O tym, że po zakończeniu procedury ustalania przynależności klubowej przez FIBA występ Kacpra Borowskiego w niedzielnym meczu z Anwilem jest całkiem prawdopodobny informowaliśmy już dwa dni temu. W piątek klub ze Stargardu już właściwie oficjalnie poinformował, że skrzydłowy, który latem 2023 roku zdobywał historyczne, pierwsze mistrzostwo Polski z Kingiem Szczecin został jego nowym zawodnikiem i wygląda na to, że w niedzielę ujrzymy go w akcji w Hali Mistrzów.
Przedstawiciele FIBA uznali kilka dni temu umowę Borowskiego z Kingiem na sezon 2024/25 za nieważną. Koszykarz mógł więc podpisać nowy kontrakt z dowolnie wybranym przez siebie klubem. Najgorzej strzeżoną tajemnicą ostatnich tygodni była ta, że miejsce w składzie od dawna „trzymała” dla niego PGE Spójnia Stargard.
Podpisanie nowego kontraktu nie kończy proceduralnego zamieszania wokół koszykarza i jego umowy z poprzednim pracodawcą. King wydał dwa dni temu oświadczenie, w którym zapowiada złożenie zażalenia na decyzję FIBA do jej Panelu Odwoławczego, lub, w ostateczności – do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Jeśli okaże się zasadne, będzie się w przyszłości domagał od Borowskiego wypłaty odszkodowania za przedwczesne zerwanie kontraktu. Wydania listu czystości koszykarza, uprawniającego do podpisania nowej umowy, klub ze Szczecina nie mógł jednak wstrzymywać.
Najważniejsze, że zawodnik wraca do gry. Wraz z Wesleyem Gordonem i Aleksandarem Langoviciem może stworzyć naprawdę ekscytujący tercet zawodników podkoszowych Spójni. Andrej Urlep z takiego zestawu graczy powinien być bardzo zadowolony! Pierwsza próba jego jakości – już w najbliższą niedzielę w prestiżowym starciu, będącym rewanżem za wiosenny ćwierćfinał playoff.
Kacper Borowski w maju skończył 30 lat. 4.8 punktu, 1.8 zbiórki – czyli jego końcowe statystyki z poprzedniego sezonu w barwach Kinga. Nie rzucają na kolana. Średnio 12 minut, które polski skrzydłowy spędzał na boisku w barwach klubu ze Szczecina w każdym z 44 meczów ligowych sezonu 2023/24 były jego najgorszym wynikiem od czasu, gdy jako 20-latek był zawodnikiem Czarnych w rozgrywkach 2014/15. Na pewno w tym sezonie w barwach nowego klubu będzie chciał udowodnić, że wciąż może być w PLK istotnym elementem rotacji drużyny z ambicjami walki o miejsce w czołówce.
2 komentarze
drewno straszne i trafił do tej stargardzkiej zbieraniny
Tak, to prawda, przeciętniak, który nawet nie umie wykorzystać fizycznych warunków. Za słaby nawet na PLK. Gra tylko, bo posiada polskie obywatelstwo.