CZY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
„Czy wyobrażam sobie, by Start w takim składzie, z takim budżetem mógł spaść z PLK? Nie. To niemożliwe” – PIOTR KAROLAK PRZEANALIZOWAŁ JUŻ SZANSE DRUŻYN PLK Z MIEJSC 13-16>>.
12. TAURON GTK GLIWICE (6-9) – Wyżej pewnej części ciała nie podskoczy
FIlip Put i Mateusz Szlachetka – dla tych dwóch zawodników włączam telewizor, by obejrzeć mecze GTK. To od kilku lat taki klub, którego braku w PLK byśmy praktycznie nie zauważyli. Ale dobrze, że jest. W każdej szanującej się lidze średniacy, którym zazwyczaj – zapominając o poprzednim sezonie – zbyt poważnie nie grozi spadek, ani tym bardziej jakieś większe sukcesy, są potrzebni. Wręcz niezbędni, by na ich tle błyszczeli inni.
Są w PLK drużyny, które odróżniają się od GTK w tym sezonie in minus, więc nie spodziewam się, by ekipa z Gliwic miała mieć jakiekolwiek problemy z utrzymaniem. Zresztą, sześć zwycięstw to w tym kontekście już ogromny kapitał. Ale i play-offy dla GTK pozostaną poza zasięgiem.
Nie mam nic do trenera Maroša Kovačika, wykonuje całkiem solidną pracę, ale by osiągnąć większe sukcesy potrzebowałby więcej utalentowanego materiału ludzkiego. Z obecnym składem wyżej pewnej części ciała nie podskoczy.
11. Suzuki Arka Gdynia (6-9) – Nigdy nie lekceważ Florence’a. I Szubargi, jego też
Właściwie nie potrafię się do końca zdecydować co mnie zaskoczyło bardziej – świetny początek sezonu Arki, gdy wygrała cztery z pierwszych pięciu meczów, czy też dużo gorszy koniec, który przyniósł tylko dwie wygrane w 10 spotkaniach. Wiem jedno i nie jest to myśl szalenie odkrywcza: wszystko popsuła kontuzja Jamesa Florence’a. Sprowadzenie jego tymczasowego zmiennika, Billy’ego Garretta, ewidentnie rozstroiło ten zespół.
Ale nie zapominajmy, że przed sezonem Arkę wielu wymieniało w gronie zespołów, które mogą walczyć o utrzymanie. Nie ma więc mowy o jakimś wielkim rozczarowaniu. A już na pewno nie w kontekście oceny początku kariery trenerskiej Krzysztofa Szubargi. Rzucił się od razu na głęboką wodę, obejmując klub PLK i świetnie sobie radzi. Podoba mi się to jak reaguje podczas meczów. I to jak jego drużyna reaguje na jego uwagi.
Arce nie grozi spadek. A play-off? Hm, też raczej też będą poza jej zasięgiem. Ale ta moja opinia powinna mieć obok siebie taką gwiazdą z odesłaniem do adnotacji na dole. Brzmiałaby następująco:
* o ile James Florence nagle nie złapie ognia i nie zacznie rzucać po 30 punktów na mecz, a go na to stać
10. Zastal Zielona Góra (7-8) – Wójcikowie nawet bez rzutu mogą być groźni
Miał być sezon oszczędnościowy, przeznaczony przede wszystkim na spłatę długów z minionych lat, a Zastal może zagrać w play-off. O ile oczywiście nagle, dajmy na to w styczniu czy lutym nie skończą się w klubie pieniądze na wypłaty dla obecnych zawodników.
Klub z Zielonej Góry ma bardzo ciekawie zbudowany skład z trzema solidnymi obcokrajowcami (Alen Hadzibegović, Dusan Kutlesić, Bryce Alford) oraz świetnym Przemysławem Żołnierewiczem. No i ci bracia Wójcikowie…
Patrzę na nich, na to jak się poruszają po parkiecie i oczyma wyobraźni widzę młodego Adama. Pod względem fizycznym w niczym nie ustępują ojcu. A pod pewnymi aspektami może nawet go przewyższają. Szymon jest stworzony do gry na pozycji nr 4, Janek byłby świetnym niskim skrzydłowym. Tylko te jego problemy z rzutem. Obaj pod tym względem nie imponują, a obecnie w poważnej koszykówce ciężko zrobić karierę, gdy grając na pozycji nr 3 nie grozisz rzutem z odległości dalszej niż 2 metry od kosza.
Ale „Wójciki” robią postępy. I to one są największą nadzieją kibiców w Zielonej Górze na grę w play-off. Oni z meczu na mecz zyskują pewność siebie, za 2-3 miesiące mogą być znacznie lepszymi koszykarzami. Rywale Zastalu w walce o awans do czołowej ósemki nie mają w składzie graczy, którzy mogą zrobić tak szybko tak wyraźne postępy.
9. MKS Dąbrowa Górnicza (7-8) – Trener Winnicki wykonuje kawał świetnej roboty
Coś musi być w tym powietrzu w Dąbrowie Górniczej – choć nie wiem jak wygląda sprawa z jego czystością – bo wyjątkowo mocno służy Jackowi Winnickiemu. On prowadząc ten zespół zazwyczaj osiąga lepsze wyniki od tych, których można się spodziewać po drużynie MKS-u, patrząc przed sezonem na jej skład. Gdy ja analizowałem go to przed trwającymi rozgrywkami, widziałem tę ekipę na 11-13. miejscu w lidze. Jest lepiej. „Ślimak” znów to robi.
Czy zorganizuje w Dąbrowie Górniczej play-off? Nie sądzę. Tu znów wracamy do mojej tezy mówiącej o tym, że kluczowi dla osiągania sukcesów w PLK są dobrzy Polacy. MKS takich ma, ale… niewielu. Michał Dukowicz znów wykonał dobrą pracę, sprowadzając kilku niezłych obcokrajowców – szczególnie lubię patrzeć na Martina Krampelja – ale polska rotacja opierająca się na Jarosławie Mokrosie i Macieju Kucharku to za mało na play-off. Po prostu.
Spisał: Michał Tomasik
W trzeciej części „Och, Karol” o drużynach z miejsc 5.-8., m.in.:
Sam byłem w Polsce jednym z prekursorów rzucania wolnych o tablicę. Ale gdy widzę Groselle’a podejmującego tego typu próby, jednego kompletnie nie rozumiem.
Czego? Zapraszamy już jutro (wtorek) przed południem.
CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!