Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Sudan Południowy to najmłodszy i jeden z najbiedniejszych krajów świata. Ale jego mieszkańcy ze swoich koszykarzy mogą być naprawdę dumni. Zespół powstały tak naprawdę zaledwie kilka lat temu, głównie za sprawą ambicji (i pieniędzy) byłej gwiazdy NBA Luola Denga ograł podczas trwającego mundialu najpierw Chińczyków, a następnie współgospodarzy turnieju, Filipińczyków.
Najwięcej punktów w tym drugim meczu zdobył dla Sudanu Południowego Carlik Jones. To koszykarz, który rozegrał dotychczas 12 meczów w NBA w barwach trzech kubów. Do 17 punktów i 14 punktów dołożył też 9 zbiórek. Był krok od tego, by przejść do historii mundialu, uzyskując pierwsze triple-double. Drugie skrzypce w zespole zwycięzców zagrał były gracz Trefla Nuni Omot (13 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty).
Ten zespół gra naprawdę świetnie w kosza. Tylko spójrzcie:
Trener tej drużyny Royal Ivey – od nowego sezonu jeden z asystentów mającego nigeryjskie korzenie Ime Udoki w Houston Rockets – ma powody do zadowolenia.
Po dwóch zwycięstwach Sudan Południowy jest blisko tego, by zostać najwyżej sklasyfikowaną podczas trwających mistrzostw drużyną z Afryki i tym samym zapewnić sobie awans na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
Taki sam wynik jak zespół Jonesa, Omota i występującego w Los Angeles Lakers Wenyena Gabriela (2 zwycięstwa i 2 porażki) ma jeszcze Egipt. Ale ten zespół nie będzie w ostatniej, sobotniej kolejce spotkań o miejsca 17-32 faworytem meczu z Nową Zelandią. Bukmacherzy FORTUNY za zwycięstwo Egiptu proponują kurs 2.9, sukces Nowozelandczyków jest wyceniany na 1,45.
Rozpędzony Sudan Południowy w ostatnim meczu uchodzi z kolei za zdecydowanego faworyta starcia z Angolą – jego zwycięstwo jest przez bukmacherów FORTUNY wyceniane zaledwie na 1.26. Sukces Angolczyków – aż na 3.9.
W reprezentacji Filipin w meczu przeciwko Sudanowi wyróżnił się Jordan Clarkson z Utah Jazz (24 punkty i 4 zbiórki), ale miejscowi kibice już po raz czwarty na tym turnieju musieli przełknąć gorycz porażki. 20 punktów i 12 zbiórek zdobył dla ich zespołu Dwight Ramos
Czwartkowe mecze nie porywały poziomem. Ivan Almeida i jego Wyspy Zielonego Przylądka nie miały szans w starciu z Finlandią. Zespół Lauriego Markkanena (34 punkty i 9 zbiórek) wygrał aż 100:77. Były gwiazdor Anwilu zanotował 17 punktów i 5 zbiórek, był najlepszym strzelcem drużyny.
Swój mecz wygrali także załamani wcześniejszymi niepowodzeniami Francuzi. W meczu z Iranem (82:55) najlepiej punktował Elie Okobo (13 punktów) oraz Nando de Colo (12 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst).
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
