Żeby była jasność – poniższy tekst tej zagadki nie rozwiąże. Ale może przynajmniej stanie się przyczynkiem do dyskusji dlaczego w karierze Michała Pluty tak wiele spraw w ostatnim czasie poszło nie tak i czy można ją jeszcze uratować?
Hiszpańska nadzieja
20 lipca 2022 roku kadra Polski U-20 grała swoje najważniejsze spotkanie na Mistrzostwach Europy U-20 dywizji A z Hiszpanią. W składzie rywali była m.in. wschodząca gwiazda europejskich parkietów, czyli Juan Nunez.
Oczywiście, zespół Hiszpanii ostatecznie pokazał miejsce w szeregu naszej kadrze, wygrywając 83:60 i rozpoczynając marsz po złoto, który później zakończył z sukcesem, pokonując Litwinów w finale. Na tle rówieśników z Hiszpanii kadra Polski wyglądała blado. Szczególnie zawodnicy obwodowi. A warto wspomnieć, że rocznik 2002 był jednym z najsilniejszych w polskich warunkach w ostatnich latach, a o grze naszej kadry decydowali m.in. Kacper Gordon, Kacper Marchewka, Igor Milicic jr czy Wojciech Tomaszewski.
W tamtym meczu z Hiszpanami tylko jeden nasz zawodnik był gotowy technicznie, by rywalizować z rywalami. Tym kimś był Michał Pluta!
Po tamtym meczu byłem przekonany, że ten chłopak zrobi karierę.
Wybory, wybory…
Przed sezonem 2022/2023 Michał Pluta podpisał dwuletni kontrakt z Eneą Abramczyk Astorią. Wydawało się, że ekipa ze środka tabeli PLK, jakim jeszcze w sezonie 2021/22 był klub z Bydgoszczy, okaże się rozsądnym przystankiem w karierze młodego zawodnika.
Nic bardziej mylnego! Bydgoszczanie szybko skazali się na walkę o utrzymanie, wygrywając tylko raz w pierwszych dziesięciu spotkaniach sezonu. W takich warunkach ciężko było funkcjonować młodemu zawodnikowi. Klub myślał tylko o ratowaniu sę przed spadkiem, a nie o wprowadzaniu perspektywicznych graczy do seniorskiej koszykówki.
Pluta w trakcie sezonu przeniósł się do Zastalu Zielona Góra, który walczył o playoff. Jego gwiazdami byli jednak Bryce Alford i Przemysław Żołnierewicz, a żelaznymi żołnierzami z ławki trenera Olivera Vidina – Sebastian Kowalczyk i Kameron Brewton.
Tak, wszyscy grający… na pozycjach Michała Pluty.
Zielona Góra – niespełniona ziemia obiecana
Przed sezonem 2023/24 Pluta ponowie podpisał jednak kontrakt z Zastalem, co wydawało się… całkiem rozsądnym ruchem! Znał już klub i wszystko wskazywało na to, że otrzyma minuty w rotacji.
Początek sezonu miał nawet obiecujący – w pierwszych trzech spotkaniach trafił 5 z 10 trójek, co zwiastowało przełom. Ten faktycznie nastąpił. Ale nie taki, jakiego sam zawodnik oczekiwał. Pluta nie zagrał w oficjalnym meczu Zastalu przez następne 2.5 miesiąca, co na jednej z konferencji prasowej skomentował ówczesny trener Zastalu David Dedek.
– Michał Pluta zdecydował, że stawia siebie ponad zespół, więc jakiekolwiek pytania proszę kierować do niego. Pokazał to swoim zachowaniem, mi nie przekazał niczego. Czy będzie dalej w zespole? Jak to mówią pożyjemy, zobaczymy. Na tą chwilę on sam siebie nie widzi w tym zespole, więc nie ma tu co dużo dyskutować. To co jest moim zadaniem, jest dbać o to, żeby zespół grał jak najlepiej. Jeżeli dochodzi do tego, że któryś z zawodników nie widzi się w takiej koncepcji, to jest jego wybór – mówił Słoweniec.
Pluta już więcej w koszulce Zastalu w sezonie 2023/24 nie zagrał i przeniósł talent do walczącej o awans do PLK… Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz.
