poniedziałek, 7 października 2024
Strona główna » Ivica Radić: Zastal mi także zalega pieniądze, idę do sądu
PLK

Ivica Radić: Zastal mi także zalega pieniądze, idę do sądu

4 komentarze
– Cieszę się z powrotu do gry Wesleya Gordona, bo drużyna z ambicjami powinna mieć na każdej pozycji dwóch wartościowych zawodników – mówi Ivica Radić. Doświadczony chorwacki środkowy Trefla znakomicie wspomina czasy grę w Zielonej Górze. Gdyby tylko mógł pominąć kwestie finansowe…

Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>

Ivica Radić we wrześniu skończy 33 lata. Obecny sezon jest dla niego już trzecim, który spędza na polskich parkietach. Debiutował w Polsce w rozgrywkach 2019/20, gdy został zawodnikiem Zastalu. Klub z Zielonej Góry zakończył tamten sezon zdobyciem tytułu mistrzowskiego.

– Przyznano nam go, bo w momencie przerwania rozgrywek ze względu na koronawirusa prowadziliśmy w tabeli. To był mój pierwszy sezon w drużynie prowadzonej przez Żana Tabaka. Graliśmy świetnie, w pewnym momencie wygraliśmy chyba 15 spotkań z rzędu. To jeden z tych sezonów w karierze, które wspominam najlepiej – wspomina Radić. – Dominowaliśmy pod względem sportowym, mieliśmy świetną atmosferę i mogliśmy liczyć na wsparcie kibiców. Miasto było niewielkie, ale bardzo przyjemne. Czułem się świetnie, mogłem tam zostać na kolejny sezon. Prowadziliśmy nawet rozmowy, niestety klub miał problemy finansowe. Wciąż nie otrzymałem wszystkich należności za tamten sezon. Pójdę z tą sprawą do sądu BAT, podobnie jak wielu moich kolegów. Mam nadzieję, że w Zielonej Górze w końcu rozwiążą te problemy, bo to utytułowany klub ze świetnymi kibicami.

Chorwat wspomina także o trudnym sezonie 2020-21, który spędził w Anwilu. Były to najgorsze rozgrywki w historii występów włocławskiego klubu w PLK – zakończone na 13. miejscu. Całą rozmowę znajdziecie poniżej.

Do Trefla Sopot Radić trafił już po rozpoczęciu tego sezonu, przenosząc się ze Sportingu Lizbona. W barwach portugalskiej drużyny jeszcze na początku listopada pokonał Anwil we Włocławku w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup (wcześniej Anwil wygrał zdecydowanie mecz wjazdowy).

– Do Trefla przeniosłem się praktycznie w ciągu jednego dnia. Nie pasowałem pod względem stylu gry do taktyki preferowanej przez trenera zespołu z Lizbony. Oni potrzebowali tam bardziej skocznego, dynamicznego środkowego. Polska liga jest bardzo fizyczna i mogę w niej wykorzystać swoje atuty. Fakt, że w Treflu chciał mnie Żan Tabak był podstawowym, choć nie jedynym powodem przenosin do Sopotu. Nie żałuję. Moja rodzina czuje się w nowym miejscu świetnie – mówi Radić.

Rozmowa – jeszcze przed tak udanym dla Trefla Sopot finałowym turniejem o Puchar Polski w Lublinie – została przeprowadzona w ramach programu „Sport po studencku” – KLIKNIJ TUTAJ i polub ten kanał na YT.

Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>

4 komentarze

Ala 22 lutego, 2023 - 23:54 - 23:54

Miło, że chorwackiej rodzinie dobrze jest w Polsce. Zostańcie jak najdłużej!

Odpowiedz
Janek 23 lutego, 2023 - 13:29 - 13:29

Ciekawe, nigdy bym nie pomyślał, że ludzie akurat z tego regionu są tak wysocy, a sprawdziłem i to prawda – i kobiety, i meżczyźni należą do najwyższych w Europie.

Odpowiedz
Paweł 23 lutego, 2023 - 18:55 - 18:55

To jest dla mnie rzecz zupełnie niepojęta, że klub nie płaci zawodnikowi i sobie normalnie funkcjonuje. Czy to jest standard, czy po prostu to władze tego konretnego klubu są złodzieje? No chyba, że to nie prawda, wtedy odszczekuję, ale nie mieści mi się to w głowie!

Odpowiedz
Mick 24 lutego, 2023 - 12:39 - 12:39

Gdyby to była nieprawda, Zastal już by pozwał Ivicę Radica, a raczej nic o tym nie słychać…

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet