– Miami Heat nieprzypadkowo zakończyli występ w drugim meczu finału NBA z dorobkiem aż 28 asyst, 17-krotnie trafiając za 3. Drużynę Jimmy’ego Butlera odmieniło pojawienie się w pierwsze piątce Kevina Love’a – ocenia wydarzenia z meczu z Denver Wojciech Michałowicz.
Kevin Love i Eric Spoelstra / Fot. Wikimedia Commons