Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Nie ma mowy o żadnej dyskusji na temat trzeciego meczu tej serii (obecny wynik 1:1) bez sprawdzenia, jak tam zdrowie Jimmy’ego Butlera. Oficjalnie, przy jego nazwisku wyświetla się jeszcze komunikat „game-time decision„, ale amerykańscy dziennikarze są przekonani, że lider Heat wystąpi w sobotnim meczu. Zresztą tak samo jak Julius Randle, który powinien wrócić do składu Knicks.
Pierwszego meczu we własnej hali nie odpuści raczej Butler, a zespołu Heat tym razem nie powinna opuścić skuteczność. Nawet bez Tylera Herro gospodarze są na tyle dobrym w ataku zespołem, aby ukarać niedoskonałości obrony Knicks. W obu meczach w MSG drużyna z Miami trafiała poniżej 35% rzutów za 3 punkty, wyraźnie poniżej swoich możliwości. Tymczasem w pierwszej rundzie playoff, przeciwko dobrej obronie Milwaukee, gospodarze na własnym parkiecie trafiali prawie 45% trójek. Spora różnica.
Sygnałów o wyższości Heat jest więcej, nawet jeżeli jeden mecz w Nowym Jorku im nie wyszedł. W tych playoff zespół prowadzony przez Erica Spoelstrę gwarantuje jakość i realizację taktyki – 25.1 asysty na mecz, przy zaledwie 12.9 stratach – to proporcje wręcz idealne. Wielu ekspertów uważa, że gospodarze byliby dziś faworytem, nawet gdyby Jimmy Butler jednak nie zagrał.
Nasz partner, legalne zakłady bukmacherskie FORTUNA, oferuje kilkadziesiąt ciekawych kursów na ten mecz. Naszym zdaniem, można rozważyć grę na dość pewne zwycięstwo Miami Heat. Kurs na ich wygraną różnicą ponad 5 punktów wynosi aż 2.09/
Mecz numer 3 serii Heat vs. Knicks w Miami rozpocznie się dziś (sobota) o godz. 21.30 polskiego czasu.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>