W nadchodzącym sezonie doświadczony środkowy zarobi 22 miliony dolarów. Po zakończeniu rozgrywek jego kontrakt wygaśnie. Byki mogą go przedłużyć przed zaplanowanym na 18 października rozpoczęciem rozgrywek. Mogą, ale nie muszą. Sporo fanów drużyny z Wietrznego Miasta powątpiewa w sens wiązania się z Vuceviciem dłuższą umową.
Wow.
Rozmawiamy o jednym z pięciu najlepszych środkowych NBA, który poprzednie rozgrywki zakończył ze średnimi 17,6 punktu i 11 zbiórki na mecz. Tak, to prawda – były one dla niego najniższe od kilku lat, lecz w końcu Nikola po raz pierwszy od dawna grał w zespole, który zagrał w play-off.
Czarnogórzec ewidentnie nie jest jednak ulubieńcem sympatyków Bulls. Latem wielu z nich miało nadzieję. że szefowie klubu zdołają go wymienić na Rudy’ego Goberta. Vucević z uśmiechem na ustach przyjmował pojawiające się plotki, koncentrując się na eksploracji rynku nieruchomości w Salt Lake City:
Ponoć wiceprezydent ekipy z Chicago Arturas Karnishovas rozważał także sprowadzenie Mitchella Robinsona z New York Knicks. Obaj ci zawodnicy zapewniają to, czego Vucević akurat faktycznie nie potrafi – świetną obronę przy obręczy.
Nieudana próba wymiany Vucevicia na bardziej elitarnego obrońcę nie musi jednak oznaczać, że czas Czarnogórca w Bulls się lada moment skończy. Bulls wciąż mogą mu zaproponować nową, rozsądną umowę. Zapewne w okolicy tej, którą z Knicks podpisał wspomniany Robinson (60 mln dol. za 4 lata). Ewentualnie nieco wyższą.
Na maksymalne przedłużenie (118 mln za 4 lata), Vucević nie ma co liczyć.
Karnishovas potrafi liczyć pieniądze, a latem nowy kontrakt (215 mln. dol. za 5 lat) z jego klubem podpisał Zach LaVine.
Przez kolejne dwa lata z Bulls ważną umowę ma też DeMar DeRozan. Byki mogą mieć nadzieję, że przy mniejszej liczbie kontuzji niż w poprzednim sezonie (Alex Caruso, Patrick Williams, Lonzo Ball) defensywne braki Vucevicia nie będą tak widoczne. A Czarnogórzec oprócz ofensywnych walorów sportowyc,h ma jeszcze jedną, dość banalną zaletę – zazwyczaj jest po prostu zdrowy. Ze swoich 11 sezonów w NBA aż siedem kończył z dorobkiem co najmniej 70 rozegranych meczów.
Może i Nikola Vucević w ciągu 11 lat wygrał zaledwie trzy mecze w play-off, ale sroce spod ogona nie wypadł!