Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Nic tylko usiąść i przy okazji niedzielnego śniadania napawać się grą najlepszych graczy NBA. Gwiazdy u progu sezonu nie zawodzą. Szczególnie po atakowanej stronie boiska. Dość powiedzieć, że obecnie aż 10 graczy ma średnią punktów przekraczającą 30 na mecz.
Liderem klasyfikacji najskuteczniejszych jest póki co Jayson Tatum (34,7). Gra póki co fantastycznie, trafiając aż 58,7 proc rzutów z gry. Minionej nocy rzucił 40, a jego Boston Celtics jako pierwsi wygrali już trzeci mecz, tym razem pokonując 126:120 Orlando Magic.
Tym razem tylko 12 punktów zdobył dla C’s Jaylen Brown. W barwach Magic kolejny raz dobrze wypadł nr 1 draftu Paolo Banchero (23 punkty i 5 zbiórek).
Tuż za Celtics w tabeli Konferencji Wschodniej znajdują się Milwaukee Bucks, którzy wygrali dwa pierwsze mecze. Mistrzowie NBA z 2021 roku w nocy bez większych problemów rozprawili się z Houston Rockets (125:105). Rywale kompletnie nie radzili sobie z Giannisem, który zdobył aż 44 punkty.
Do bariery 40 dobił również Paul George, który w niemalże w pojedynkę (Norman Powell raczej przeszkadzał – 1/10 z gry) musiał prowadzić Los Angeles w starciu z Sacramento Kings – wracający do gry po wielomiesięcznym leczeniu kontuzji Kawhi Leonard i John Wall dostali tym razem wolne. PG13 do 40 punktów dołożył po 6 zbiórek i asyst.
Dla drużyny z Sacramento, która w tym sezonie chciałaby po 16 latach przerwy wrócić w końcu do play-off, była to już druga minimalna (109:111) porażka na starcie sezonu we własnej hali. Kibice Kings mają jednak jeden powód do zadowolenia – bardzo dobrze w swoim debiucie wypadł wybrany z wysokim, czwartym numerem draftu skrzydłowy Keegan Murray (19 punktów z 10 rzutów).
Barierę 40 punktów osiągnął minionej nocy także Joel Embiid w przegranym przez Sixers meczu z San Antonio Spurs Jeremy’ego Sochana, ale postawę jego drużyny w tym sezonie najlepiej pominąć póki co milczeniem. Komisarz NBA Adam Silver ostatnio przeprowadził ponoć wiele rozmów z szefami klubów, które są podejrzewane o celowe tankowanie, licząc na pozyskanie w drafcie Victora Wembanyamy. Ewidentnie zapomniał zadzwonić do Sixers.
Na „tylko” 32 punktach występ w wygranym meczu aż 137:96 meczu z Memphis Grizzlies zakończył Luka Doncić. Ale już jego początek był w wykonaniu Słoweńca piorunujący – w ciągu 9 minut zdobył aż 21 punktów i wybił rywalom marzenia o zwycięstwie z głowy. Podczas EuroBasketu przeciwko Michałowi Sokołowskiemu Donciciowi nie szło tak łatwo…
Ja Morant, który w piątek zakończył mecz z 49 punktami, tym razem nie wyszedł z cienia lidera Mavs – zakończył występ na 20. Ale w klasyfikacji najlepszych strzelców sezonu Morant znajduje się tuż za plecami wspomnianego Tatuma – na trzecim miejscu ze średnią 34,3 pkt. Rozdziela ich tylko lider wciąż czekających na pierwsze zwycięstwo Kings De’Aaron Fox (34,5).
