Na pewno będziemy pamiętali o dwóch znakomitych nastolatkach występujących póki co w drużynie z Ulm, ale tak naprawdę szykujących się już powoli do podboju parkietów NBA. Francuz Noa Essenhue (18 punktów i 6 asyst) i Izraelczyk Ben Saraf (10 asyst i 17 punktów, w tym większość w kluczowej czwartej kwarcie) udowodnili, że skauci NBA słusznie wnikliwie analizują każdy ich występ. Ostatecznie o wygranej gości zadecydowały w końcówce dogrywki rzuty amerykańskiego snajpera Justiniana Jessupa (20 punktów, 6/10 za 3).
Wróćmy jednak do mistrzów Polski, których już w sobotę w Radomiu czeka prestiżowe starcie z Kingiem Szczecin w półfinale turnieju o Superpuchar Polski. Czego im zabrakło, by ostatecznie rozpocząć występy w EuroCup od zwycięstwa?
Jeden rzut
Tylko tyle, czy aż tyle? W poprzednim sezonie Śląskowi Wrocław też czasem brakowało właśnie jednego rzutu, by zapewnić sobie wygraną. Historia się powtórzyła. Może właśnie tyle dzieli nas, polską ligę, jej przedstawicieli od wygrywania na tak wysokim poziomie?
Jarosław Zyskowski miał otwarte trójki na prowadzenie w czwartej kwarcie. Tarik Philip miał trójki na prowadzenie, także w końcówce dogrywki. Geoffrey Groselle też miał rzut, który mógł znacząco zbliżyć Trefl do zwycięstwa.
Niestety, piłka do kosza nie wpadła. Umiejętność zamykania meczów, w których przez większość czasu było się na prowadzeniu – to obecnie największa bolączka polskich klubów w Europie i jednocześnie chyba też po prostu wyznacznik jakości, której na tle klubów z Niemiec, Francji, czy Hiszpanii im brakuje.
Krótka kołdra
A może te rzuty w czwartej kwarcie czy dogrywce nie wpadły, bo już nogi nie niosły? Wiem, że to gdybanie, dorabianie teorii, ale jakby nie patrzeć – Trefl ze względu na uraz Andy’ego Van Vlieta grał w ośmiu i podstawowi gracze mogli być w końcu czwartej kwarty i dogrywki najzwyczajniej w świecie zmęczeni.
Pokażcie mi inny mecz, który Zyskowski, szarpiący naprawdę mocno w obronie – na ile tylko mógł – kończy z 1/9 za 3..
Philip rozegrał 41 minut. Czy można go w takiej sytuacji obwiniać, że nie trafił dwóch trójek, w miarę otwartych, na koniec czwartej kwarty i dogrywki? No nie. Generalnie ciężko na grę kogokolwiek z Trefla narzekać. Mimo braku Van Vlieta sopocianie i tak mistrzowie Polski jakoś przetrwali walkę o zbiórki. Może i Belg nie jest podkoszowym dominatorem, ale centymetry to jednak centymetry. Trefl przetrwał też środowe starcie, jeśli chodzi o jego intensywność. To był naprawdę dobry mecz mistrza Polski!
Ale nadal niewystarczający.
Schenk i Witliński na duży plus
Po tym meczu w głowie zostanie nam jeszcze na dłużej postawa Jakuba Schenka i Mikołaja Witlińskiego. MVP ostatniego finału playoff potwierdził, że także na poziomie EuroCup jest w stanie prezentować bardzo wysoki poziom. Pewność siebie, z jaką oddawał rzuty z dystansu, była imponująca. 5/6 zza łuku, 1 strata, 4 asysty? Wow, przecież to fantastyczna linijka! Łącznie 22 punkty (także 5/5 z wolnych).
Mikołaj Witliński w 16 minut zdobył 12 punktów i zebrał 6 piłek. Trafił też wszystkie 4 rzuty wolne (mało tego – Groselle 5/6!). Był obecny w odpowiednich miejscach na parkiecie w obronie. Czego można chcieć więcej od rezerwowego centra? Jeśli Witliński będzie trafiał 65-75 proc. rzutów wolnych, stanie się zupełnie innym graczem. Już nie tylko defensywnym, fizycznym środkowym. Także opcją w ataku. Taką na poważnie.
18 komentarzy
jeżeli Jankowski był zdrowy i nie grał z powodu decyzji Tabaka to dość duży błąd tego doświadczonego trenera. Zawężanie rotacji przy dużej intensywności gry nigdy nie przynosi dobrych rezultatów. Z każdym meczem będzie trudniej nie tylko ze względu na jakość innych przeciwników, ale i natłoku spotkań. Przy grze w pucharach trzeba mieć 12 graczy w rotacji do gry, nie do siedzenia na ławce i tego nasze kluby niestety nie rozumieją.
