Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Póki co nie wiadomo jak poważnej kontuzji doznał w trakcie drugiej kwarty sobotniego meczu przeciwko Lakers Jeremy Sochan. Boisko opuszczał z wyraźnym grymasem na twarzy i wraz z jednym z trenerów Spurs szybko udał się do szatni. Już w przerwie klub z San Antonio poinformował, że tego wieczoru do gry już nie wróci. Jego uraz mięśnia czworogłowego był efektem zderzenia z Russellem Westbrookiem.
Jak długo może potrwać przerwa w grze Polaka? Jeśli uszkodzenie mięśnia nie okaże się poważne – najprawdopodobniej od jednego do trzech tygodni. Kolejny mecz Spurs rozegrają dopiero w środę (na wyjeździe z Oklahoma City Thunder).
Wątpliwe, by Spurs spieszyli się z posyłaniem kontuzjowanych w sobotę graczy do gry. Ich poważniejszym problemem niż uraz Sochana może być kontuzja, której podczas tego samego meczu nabawił się Jakob Poeltl. 27-letni austriacki środkowy wcześniej w ciągu 10 minut gry rzucił Lakers 12 punktów. Wydawało się, że wobec absencji Anthony’ego Davisa na tyle zdominuje walkę pod koszami, że poprowadzi Spurs do zwycięstwa. Gdy opuszczał boisko, gospodarze wyraźnie prowadzili.
Ale to nie wynik sobotniego meczu najbardziej martwi obecnie szefów klubu Sochana, lecz zdrowie Poeltla. Rodowity wiedeńczyk niedawno skończył 27 lat i rozgrywa świetny sezon (średnio 13 punktów i 10 zbiórek na mecz). Uchodzi za świetnego obrońcę, który mógłby już teraz przydać się jednej z drużyn walczących o mistrzostwo. Po tym sezonie wygasa mu kontrakt i jest tym koszykarzem, którego – szykując się do dłuższej przebudowy zespołu – Spurs najchętniej wymieniliby w trakcie najbliższego okienka transferowego na wybory w drafcie.
Poeltl zawsze uchodził za okaz zdrowia. Generalny menedżer Spurs Brian Wright na pewno z większą niecierpliwością będzie w niedzielę czekał na wyniki badań Austriaka niż Polaka.
Zespół Sochana po świetnym początku rozgrywek (5-2) przegrał już 13 z ostatnich 14 meczów. W odwróconej tabeli NBA – najgorszych drużyn, a więc tych, które będą miały największe szanse na pozyskanie w drafcie Victora Wembanyamy – zajmuje już wysokie, czwarte miejsce. W najbliższych miesiącach kibice Spurs będą częściej spoglądać na poniższą tabelę…
… niż na klasyczną Konferencji Zachodniej, w której ich drużyna wyprzedza obecnie już jedynie Houston Rockets.
Trudno przewidzieć jak potoczy się najbliższa przyszłość Poeltla. Spurs w przeszłości potrafili oszczędzać graczy, których zamierzali niebawem sprzedawać – tak postępowali chociażby w poprzednim sezonie w przypadku Thaddeusa Younga.
Nietrudno przewidywać natomiast przyszłość Sochana – wróci do gry, gdy tylko będzie w pełni sił. Gregg Popovich chce za wszelką cenę, by w sezonie, w którym jego drużyna nie ma szczególnie wysokich ambicji sportowych Polak uczył się, grając jak najczęściej z piłką w ręce. I żeby popełniał błędy.
Najłatwiej przewidzieć dalsze losy Spurs – będą przegrywać. Bardzo często.
Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
