piątek, 11 października 2024
Strona główna » Kolejna klęska Anwilu. Frasunkiewicz zmienia zdanie – szuka nowego lidera
PLK

Kolejna klęska Anwilu. Frasunkiewicz zmienia zdanie – szuka nowego lidera

2 komentarze
Tydzień temu po meczu z Legią w Warszawie trener Anwilu przekonywał, że problem jego klubu kończy się na kontuzjach Joesaara i Bojanowskiego. W trakcie przegranego 78:81 spotkania ze Spójnią i tuż po nim Przemysław Frasunkiewicz wycofał się z tej diagnozy.

To już czwarta kolejna ligowa porażka brązowych medalistów poprzedniego sezonu. Anwil ma na koncie tylko dwa zwycięstwa w starciach z drużynami, które łącznie uzbierały jedno zwycięstwo w ośmiu spotkaniach. To nie przypadek – słabsze wyniki włocławian, wbrew zapewnieniom ich trenera sprzed tygodnia, nie wynikają jedynie z kontuzji Janariego Joesaara i przedłużającego się powrotu do zdrowia Macieja Bojanowskiego.

Jeszcze poważniejszym problemem Anwilu jest bowiem fatalna dyspozycja Josha Bosticia. Amerykanin w katach 2018-2020 był liderem prowadzonej przez Frasunkiewicza Arki Gdynia. Trafiał wówczas za 3 ze skutecznością oscylującą wokół 40 procent. W tym sezonie miał być w zamyśle trenera włocławian ich liderem. Ale nie jest. Po długotrwałej kontuzji jest tylko cieniem samego siebie. Skuteczność 35-latka w rzutach z dystansu ledwo przekracza 20 procent – trafił zaledwie 9 z 44 prób.

Tylko niewiele mniejszym problemem Anwilu jest też co najwyżej przeciętna postawa drugiego z amerykańskich zawodników obwodowych – Phila Greena IV. Jest niewiele skuteczniejszy od Bosticia. Wszyscy wiedzieli, że nie jest to rasowy rozgrywający, ale miał przynajmniej dostarczać punkty. Tymczasem i on za 3 trafia ze skutecznością poniżej 30 procent.

Ten fatalnie spisujący się duet zawodników, z którym Frasunkiewicz współpracował w Gdyni, wydaje się być problemem, do którego w trakcie meczu ze Spójnią trener Anwilu się ewidentnie przyznał. Ostatnie minuty obaj oglądali z perspektywy ławki rezerwowych.

Pomyśleć, że jeszcze na początku drugiej połowy spotkania ze Spójnią wydawało się, że Anwil mimo fatalnej skuteczności duetu Bostić – Luke Petrasek (na początku trzeciej kwarty mieli łącznie 2/10 z gry), może wygrać. Gospodarze prowadzili aż 52:39.

Ale później zostali kompletnie zdominowani przez świetnie walczących pod tablicami (44:29 w zbiórkach) i skuteczniejszych gości. Liderami Spójni byli dawny gwiazdor Anwilu Shawn Jones (20 punktów i 15 zbiórek) oraz Isiah Brown (24 punkty, 8 asyst i 7 zbiórek). Bardzo ważne rzuty w drugiej połowie trafiał też Adam Bręk (łącznie 10 punktów).

– Więcej pomocy od trenerów nie dostaniemy, oni dobrze przygotowują nas do gry. Ale przestrzelonych rzutów wolnych za nas nie trafią. Zastawiać rywali przy zbiórkach też nie będą – bronił trenerów Anwilu kapitan drużyny Kamil Łączyński (19 punktów i 9 asyst), który w ostatniej minucie przy trzypunktowej stracie spudłował rzut za 3. – Razem z trenerem podjęliśmy decyzję o tym, że to ja oddam ten rzut. Z perspektywy parkietu wydawało mi się, że to była słuszna koncepcja.

– Mogę tylko powtórzyć po raz kolejny, że moi zawodnicy dali z siebie wszystko, ale chyba trochę nie poradzili sobie z rosnącą po ostatnich porażkach presją – rozkładał bezradnie ręce trener Frasunkiewicz.

– Wszyscy ludzie w klubie, którzy są za to odpowiedzialni, pracują nad uzupełnieniem składu. Mamy wybrany profil zawodnika, którego chcemy pozyskać. Nie jest on podobny do Joesaara. Potrzebujemy gracza, który będzie potrafił przejmować mecze – przyznał na konferencji prasowej wprost Frasunkiewicz.

Mówiąc wprost: Anwil szuka lepszej wersji Josha Bosticia.

Statystyki z meczu znajdziesz TUTAJ

2 komentarze

Paweł 25 października, 2022 - 14:32 - 14:32

Projekt Asecco Arki Anwilu Włocławek coś nie wypalił. Franc miał nieprawdopodobnie optymistyczne myślenie, gdy forsował kontrakt z 35 latkiem po rocznej kontuzji. Również pod koszem nie ma wiele do zaprezentowania i choć Sobin poniżej pewnego poziomu nie zejdzie, to powyżej niego już również nie wskoczy. Backup? Emeryt i przeciętny zawodowiec (bez żadnych personalnych wycieczek). Kontuzja Joesaara, zawodnika ważnego ale nie kluczowego oraz zadaniowca Bojana to wisienka na torcie. Brak konsekwencji za złe decyzje Franca będzie dziwić.

Odpowiedz
Lee Moore dopiął swego - zamiast Sokoła ma Anwil - SuperBasket 28 października, 2022 - 14:54 - 14:54

[…] Na pozyskanie Amerykanina zdecydował się Anwil, szukający wzmocnień po kontuzji Janariego Joesaara oraz potrzebujący lidera, wobec nieco rozczarowującej postawy Josha Bostica. Dodatkowe środki na wzmocnienia znalazły się w trybie pilnym – pomoc zadeklarował jeden ze sponsorów, po głośnych apelach trenera Przemysława Frasunkiewicza. […]

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet