Strona główna » GDZIE ONI SĄ? Anwil 2024: MVP błyszczy w Rosji. Kyzlink gwiazdą ligi chińskiej
PLK

GDZIE ONI SĄ? Anwil 2024: MVP błyszczy w Rosji. Kyzlink gwiazdą ligi chińskiej

1 komentarz
Zastanawiacie się czasem, gdzie byli zagraniczni koszykarze waszych klubów kontynuują kariery? Czy po sezonie w PLK zaliczyli progres? Przychodzimy z serią 16 tekstów o 16 klubach i ich zagranicznych graczach z poprzedniego sezonu. Dziś lider rundy zasadniczej i jednocześnie dopiero piąta drużyna rozgrywek – Anwil Włocławek.

Ekipa Przemysława Frasunkiewicza przeszła przez rundę zasadniczą bez większych problemów, zajmując pierwsze miejsce przed fazą playoff. Victor Sanders był MVP, Amir Bell został najlepszym defensorem PLK, a obok nich biegali inne świetni koszykarze. Ostatecznie włocławianie odpadli jednak już w ćwierćfinale ze Spójnią, przegrywając serię 2:3, mimo prowadzenia 2:0.

Obecnie każdy z zagranicznych zawodników Anwilu spełnia się koszykarsko w różnych zakątkach świata.

Amir Bell (AEK Larnaka, Cypr)

Statystyki z obecnego sezonu: 16 meczów, 13.1 punktu, 5.3 zbiórki, 4.6 asysty, 53 proc. z gry, 43.9 proc. za trzy

Amerykanin nie spełnił pokładanych w nich oczekiwań, choć według trenerów został najlepszym obrońcą w całej PLK. Borykał się z urazami, a po atakowanej stronie parkietu zazwyczaj nie zachwycał. Latem trafił do cypryskiej AEK Larnaki, gdzie swoimi umiejętnościami nieco przerasta poziom ligi.

Bell już kilkukrotnie flirtował z triple-double. Na Cyprze decyduje się na więcej akcji rzutowych – i co ważne – piłka znajduje do kosza w ponad 50 proc. prób. Znacząco także poprawił rzut z dystansu, trafiając na ponad 40 proc. skuteczności, niemal w każdym spotkaniu co najmniej raz. Zdobywa średnio niemal dwukrotnie więcej punktów niż w Anwilu, w ponad połowie rozegranych spotkań min. 15 punktów. Po słabszym sezonie we Włocławku na niższym poziomie rozgrywek odżył. Może w przyszłym sezonie ponownie będzie szukał angażu w silniejszej lidze?

Bell przebił też drużynowy rekord Anwilu z zeszłego sezonu – Larnaka po szesnastu kolejkach w lidze wciąż pozostaje niepokonana. We Włocławku seria zwycięstw została zakończona rok temu w piętnastej serii gier.

Żiga Dimec (Tainan Ghosthawks, Tajwan)

Statystyki z obecnego sezonu: 10 meczów, 13.9 punktu, 10.3 zbiórki, 1.3 asysty, 55.1 proc. z gry

Drugie podejście Słoweńca do Włocławka już nie było tak udane jak pierwsze – poza pojedynczymi przebłyskami nie dawał drużynie tyle, ile od niego oczekiwano. Teraz kontynuuje karierę w Tajwanie, gdzie jest prawdziwym dominatorem. 8 spotkań zakończył z dwucyfrową liczbą zebranych piłek, pięciokrotnie notując double-double. Już w debiucie był bliski wyrównania rekordu zbiórek (15), zaliczając tylko o jedną mniej. 

Zmorą Dimca w dalszym ciągu są rzuty wolne, które trafia skuteczności nieco powyżej 50 proc., oddając blisko 8 prób na spotkanie. Ostatnio zdobył aż 23 punkty, co jest jego rekordem sezonu i wynikiem, którego w barwach Anwilu nigdy nie osiągnął. Z 11 zwycięstwami i 7 porażkami jego zespół zajmuje 2. miejsce w tajwańskiej P League. 

Tanner Groves (Nagasaki Velca, Japonia)

Statystyki z obecnego sezonu: 3 mecze, 11.7 punktu, 4.7 zbiórki, 1.3 asysty, 60 proc. z gry, 41.7 proc. za trzy

Amerykanin mimo dopiero drugiego roku zawodowej kariery zdołał już zwiedzić kilka krajów. Zaczął od Polski, przez Chiny i Niemcy jeszcze w poprzednim sezonie, aż do Australii, gdzie jego zespół nie zakwalifikował się do fazy playoff. Ostatnio wylądował w japońskiej ekstraklasie. Rozegrał jak dotąd trzy spotkania, w każdym notując min. 10 punktów i jedną celną “trójkę”. 

