W grupie A rozgrywek ENBL zespołom pozostały do zagrania 2 lub 3 mecze. Dziki są o krok od wywalczenia miejsca w Top4, gwarantującego występ w ćwierćfinale. Ścigają się z Czechami z Opawy, będąc w o tyle dobrej sytuacji, że na początku listopada pokonali bezpośrednich rywali 83:68. Środowy mecz z Bułgarami, którzy w pierwszych pięciu meczach nie zdołali wygrać, jest dla Dzików idealną okolicznością i może znacząco przybliżyć polski klub do awansu.
Anonimowi w Europie
Klub z północy Bułgarii nie radzi sobie w tym sezonie nie tylko na arenie międzynarodowej, gdzie dopiero w swoim piątym meczu, w połowie grudnia, przegrał pierwszy raz niżej niż 10 punktami. Również rozgrywki bułgarskiej NBL są dla Spartaka wymagające – bilans 6-5 nie powala, a czwarte miejsce w tabeli jest zasługą głównie tego, że liga liczy jedynie 9 zespołów.
Bułgarska koszykówka przeżywa sporą zapaść jako całość. Reprezentacja wspomagana raz po raz klasowymi graczami naturalizowanymi (Dee Bost, David Kravish, Codi Miller-McIntyre, ostatnio Brandon Young) od lat nie jest w stanie wejść na choćby średni poziom w Europie, a bułgarskie kluby rzadko wygrywają nawet w FIBA Europe Cup, nie mówiąc o rozgrywkach bardziej prestiżowych. W tym sezonie eksportowe ekipy z Botewgradu i Samokowa (Balkan i Rilski) w najniższym z pucharów przegrały komplet 12 spotkań.
Spartak w ostatnich trzech sezonach NBL dwukrotnie grał w półfinale ligi, ale kończył rozgrywki bez medali. Swoje jedyne dwa tytuły mistrzowskie zdobywał w latach 90. Mniej więcej od tamtej pory, czyli od około 30 lat, nie gra we właściwych europejskich pucharach (poza epizodami w przegranych kwalifikacjach), ale drugi sezon z rzędu jest uczestnikiem ENBL – w edycji 2023/24 również zamknął tabelę.
„Zatrudnię podkoszowego”
Bułgarski trener Spartaka Lyubomir Minchev prowadzi ten zespół trzeci sezon, obejmując go po półtorarocznej przygodzie z ligą kosowską w trakcie rozgrywek 2022/23. W przeszłości był asystentem i głównym trenerem bułgarskiej kadry narodowej oraz wicemistrzem kraju z 2017 z zespołem BC Beroe. W zespole, którego wyniki pozostawiają wiele do życzenia, doszło w tym sezonie do kilku zmian w składzie, szczególnie na pozycjach podkoszowych, czego efektem jest nieco lepsza gra w ostatnich tygodniach – m.in. zwycięstwo z Rilskim i ligowy bilans 3-1 w czterech poprzednich meczach.
Aktualnie w drużynie jest czterech Amerykanów, z których od początku sezonu w Spartaku byli: Tray Hollowell (G, 190/27), Christian Keeling (G, 191/27) i Ahmad Rand (PF, 203/27). W grudniu zespół wzmocnił DaQuan Bracey (PG, 180/28). Z trójki obwodowych, najciekawszym jest zapewne Keeling – absolwent uniwersytetu North Carolina, ostatnio występujący w Szwecji. Hollowell i Bracey grają trzeci sezon w Europie, ostatnio w słabiutkich klubach w Chorwacji i Serbii, Rand z kolei jest na naszym kontynencie drugi sezon, rozpoczynając zawodową karierę od Finlandii.
Wśród lokalnych graczy, najwięcej grają zadaniowcy Kris Minkov (G/F, 198/31) i Viktor Gergov (F, 203/22) – do niedawna młodzieżowy reprezentant Bułgarii. Minkov jest jedynym graczem Spartaka z doświadczeniem w europejskich pucharach, którego zebrał zresztą sporo, grając 10 sezonów w najlepszych klubach Bułgarii: stołecznym Akademiku, Balkanie i Rilskim, był też próbowany w kadrze Bułgarii. Ciekawą karierę ma za sobą urodzony w Malezji Simeon Lepichev (F/C, 207/31), który w grudniu przeniósł się do Spartaka z 2. ligi Hiszpanii. Podkoszowy ma za sobą grę także w niższych ligach Francji oraz w NCAA, a w ostatnim listopadowym okienku reprezentacyjnym zadebiutował w kadrze Bułgarii w dwumeczu z Czarnogórą.
Na pozycji podkoszowego Lepichev zastąpił Serba Igora Kesara (C, 210/33), który z kolei sezon 2024/25 rozpoczynał w Iraklisie w drugiej lidze greckiej i po dwóch meczach dla Spartaka nie pojawił się już więcej w składzie. Lepichev jest zresztą czwartym podstawowym centrem zespołu, bo przed Kesarem byli tu też Amerykanie Brett Reed (F/C, 204/29) – przeniósł się do innego klubu ligi bułgarskiej i Derek Culver (C, 208/27), który gra teraz na Cyprze, ale patrząc na statystyki ze Spartaka – raczej w Bułgarii nie zawiódł.
Statystyki i historia
Rzut oka na statystyki nie pozostawia złudzeń – wszystko w Spartaku zaczyna się od trójki Amerykanów. W bułgarskiej NBL Hollowell, Keeling i Rand zdobywają prawie 50 punktów na mecz (odpowiednio śr. 17, 16 i 13), w ENBL mniej skuteczny jest Rand, a Hollowell i Kelling notują śr. 13 i 11 punktów na mecz. Nieźle do zespołu wprowadził się Bracey – śr. 12 punktów w czterech ligowych meczach i 13.5 w dwóch międzynarodowych. Hollowell oprócz tego, że jest piątym strzelcem ligi, jest też piątym asystującym bułgarskiej NBL (śr. 5.2), wyprzedzając nieznacznie kolegę z drużyny Keelinga (śr. 4.5).
Bułgarska koszykówka klubowa to w Europie egzotyka. W ciągu ostatnich 27 sezonów tylko Trefl Sopot w tradycyjnych pucharach mierzył się z zespołem z tego kraju, w sezonie 2021/22 w rozgrywkach FIBA Europe Cup, dwukrotnie pokonując ówczesnego wicemistrza Bułgarii Rilskiego.
Jak na ironię, jedyne zwycięstwo Spartaka Pleven w poprzedniej edycji ENBL miało miejsce w meczu z… polskim zespołem. Porażka Startu w Bułgarii stała się wówczas głównym powodem braku awansu lubelskiego klubu do ćwierćfinału rozgrywek.
W środę w niezbyt efektownej, acz głośnej hali w Pleven nie chcemy powtórki sprzed roku!