Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Dziś w nocy w San Francisco zapowiada się emocjonujące starcie, choćby dlatego, że oba zespoły są blisko siebie w tabeli Zachodu (na 7. i 8. miejscu). Bukmacherzy zdecydowanego faworyta meczu widzą w Warriors, chociaż to Pelicans wygrali 5 meczów z rzędu, w tym ostatnio wyjazdowe spotkania z Blazers i Clippers. Tymczasem gospodarze przegrali z Timberwolves, mając spore problemy z atakiem – zdobyli tylko 99 punktów.
Bukmacherzy stawiają na Golden State zapewne pamiętając o ich znakomitej grze na własnym parkiecie – ich 30-8 jest jednym z najlepszych wyników w lidze. Trudno ich jednak uznać za pewniaka, choćby ze względu na problemy kadrowe. Jak wiadomo, nie zagra Andrew Wiggins, a tego bardzo możliwa jest nieobecność Draymonda Greena i Jordana Poole’a, dwóch bezcenny wręcz elementów zespołu Steve’a Kerra.
Pelicans nie mają tak dobrego ataku jak Warriors, ale mają obronę, która (podobnie jak ostatnio Wolves) może sprawić gospodarzom sporo problemów. Zespół z Nowego Orleanu ma obecnie 5. efektywność defensywy w lidze, są też w czołowej dziesiątce pod względem liczby traconych punktów w meczu. Być może na trudnym terenie w San Francisco ich seria zwycięstw zostanie przerwana, ale na pewno są w stanie uniknąć niebezpiecznej wymiany ciosów z Currym, Thomsonem i spółką, doprowadzając do zaciętej końcówki.
Nasz partner, FORTUNA oferuje kilkadziesiąt zakładów na ten mecz. Naszym zdaniem, można rozważyć grę na dobry występ New Orleans Pelicans. Ciekawa wydaje się linia 8.5 punktu („Pelikany” przegrają niżej niż 8 punktami lub wygrają), kurs wynosi wówczas 1.97. Powiedzmy sobie wprost – generalnie nie jest to sezon Golden State Warrios.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
