LeBron, Curry, Giannis i Sochan na żywo! Leć na mecze NBA do Los Angeles i San Antonio >>
O zmianach w składzie Legii Warszawa mówiło się od dawna. W końcu wybiła ta godzina i spisującego się poniżej oczekiwań Shawna Pipesa zastąpił Loren Jackson. Transfer Amerykanin jednak trochę zaskoczył, a konkretnie zaskoczył wzrost nowego rozgrywającego. Jackson oficjalnie mierzy 173 cm, ale można mieć podejrzenia, że realnie jeszcze mniej.
Legia więc dołożyła do składu malutkiego rozgrywającego, podczas gdy reszta zespołów z czołówki poszła w zupełnie inną stronę. Wzrost, zasięg ramion, siła, generalnie rozmiary i fizyczność – podczas obsadzania pozycji obwodowych właśnie na to patrzono we Włocławku, Sopocie czy Ostrowie. Nawet transfer przeprowadzony w trakcie sezonu przez Anwil, czyli Tomas Kyzlink, miał na celu jeszcze poprawienie możliwości fizycznych drużyny.
Trener Przemysław Frasunkiewicz (Anwil) może wystawić piątkę zawierającą trzech graczy obwodowych, w której najniższy będzie mierzył 196 cm, Żan Tabak (Trefl) 193 cm, tak samo Andrzej Urban (Stal). Trend stawiania na wysokich rozgrywających jest w naszej lidze już od kilku lat. Widać, że trenerzy wierzą w stwarzanie przewag na obwodzie właśnie dzięki fizyczności.
W Warszawie jednak postanowiono nie dostosowywać się do reszty ligowej czołówki (ona jest szersza niż te 3 drużyny oczywiście). Czy to źle? To się oczywiście okaże, nie ma przecież jednej recepty na wygrywanie. Jeden z najlepszych zawodników ostatnich lat, Travis Trice, przecież wielki nie był (183 cm). Póki co w swoim ligowym debiucie Jackson wypadł na plus – w wygranym meczu przeciwko PGE Spójni Stargard (89:78) zanotował 17 punktów i rozdał 4 asysty.
Amerykanin jest bardzo szybki, przez co wcale nie tak łatwo jest go kryć. Loren oczywiście nie jest w stanie oddawać rzutów sprzed rywali, ale za to mijać i wymuszać faule już tak. Zwłaszcza w tym drugim powinien być jednym z najlepszych w lidze. Jackson także nieźle rzuca z dystansu – jeśli dostanie piłkę po odrzuceniu, to powinien celnie przymierzyć.
Inną sprawą będzie zapewne jego postawa w obronie i to, czy da się jego rozmiary jakoś ukryć. Przeciwko Spójni miał naprzeciw siebie jednak wcale nie tak dużo wyższego Stephena Browna (180 cm) i jego deficyt centymetrów nie był widoczny. Ciekawy test jednak już za tydzień – do Warszawy przyjedzie Stal Ostrów Wlkp. z Aigarsem Skele, który bliżej obręczy bywa bezlitosny przeciwko niższym rywalom.
To właśnie w starciach przeciwko zespołom z czołówki trzeba będzie się uważnie przyglądać postawie Jacksona. Legia ma najniższy zestaw obwodowy wśród drużyn aspirujących do medali i na pewno inni będą chcieli to wykorzystać Warszawianie są na 9. miejscu w lidze w klasyfikacji zbiórek, mają także 5. najlepszą obronę w lidze – po kilku tygodniach warto będzie zerknąć w obie te statystyki.
LeBron, Curry, Giannis i Sochan na żywo! Leć na mecze NBA do Los Angeles i San Antonio >>
1 komentarz
Loren szuka kolegów. Jakby trafiali to mógłby mieć z 8 asyst. Bardzo chce biegać ale reszta drużyny gra statycznie i nie wychodzi na pozycje. Z półdystansu raczej też nie złapie punktów. Właściwiwie chyba nikt w Legii nie rzuca teraz z półdystansu.
W obronie może się udać to załatać. Kolenda ma 2 m, a Marcel i Vital to ligowe top w obronie. Ze Spójnią jednak były problemy z zasłonami stawianymi przez Łapetę. Wtedy robiły się przewagi i Loren miał problemy z minięciem. Mam jednak wrażenie że jest lepszym obrońcą niż Pipes.
Kamyk w swojej karierze trenerskiej bardzo często bazował na niskich rozgrywających. Pytanie jeszcze czy dojdzie jakiś wysoki gracz i jaki będzie układ par w playoff bo to może mieć kluczowe znaczenie w walce o TOP4.