Tam miał wzmocnić pozycję młodzieżowca i być jedną z ważniejszych postaci w układance trenera Krzysztofa Szubargi. Co mogło pójść nie tak? Otóż trener Szubarga niedługo po tym stracił pracę, a zespół przejął trener Aleksander Krutikow. Ten nie zakochał się w talencie Pluty, dając szansę innym młodzieżowcom, których świetnie znał z rozgrywek drugoligowych – Jakubowi Stupnickiemu i Jakubowi Ulczyńskiemu.
Szokiem dla wielu (dla mnie też!) był fakt, że przed sezonem 2024/2025 młodszy z braci Pluta podpisał kontrakt z… Zastalem Zielona Góra!
Po co?
To pytanie samo cisnęło się na język. Nie tylko biorąc pod uwagę okoliczności z sezonu 2023/24, ale także podpisanie przez Zastal (w październiku 2024 r.) kontraktu z ulubieńcem publiczności i wychowankiem klubu, czyli Filipem Matczakiem, czy też przedłużenie umowy z Marcinem Woronieckim, który był po swoim najlepszym sezonie w karierze?
Wszystko wskazywało na to, że Michał Pluta nie otrzyma tam wielu szans gry. Uwaga, spoiler: tak też się stało! W sezonie 2024/2025 koszykarz wybiegł na parkiet w zaledwie pięciu spotkaniach. Zdobył w nich 10 punktów! Łącznie po boiskach PLK biegał przez 22 minuty i 27 sekund.
Co dalej?
Boli mnie ta historia, bo interesując się koszykówką młodzieżową, wiem, że młodszy z braci Pluta był zawodnikiem w polskich warunkach unikatowym. Ale koszykówka to nie tylko to, co dzieję się na parkiecie. To też aspekty mentalne, kwestie podejmowania dobrych decyzji, czy też rzecz najbardziej prozaiczna – posiadania w życiu trochę szczęścia.
Analizując historię obecnego (wciąż!) zawodnika Orlen Zastalu Zielona Góra (przed sezonem 2024/2025 podpisał dwuletni kontrakt!) nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wiele kwestii w jego karierze nie zagrało.
Czy może jeszcze zagrać? Oczywiście, przecież mówimy tu wciąż o graczu (zaledwie!) 23-letnim, który wciąż ma umiejętności, by zostać zawodnikiem na poziomie PLK. Kwestia czy i ewentualnie kiedy je w ogóle pokaże to już jednak inna sprawa.
Na koniec jeszcze jeden komentarz trenera Dedka dotyczący Michała Pluty:
– W życiu trenowałem młodych zawodników i jakoś dali radę się wybić. Czy to był Matczak, czy Kowalczyk, czy Żołnierewicz, czy Szymański. Jakoś udało się współpracować z tymi młodymi chłopakami. Tymczasem jestem już czwartym czy którymś trenerem z rzędu, który nie widzi możliwości funkcjonowania w swoim zespole Michała Pluty, więc tu chyba należałoby zadać inne pytanie.
6 komentarzy
Podobno z Zastalu też mógł odejść w trakcie sezonu, ale oczekiwał wypłaty do końca kontraktu. Gdyby jakiś klub zechciał go przejąć z kontraktem to miałby szansę grać.
Panie Redaktorze, dlaczego nie zapytał Pan o zdanie samego Pluty? Nie, żebym się wywnętrzał, ale to przecież dziennikarskie ABC, a nawet D
Pluta ma wywalone na dziennikarzy, nie chce udzielac wywiadow. Zamierza wydac Autobiografię Mistrza Pluty.
Czym zaskarbił sobie Pana zachwyt i zrobił na Panu aż takie wrażenie podczas meczu z Hiszpanią ? z tego co pamiętam Michał nie zagrał nawet 1 minuty w tym meczu.
Nie znam Michała, a nawet nie orientuję sie co się wokół zespołu dzieje, ale dla mnie ten typ powinien albo ograć sezon w I lidze albo lecieć na rok na Bałkany do którejś z lig krajowych i się ogrywać. Kontrakt z Zastalem przyjąłem jak smutny żart. Po co? Ma kolegów z osiedla? Koledzy go nie wykarmią w przyszłości. Jedna nieścisłość to kontrakt z Matczakiem. ten pojawił się w trakcie sezonu więc Pluta nie mógł go kalkulować.
Nie udało się. Po tacie odziedziczyć wasa !
Nawet w Hiszpanii !