CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
O tym, że 27-letni Serb znalazł się na radarze szukających wzmocnień wrocławian pisaliśmy jako pierwsi już tydzień temu. Początkowo toruński klub zaprzeczał tym informacjom, ale gdy Vasa Pusica odmówił udziału w treningach stało się jasne, że kuszony przez Śląsk postawił dotychczasowemu pracodawcy ultimatum: pozwolicie mi odejść, albo więcej grał nie będę.
Zachowanie zawodnika, jego agenta i wrocławskiego klubu spotkało się z powszechną krytyką. Na naszych łamach całą sytuację równie dobitnie, co celnie podsumował Piotr Karolak.
Jeszcze podczas minionego weekendu z Torunia dochodziły głosy, że szefowie Twardych Pierników są bardzo dalecy od tego, by zgadzać się na przenosiny gracza do Wrocławia. Ale ewidentnie każdy ma swoją cenę. Śląsk ostatecznie dopiął swego – zapłacił toruńskiemu klubowi pieniądze, które ten usatysfakcjonowały i mógł ogłosić, że Serb został jego nowym zawodnikiem.
Biorąc pod uwagę, że przechwycenie koszykarza z Torunia musiało wrocławski klub niemało kosztować, nie dziwi, że po sezonie to właśnie od decyzji Śląska będzie zależała przyszłość tego zawodnika (opcja klubu i przedłużeniu kontraktu).
Pusica w obecnym sezonie w każdym meczu zdobywał dla Pierników 16,9 punktu, trafiając 43 proc. rzutów za 3. Ma być brakującym elementem układanki Śląska. To gracz, który dopiero wraca do pełni formy po wyleczeniu kontuzji. Jeśli wiosną jeszcze mocniej rozwinie skrzydła, może się okazać, że klub ze stolicy Dolnego Śląska – mimo, jak można domniemywać, wysokiego wykupnego – ubije na całej operacji całkiem dobry interes. Pusica to wciąż młody koszykarz z doświadczeniem gry w lidze włoskiej czy tureckiej. Jak na standardy PLK – w pełni formy i zdrowia może robić różnicę.
Na wagę obrony tytułu mistrzowskiego?
CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
2 komentarze
czyli jednak to kluby doszły do porozumienia.
Afera z dudy. Takie rzeczy są (niestety) normą. Czasy zawodników jak Zieliński czy Griszczuk co za żadne pieniądze nie zmieniali klubu odeszły dawno. Chyba w każdym sporcie nie tylko w Polsce. Gdzie teraz gra Ronaldo