Będą mieli, ciepło… i co ci się smiali ze Śląska, który miał szpital na ławce rezerwowych, ostatecznie wygrał 2 z 18 meczów ale w kilku miał też na jeden, dwa rzuty krok do wygranej. Ci wszyscy zmienią teraz zdanie a Tabak już kręci na siebie bicz, skoro zarzyna w pierwszym meczu Philipsa na 41 minut, co powie, jak Philips będzie grał co trzy dni mecze, w zasadzie odpoczywając w samolocie albo (polska liga) w autokarze… Oni już grają wąsko i są zmęczeni… Jezusmaria, do rozegrania mają 48 meczy na pewno a potem play offy w PLK. Na Eurocup i ligę trzeba mieć szeroka kadrę i grać szeroko.
Mistrz Polski przegrywa z drużyną złożoną w połowie z juniorów i juniorów starszych ! Trener Tabak po meczu mówi o braku doświadczenia zawodników Trefla na tym poziomie. No to jakie doświadczenie mogą mieć zawodnicy mający 18 – 20 lat?? No litości!!
Zgadza się. Mecz z juniorami przegrany u siebie i zachwyty nad tym jak byli blisko zwycięstwa. W Treflu 30-letni zawodnicy z przeszłością pucharową, ale z brakiem doświadczenia a ile sezonów rozegrali 18-latkowie z Ulm?
Śląsk też w niektórych pojedynkach był blisko, ale komplet punktów odjeżdżał i tutaj nie można usprawiedliwiać drużyny z Sopotu.
Tak jak pisałem, polskie zespoły nie powinny grać w Eurocup, bo to za wysokie progi. Jakieś dzieciaki ich opykaly.
Trefl nie dość, że sportowo nie dojeżdża do rozgrywek, to w dodatku nikogo to nie interesuje. W hali ok. 100 kibiców. Po co startować w tym pucharze?
Tylko tylu ludzi było? to po to te puchary.
Nie było 100 kibiców, śmierdzący trollu, tylko 1600.
To faktycznie sukces, kluby z nba dzwonią do sopotu o radę co zrobić żeby mieć takie tłumy na trybunach ☺️
Zyzio kończy z 1/9 bo jest słaby. Na dziadowska polską ligę wystarcza jego koślawe rzuty wbrew technice, jego brak zwrotności, dreptanie w miejscu i nieporadność ruchowa. Jak wysunie nos poza PLK to widać w całości jaką jest pokraką.
I te zachwyty komentatorów, zawsze gdy Trefl gra, nad Zyskowskim, gdy jednocześnie patrzysz jak gość się nieporadnie porusza.
Ma którychś mistrzostwach w kadrze, wielki „shooter” Zyziu, nagle zaczął rzucać masę airballi. Co prawda ma „rzut” szybki, ale płaski. W plk może i zdąrza przed nadlatującym obrońcą, ale jak przyszło grać w poważny basket, to najprawdopodobniej dostał masę wybloków
Przepraszam, ale on po prostu rzuca jak baba. Czasem piłka dla kobiet o wzroście 165cm jest po prostu za ciężka i pchają ją przed siebie. Jak Zyzio. Mieliśmy taką małą koszykarkę w Cukierkach Odrze Brzeg kiedyś. Edyta Łapka. Ale ona przynajmniej trafiała:-) Chciałbym też zobaczyć Zyzia rzucającego w stylu Nuneza. Albo Antoine Jouberta z kiedyś.
ulżyło, gnido?
Autor pyta się co zapamiętamy. Właśnie to, o czym napisał: artykuł zaczyna się od nastolatków u przeciwnika i… krótkiej ławki w Treflu, która nie dała rady nastolatkom. A przypomnę, Niemcy to jedna ze słabszych drużyn w grupie, więc cóż… To będzie ciężki sezon dla Trefla. W zeszłym roku Tabak pokonał w półfinale OBL mający dwa razy więcej meczów w nogach Śląsk i chełpił się, że w eurocup osiągnie więcej. Zobaczymy. btw. brak kibiców był widoczny.
Cały czas piszę, że Trefl jest kiepski. W zeszłym roku wykorzystali słabość Śląska, Anwilu i nieporadność Kinga w finale. W tym jak wejdą do półfinału to już będzie szczyt ich możliwości.
Ocena drużyny oraz wieszczenie układu finałów po rozegranym pierwszym meczu, nawet nie ligowym, znamionują nielichych fachowców…
„Komputera szmer i ekranu blask[…]
Bez wysiłku tak możesz być kim chcesz[….]”
Zwłaszcza „A nie mówiłem” fachowcem :).
Dobrego dnia!