Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Lakers w serii z Grizzlies pozytywnie zaskoczyli wieloma rzeczami, w tym świetnym meczem numer 1, w którym zdobyli aż 128 punktów i ustawili sobie całą rywalizację. Warriors są za dobrzy i zbyt doświadczeni, aby dać się zaskoczyć. Mają też lepsze warunki, aby odpowiedzieć na atuty Lakers.
Ale zanim o odpowiedziach – mistrzowie NBA mają w składzie nieziemskiego Stepha Curry’ego, chwilę po jednym z najlepszych występów w karierze. Po tych 50 punktach w 7. meczu przeciwko Sacramento, reszta jego drużyny ostatecznie uwierzyła, że nawet po niezbyt udanym sezonie zasadniczym można wygrać Zachód i wrócić do finału NBA. O tej specjalnej motywacji i wierze w sukces, którą daje zespołowi Curry, mówili wprost jego koledzy z drużyny tuż po tym historycznym występie.
Zespół z San Francisco ma też ofensywny tercet Thomson – Wiggins – Poole, który… mocno zawiódł w decydującym meczu z Kings (łącznie 12-44 z gry). Kolejny mecz, w którym żaden z nich nie pomoże Stephowi, jest dość mało prawdopodobny.
Anthony Davis rządził pod koszami w serii z Grizzlies, teraz może mieć trudniejszą przeprawę z Kevonem Looneyem, który kilka dni temu zaszokował koszykarski świat 21 zbiórkami, w tym 10 w ataku.
Warriors miewają kłopoty na wyjazdach, ale u siebie niezmiennie są potęgą. Wygrali 14 z ostatnich 16 meczów we własnej hali, w tym 15 z ostatnich 20 spotkań z Lakers. W tym sezonie regularnym lepsza była ekipa z LA (3-1), ale nie ma się co do tego bilansu przywiązywać, ponieważ oba zespoły grywały w niepełnych składach.
Nasz partner, legalne zakłady bukmacherskie FORTUNA, oferuje kilkadziesiąt ciekawych kursów na ten mecz. Naszym zdaniem, można rozważyć grę na dość pewne zwycięstwo Warriors. Kurs na ich wygraną różnicą ponad 5 punktów wynosi 1.99.
Mecz numer 1 Warriors vs. Lakers odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek, o godz. 4.00 polskiego czasu.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>