W Australii rozegrał 22 mecze, gdzie był jednym z liderów swojego zespołu w ostatnich 15 z 16 meczów notował dwucyfrową zdobycz, dodając do tego jedno double-double. Czekać tylko ile krajów Groves jeszcze “odhaczy” w tym sezonie. Na razie na liczniku 5 po niespełna dwóch latach profesjonalnej kariery, niemało!

Janari Joesaar (Dziki Warszawa, Polska)

Statystyki z obecnego sezonu: 19 meczów, 13.4 punktu, 6.3 zbiórki, 3 asysty, 46.4 proc. z gry, 44.2 proc. za trzy

Estończyk przy pierwszym podejściu do Anwilu miał pecha, już w trzeciej kolejce doznając kontuzję kończącą jego występy w sezonie. Drugie było bardziej udane, choć bez większych fajerwerków. Dopiero pod skrzydłami Krzysztofa Szablowskiego możemy dostrzec jego możliwości ofensywne. Joesaar jest liderem punktowym Dzików.

15 z 19 spotkań kończył z dwucyfrową zdobyczą, w niemal każdym trafiając choćby raz z dystansu – ze skutecznością ponad 44 proc. w tym elemencie jest ósmym najlepszym graczem PLK. Co ciekawe, pięciokrotnie zanotował już double-double. Jest bardzo ważnym elementem układanki tegorocznych Dzików, które zachowują szansę gry w fazy playoff i są o krok od Final Four ENBL. 

Tomas Kyzlink (Jilin Northeast Tigers, Chiny)

Statystyki z obecnego sezonu: 28 meczów, 22.4 punktu, 3.3 zbiórki, 5.4 asysty, 47.8 proc. z gry, 42.1 proc. za trzy

Transfer reprezentanta Czecha uznawany był dość powszechnie przyczynę ostatecznej klęski Anwilu w poprzednim sezonie. Swoją osobą wywrócił do góry nogami hierarchię w drużynie. Z pewnością nie można mu jednak odmówić koszykarskich umiejętności! Jego statystyki z obecnego sezonu w lidze chińskiej tylko to potwierdzają.

Zaledwie raz w 28 spotkaniach Czech nie zaliczył dwucyfrowej zdobyczy punktowej, a aż 20 razy kończył mecz z dorobkiem co najmniej 20 punktów. Na początku stycznia rozdał aż 15 asyst, ustanawiając nowy rekord kariery. Kilka tygodni później zdobył 45 punktów, co także jest jego najlepszym wynikiem. Czech w każdym spotkaniu trafił choćby raz z dystansu, w większości spotkań – co najmniej dwa razy. Jego drużyna z 13 zwycięstwami 23 porażkami okupuje 14. miejsce w ligowej tabeli.

Victor Sanders (Enisey, Rosja)

Statystyki z obecnego sezonu: 35 meczów. 14.2 punktu, 2.7 zbiórki, 3.4 asysty, 44.2 proc. z gry, 39.7 proc. za trzy

Amerykanin był gwiazdą PLK i nic dziwnego, że sezon zasadniczy zwieńczył zdobywając nagrodę dla jej najlepszego zawodnika. Latem trafił do ligi rosyjskiej, gdzie wciąż gra na najwyższym poziomie. Kibice Enisey mają z niego pociechę!

Sanders jest liderem swojego zespołu jako jedyny Amerykanin w drużynie i ze średnią ponad 14 punktów jej najlepszym strzelcem. Zaliczył wiele bardzo dobrych występów, w tym dwa z dorobkiem min. 30 punktów. Od nowego roku jedynie jeden rywal zatrzymał go na jednocyfrowej zdobyczy punktowej. Zdobywał już 21 oczek z Lokomotiwem Moskwą, 16 z CSKA, czy też 19 z Zenitem.

Enisey z 11 zwycięstwami i 24 porażkami zajmuje 10. miejsce w VTB.

Kalif Young (Oradea, Rumunia)

Statystyki z obecnego sezonu: 20 meczów, 8.6 punktu, 6.5 zbiórki, 1.4 asysty, 71.6 proc. z gry

Kanadyjczyk bardzo szybko zyskał sympatię kibiców we Włocławku, był filarem defensywy, a po drugiej stronie parkietu fruwał nad obręczami. Nigdy nie słynął z wielu ofensywnych zagrań, jak dotąd w 7 z 20 spotkań zdobywał co najmniej 10 punktów, notując jedno double-double. Dalej ma problemy na linii, trafia raptem 40 proc. rzutów wolnych. Oradea z jedną porażką w 20 spotkaniach jest liderem ligi rumuńskiej przed decydującą fazą sezonu.

Young wraz ze swoją ekipą walczył w FIBA Europe Cup, jednak podobnie jak Anwil odpadł w drugiej rundzie. Były środkowy włocławian i Czarnych ze średnią blisko 6 zbiórek na mecz był piątym najlepiej zbierającym rozgrywek.  

1 komentarz

konrad 11 marca 2025 - 23:33 - 23:33

Nie pisz o ruskich swiniach.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet