Pierwsze starcie zespołów miało miejsce pod koniec października, w piątej rundzie rozgrywek. Był to mecz, w którym Trefl był chyba najbliżej zwycięstwa w Europie w tym sezonie. Osiem punktów straty na mniej niż 3 minuty do końca odrabiali celnymi rzutami Geoffrey Groselle, Andy Van Vliet i Marcus Weathers, doprowadzając do ostatecznie przegranej dogrywki. Tych dwóch ostatnich graczy jutro nie zobaczymy – Van Vliet odszedł do Grecji, a Weathers jest kontuzjowany.
W bieżącym sezonie Wolves długo się rozkręcali. Na obu frontach – w lidze litewskiej i EuroCup do październikowego meczu w Sopocie mieli zaledwie 3 zwycięstwa w 9 meczach. Od tamtej pory ich bilans wynosi 14-3, co daje szóste miejsce w grupie A EuroCup (ostatnie premiujące awansem do fazy play-off) i trzecie miejsce w lidze litewskiej z niewielką stratą do największych klubów – Żalgirisu i Rytas.
Skład Wilków z Wilna niewiele zmienił się od października. Jedyną istotną korektą w zespole prowadzonym przez świetnie znanego i dobrze wspominanego w Polsce Włocha Alessandro Magro, jest powrót do zdrowia skrzydłowego Arnoldasa Kulboki (F, 208/27), który 3 lata temu posmakował nawet gry w NBA (2 mecze w Hornets), a pierwsze 2 miesiące obecnego sezonu pozostawał bez gry.
Oprócz niego, w grze Wolves obecnych jest pięciu mniej lub bardziej podstawowych reprezentantów kraju. Są to: Kristupas Zemaitis (G, 191/29), Vaidas Kariniauskas (PG, 199/32), Matas Jogela (G/F, 201/27), Regimantas Miniotas (F/C, 208/29) i mający polskie korzenie Marek Blazević (C, 209/24).
Największe zagrożenie w ataku Wolves stanowią obwodowe gwiazdy: Anthony Cowan (PG, 183/28) i Andrew Andrews (G, 188/32), a największym „nazwiskiem” w klubie jest posiadający szwedzkie i amerykańskie obywatelstwo Jeffery Taylor (SF, 201/36). Były gracz NBA (ponad setka meczów w Hornets) i mistrz Euroligi z Realem niedawno wrócił do gry po problemach zdrowotnych. Taylor gra dla klubu z Wilna od 2022, ale kolejna dwójka z pięciu Amerykanów jest w Wolves także nie od dziś – Tre’Shawn Thurman (F, 201/30) i Garrison Brooks (C, 208/26) byli w klubie rządzonym przez Rimantasa Kaukenasa i Donatasa Zavackasa już w zeszłym sezonie, zakończonym na półfinale litewskiej LKL i fazie zasadniczej (z bilansem 8-10) EuroCup.
Wiodącymi postaciami w meczach EuroPucharu w zespole Magro są przede wszystkim Cowan (śr. 19 pkt., 5 as.), Thurman (14 pkt., 4 zb.) i Andrews (13 pkt., 3 as.). W ostatnich meczach ligi litewskiej dobrze prezentował się Kulboka – 58 % za 3, śr. 13 pkt. w czterech występach, które zdążył zaliczyć.
Wolves w meczach rozgrywanych w wileńskiej Twinsbet Arena nie zwykli przegrywać. Tuż przed pierwszym meczem z mistrzem Polski, czyli prawie 3 miesiące temu ulegli lokalnemu Juventusowi 67-72. Jedyne trzy porażki w dalszej części sezonu odnieśli na wyjazdach (w Czarnogórze, Turcji i Niemczech), a u siebie pokonywali między innymi Żalgiris i Besiktas w październiku, Gran Canarię i Trento w listopadzie, Hapoel w grudniu i Joventut w listopadzie.
Nie zmienia to faktu, że to wciąż teoretycznie najłatwiejszy rywal Trefla spośród pięciu pozostałych w trwających rozgrywkach…
Transmisję od godz. 17:55 przeprowadzi Polsat na kanale Sport Fight.
1 komentarz
Nie wierzę! Trefl ogrywa Wilki z Wilna na ich parkiecie!
Polska koszykówka jeszcze nie umarła w Europejskich pucharach…