Start w poprzednim sezonie przez pierwszych 29. kolejek zajmował w tabeli miejsce premiowane awansem do fazy playoff, ale wystarczyło kilka porażek na finiszu sezonu, by lubelski zespół okazał się jednym z największych poprzedniej kampanii. Do sportowego zawału doszło, choć zestaw obcokrajowców był naprawdę solidny i – co przecież rzadko spotykane w ostatnich czasach w PLK – niezmienny od początku sezonu!
Barret Benson (Twarde Pierniki Toruń, Polska)
Statystyki z obecnego sezonu: 12 meczów, 8.7 punktu, 5.6 zbiórki, 0.8 asysty, 47.4 proc. z gry, 44.4 proc. za trzy
Amerykanin w Starcie był jednym z lepszych środkowych w całej PLK, a latem trafił do chorwackiego Splitu, gdzie jednak szybko z niego zrezygnowano. Benson wrócił do Polski. Po raz kolejny. W barwach Twardych Pierników z meczu na mecz się rozkręca.
Połowę spotkań Benson kończył z dwucyfrową zdobyczą punktową, raz miał double-double. Swoją obecnością bardzo pomógł drużynie, która wcześniej narzekała na ubóstwo w strefie podkoszowej. Dzięki niemu także Malik Abu zaczyna wspinać się na swoje wyżyny, a zespół na tym ewidentnie zyskuje – torunianie wygrali 6 z ostatnich 8 spotkań, stając się poważnym kandydatem do gry co najmniej w fazie play-in.
Jabril Durham (bez klubu)
Jeden z czołowych rozgrywających poprzedniego sezonu poszedł śladami trener Gronka do Arki, gdzie jednak nie do końca przypominał samego siebie. W barwach gdyńskiego zespołu rozegrał jedynie 8 spotkań i podzielił los swojego trenera ze Startu – został zwolniony.
Amerykanin w obliczu zbliżających się narodzin dziecka wrócił do USA. Kilka klubów PLK było wstępnie nim zainteresowanych, ale ostatecznie Durham wciąż do gry w Europie wciąż nie wrócił.
Tomislav Gabrić (Orleans Loiret Basket, 2. liga francuska)
Statystyki z obecnego sezonu: 24 mecze, 13.9 punktu, 3.6 zbiórki, 1.6 asysty, 44.6 proc. z gry, 38 proc. za trzy
Chorwat był nieco jednowymiarowym zawodnikiem, nastawionym na rzucanie z dystansu. Podobnie jak w Lublinie, tak we Francji Gabrić oddaje niemal dwa razy więcej rzutów zza łuku niż tych bliżej obręczy. W Polsce przy 202 rzutach miał rewelacyjną skuteczność – ponad 45 proc.. We Francji spadła do 38 proc.
Na początku lutego były snajper Startu wyrównał jednak rekord kariery celnych “trójek” (8) w jednym meczu, ustanowiony w barwach klubu z Lublina. Zdobył wówczas 26 punktów, co jest jego rekordem sezonu. Zaledwie 5 spotkań z 24 rozegranych zakończył z mniej niż dwoma “trójkami” i bez dwucyfrowej zdobyczy punktowej.
Ostatnio jego drużyna w ligowym pucharze – z udziałem ośmiu najlepszych drużyn zaplecza francuskiej ekstraklasy – zwyciężyła, a Gabrić po finale, w którym zdobył 18 punktów odebrał statuetkę MVP. Orleans z bilansem 17-7 jest wiceliderem tabeli, ze stratą tylko jednego zwycięstwa do pierwszego miejsca, które zapewnia bezpośredni awans do ekstraklasy.
Liam O’Reilly (Ironi Kiryat Ata, Izrael)
Statystyki z obecnego sezonu: 9 meczów, 16.6 punktu, 3.6 zbiórki, 4.1 asysty, 44.7 proc. z gry, 44.9 proc. za trzy
Król strzelców PLK 2024/25 zalicza w ostatnim czasie mocno zakręcony okres w karierze. Latem podpisał kontrakt w Kiryat Acie, gdzie jednak nie rozegrał ani jednego meczu z powodu o obawy o nasilenie działań wojennych. Trafił do litewskiego Juventusu, gdzie w czterech spotkaniach zdobył łącznie zaledwie 23 punkty – w tym 2 przeciwko euroligowemu Żalgirisowi.
Aktualnie O’Reilly reprezentuje barwy… Kiryat Aty! Wrócił do klubu, w którym miał rozpocząć sezon i wyraźnie odżył. Zdobył 24 punkty w meczu z euroligowym Maccabi Tel Aviv, a o trzy więcej w starciu z eurocupowym Hapoelem Tel Aviv. Widać, że lubi grać na większych scenach koszykarskich – to jego dwa najlepsze występy w sezonie! Ponad połowę z nich zakończył z minimum… minimum 5 “trójkami”.
Izraelscy dziennikarze już zwrócili na niego uwagę.
„Nie chodzi tylko o punkty, ale także o motywację, pragnienie odniesienia zwycięstwa i walkę, którą O’Reilly pokazuje w każdej minucie, którą spędza na parkiecie. Warto zwracać uwagę na tego obrońcę! Wygląda na to, że ma wiele do zaoferowania izraelskiej lidze” – napisał niedawno Joshua Halickman z „Holyland Hoops”.
Liam trafia średnio niemal 4 razy z dystansu na spotkanie. Wow! Jego drużyna z 6 zwycięstwami i 11 porażkami zajmuje 11. miejsce w tabeli izraelskiej ekstraklasy.
Trey Wade (bez klubu)
Drugi sezon Amerykanina w Polsce znacznie gorszy od pierwszego w Arce i poskutkował brakiem zainteresowania jego koszykarskimi usługami latem. Niedawno MKS przygarnął Wade’a na try-out, ale ostatecznie outsider PLK nie zdecydował się na zatrudnienie tego koszykarza.