowie Polski zwiększyli szanse bezpośredniego awansu do playoff. Obecnie wraz z Czarnymi i Górnikiem z wynikiem 17-12 zajmują w tabeli miejsca 5-7, a w ostatniej kolejce podejmą w nie będącej ich twierdzą Netto Arenie świetnie spisującą się na wyjazdach (7 kolejnych zwycięstw) Legię.

Wszystkie mecze ostatniej kolejki sezonu zasadniczego rozpoczną się w najbliższą środę o godz. 20. Emocji i podglądania wyników innych spotkań przez asystentów trenerów na pewno nie zabraknie.

12 komentarzy

Kugelmass 4 maja 2025 - 23:05 - 23:05

Cała Polska w cieniu Śląska!

Odpowiedz
Aw 5 maja 2025 - 07:25 - 07:25

Śląsk to jest cieniem samego siebie z ostatnich lat!

Odpowiedz
Marcin 4 maja 2025 - 23:59 - 23:59

CPJŚ

Odpowiedz
Bloody Butcher 5 maja 2025 - 01:59 - 01:59

Ja pierdolę!!!!Ani jednego zdania o Śląsku,a i tak ten debil wyszedł z nory.No,kurwa,totalne dno.

Odpowiedz
STARY KAESIAK 5 maja 2025 - 03:35 - 03:35

Hue, hue, hue, he. To teraz pytanko dla wszystkich inteligentnych inaczej zwolenników wrocławskiej blachary: czemu WIELKI GÓRNIK wygra w środę we Wrocławiu i można o to w ciemno stawiać dolary na orzechy? Tak, oczywiście – bo GÓRNIK jest w tym sezonie po prostu lepszy, to prawda. Bo gra ciekawszy basket – to fakt. Bo ma zespół – co jest u kurew rzeczą obcą, bo ma Pana Trenera, który motywuje, a nie bluzga, wyzywa i obraża swoich zawodników – to wszystko się zgadza i wystarczy do wygrania derbów. To jest sama prawda, ale i tak to nie jest zasadniczy powód porażki wrocławskiego ścierwa w najbliższym meczu. Odpowiedź znalazłem w tych fajnych tabelkach do wyliczeń procentowych i innych, do których ten serwis odsyła w kilku artykułach. Otóż bladź ma już ten komfort, że na bank zakończy sezon zasadniczy na 8 miejscu. Czy wygra czy nie – nic się tu nie zmieni. Ale ma jeden istotny atut w ręku: może sobie wybrać, z kim chce grać na wyjeździe jedyny mecz w I rundzie play-in, gdzie stawka będzie wysoka: uniknięcie Anwilu w ćwierćfinale ligi. Czy Grzechu albo Lizak to świry, które zdecydują ten kluczowy dla reszty sezonu mecz zagrać w Wałbrzychu, skoro śląsk na zwycięstwo ma tam szanse zasadniczo zerowe? NIE! A właśnie WIELKI GÓRNIK będzie niemal na pewno 7, jeśli we Wrocławiu przegra. Ścierwo nie będzie więc chciało wygrać derbów z GÓRNIKIEM we własnej hali, skoro dużo lepiej trafić im w play-in do Szczecina lub nawet do Słupska, niż do Wałbrzycha – bo tam wygrać będzie łatwiej niż w Wałbrzychu. Prosta kalkulacja, prawda? Śląsk odpuści zatem derby, bo dostać wpierdol u siebie od WIELKIEGO GÓRNIKA to dla wrocławskiej ściery rzecz dobra i korzystna. No taka sytuacja, co zrobić. Wobec tego wrocławskie pizdusie zadanie macie czytelne; podmyć się porządnie i wypiąć poślady, bo w środę przyjeżdża WIELKI GÓRNIK i was brutalnie zerżnie bez wazeliny, a wy jako rasowe kurwy będziecie z tego powodu bardzo zadowoleni i wdzięczni. Nic tu innego się nie wydarzy, matematyki nie oszukacie. Hue, hue, hue!!! Popularna, ogólnopolska pieśń patriotyczna o tym, iż cała Polska jebie śląska nabiera szczególnego znaczenia: skoro cała, to i Wrocław także, śląsk będzie więc jebał samego siebie – bo to jest dobre i korzystne dla wszystkich. Hue, hue, nie!!! Ktoś chętny się zakładać o ten mecz? Hue, hue, hue!!!

Odpowiedz
Do STAREGO KAESIAKA 5 maja 2025 - 10:22 - 10:22

Wpół do czwartej nad ranem a w biedaszybie Stary Kaesiak analizuje szanse Wielkiego Górnika. Normalni ludzie o tej porze śpią i wypoczywają ale ten obłąkaniec smaruje swoim jadem kolejne zdania i wypisuje nam tutaj na forum swój ściek umysłu.
Coś niebywałego: wiemy już, skąd się bierze ta zwierzęca agresja i zbiorowe chamstwo w tzw. „kibicach” Górnika.
Ciężkie życie muszą mieć ci biedni ludzie w biedaszybach…
Na szczęście w tym roku Wyka i koledzy troszkę im ten żywot osładzają…

Odpowiedz
Tomek_WKS 5 maja 2025 - 08:24 - 08:24

Kaesiak ty to chyba na jednym oddziale z Kugelmassem jesteście zamknięci xd

Odpowiedz
Sartre 5 maja 2025 - 15:09 - 15:09

To jest jeden i ten sam osobnik, któremu się wydaje, że jest taki zabawny.

Odpowiedz
To 5 maja 2025 - 10:17 - 10:17

„Obecnie po niedzielnej porażce 80:92 z Orlenem Zastal spada już w przepaść”
To była porażka 80-82.

Odpowiedz
To 5 maja 2025 - 10:34 - 10:34

Pisz pod swoim nickiem, podrabiaczu. Może być np Luj, Słoneczko albo Lizaczek, wybierz coś.

Odpowiedz
MAX 5 maja 2025 - 10:45 - 10:45

WIELKI GÓRNIK WIELKI ŚLĄSK śmiać się chce. Dla reszty kraju to to samo.

Odpowiedz
To 5 maja 2025 - 10:28 - 10:28

Stary Kaesiaku, rękę masz lekką i zwinną, pewnie służy ci świetnie nie tylko do takich bystrych analiz..
A swoją drogą, to Lizak Team ciężko pracowali przez cały sezon, żeby Kaesiak mógł teraz taką przepowiednię trafną zaserwować.
Pozostało patrzeć z zainteresowaniem, czy ma rację…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet