Strona główna » Fakty czy plotki? Real MVP zostaje! Co z Kingiem? Śląsk szuka trenera, prezes Startu natchnienia
PLK

Fakty czy plotki? Real MVP zostaje! Co z Kingiem? Śląsk szuka trenera, prezes Startu natchnienia

4 komentarze
Skoro pojawił się on – pierwszy oficjalny podpis pod kontraktem koszykarza na sezon PLK 2025/26 (a w przypadku Ike’a Smitha także na rozgrywki 2026/27!) to chyba właściwie, nie zapominając o walce o medale, możemy też rozpocząć sezon transferowy? Rusza nieśmiało, powoli, ale już w kolejnym tygodniu może się rozpędzić!

Jaki był sezon zasadniczy Orlen Basket Ligi 2025/26? Szalenie interesujący. Finał Pucharu Polski? Znakomity! Faza playoff jest ciekawa, a przecież dopiero może się rozgrzewać. Poziom? Jest jaki jest, ale przyznajcie – zdążyliście już ciepło pomyśleć o transferowych spekulacjach?

Pamiętajcie! Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Ike Smith zostaje w Wałbrzychu. Na dwa lata!

Na początek – fakt!

– Mamy za sobą sezon, który długo-długo będzie w Wałbrzychu wspominany. Nie wiem jakie będą dalsze losy moich kolegów z zespołu, ale ja mam ważny kontrakt na kolejny rok. Nigdzie się stąd nie ruszam! – zapewniał chwilę po zakończeniu występu beniaminka z Wałbrzycha w rozgrywkach 2024/25 Dariusz Wyka.

Nie wiemy czy nie chciał zdradzać tajemnicy klubowej, czy też obieg informacji w Górniku jest przez prezes Rafała Palonka ścisłe strzeżony, ale informacja o tym, że Ike Smith postanowił porzedłużyć kontrakt z Górnikiem o kolejne dwa lata została podana chwilę później.

Smith w lipcu skończy 28 lat, więc najlepsze sportowe dni powinien mieć dopiero przed sobą. W swoim pierwszym sezonie w PLK rozegrał w barwach wałbrzyskiego klubu 32 mecze. To on przez Toddricka Gotchera, który został wybrany MVP był nazywany „Real MVP” turnieju finałowego o Puchar Polski. Zdobywał 12.8 punktu oraz 4.4 zbiórki i 3.2 asysty. Jego piętą achillesową są rzuty z dystansu (27/104 – 26 proc.), ale w grze izolacyjnej to jeden z lepszych graczy, których obserwowaliśmy na polskich parkietach. Fajnie, że zostaje!

Jak wielu graczy oprócz Wyki i Smitha zatrzyma w swojej drużynie trener Adamek? Nie zdziwimy się, jeśli palców jednej ręki do ich liczenia braknie.

Co dalej z Arkadiuszem Miłoszewskim? Co z Andrzejem Mazurczakiem?

– Ten sezon był dla nas jak rollercoaster – raz góra, raz dół. Żadnej stabilizacji. Mam swoje przemyślenia, ale na razie nie chcę się nimi dzielić. Wiem jednak co zrobiłem źle. Błędów nie powtórzę. Mniej chodzi o ruchy personalne, a bardziej o podejście do prowadzenia zespołu, czyli o proces treningowy. Pewne rzeczy zmieniłem w trakcie sezonu i poszedłem w złą stronę. Przekombinowałem – bił się w piersi podczas konferencji prasowej po zakończeniu serii z Treflem Arkadiusz Miłoszewski.

Tłumaczenie nieco dziwne, bo nie jest przecież żadną wielką tajemnicą, że pod względem skautingowym King w tym sezonie popełnił kilka mniejszych (James Woodard, Chad Brown, Isaiah Whitehead) i większych (uwierzycie, że Marcus Lee był najlepiej opłacanym obcokrajowcem zespołu?) gaf. Najwyższy budżet w historii klubu został zmarnowany.

Miłoszewski w dwóch poprzednich sezonach grał jednak z Kingiem w finale playoff, zdobywając w 2023 roku jedyny tytuł mistrzowski. Pytany o swoją przyszłość po czwartym meczu z Kingiem ucinał spekulacje. Odsyłał do podejmującego najważniejsze decyzje w klubie Krzysztofa Króla. Przyznał też, że obie strony rozmawiały na temat przedłużenia współpracy „dwa miesiące temu”, ale nie doszły do porozumienia. Albo właściwie – że nie otrzymał wówczas od klubu propozycji przedłużenia umowy.

Czy prezes Król po 3,5-letniej współpracy z trenerem, który doprowadził jego klub do największych sukcesów postanowi poszukać innego szkoleniowca? Zakończony sezon faktycznie okazał się sportową klęską. Niewiele mniejszą od tej, którą poniósł nasz drugi przedstawiciel w rozgrywkach Ligi Mistrzów – Śląsk Wrocław.

Z drugiej strony – właściciel i sponsor Kinga może sobie zdawać sprawę, że już raz po bardzo rozczarowującej (zespół z Maciejem Lampe w składzie) porażce w I rundzie playoff – 1:3 z Legią wiosną 2021 roku – nie przedłużył kontraktu z trenerem, który był wart większego zaufania. Jesus Ramirez, bo o tym hiszpańskim szkoleniowcu mowa, od tamtego czasu prowadzi niemiecki zespół Basketball Löwen Braunschweig.

Z niemałymi sukcesami!

W zakończonym sezonie zasadniczym Bundesligi drużyna byłego trenera Kinga zajęła sensacyjnie wysokie trzecie miejsce. Tymczasem mówiąc o Braunschweig, mówimy o klubie dysponującym niższym budżetem od Seawolves Rostok Przemysława Frasunkiewicza, który przecież też za pierwszy rok pracy w Niemczech był (słusznie!) chwalony (10. miejsce i porażka w fazie play-in).

Ramirez ze swoją ekipą ekipą obecnie walczy w ćwierćfinale playoff.

Gdy uważniej przyłożyć ucho do drzwi gabinetu prezesa Kinga, można usłyszeć, że rozmowa prezesa Króla z trenerem Miłoszewskim powinna się odbyć pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia.

Jakie jeszcze ciekawe informacje można usłyszeć w Szczecinie? Choćby taką, że choć ważne kontrakty na kolejny sezon mają i Przemysław Żołnierewicz, i Mateusz Kostrzewski, to wcale nie znaczy, że obaj będą reprezentować barwy Kinga. Na ponowne sprowadzenie tego pierwszego chrapkę może mieć jak widać znów szykująca solidny budżet Arka. Tylko czy ją na taki luksus stać? Żołnierewicz podpisywał umowę z Kingiem ponad rok temu, gdy w PLK wciąż obowiązywał przepis o obowiązkowym Polaku na boisku i ceny usług rodzimych koszykarzy były nieco wyższe…

Na koniec wiadomości o przyszłości Kinga ta chyba dla sympatyków koszykówki ze Szczecina najważniejsza i najlepsza – Andrzej Mazurczak chce zostać w Szczecinie! King też chce, żeby Andrzej Mazurczak został w Szczecinie. Jest też informacja nieco gorsza – do podpisania nowej umowy wciąż nie doszło, a rozbieżności są ponoć niemałe.

Czy zdziwimy się, gdy w pierwszym meczu Kinga w sezonie 2025/26 ujrzymy dobrze znany duet 2xAM (Arkadiusza Miłoszewskiego – Andrzeja Mazurczaka)? Nie. Jego rozbicie po kontuzji tego drugiego w tym sezonie nie skończyło się dla Kinga najlepiej. Powrót 2xAM i – pewnie z mniejszym budżetem, ale jednocześnie porównywalnym do tego z poprzednich dwóch lat – sezon odkupienia? Kto powie „nie”?

Odnosimy wrażenie, że szczeciński klub nie jest gotowy na rewolucję. Nie zapominajmy jednak o jednym – prezes Król to postać nieszablonowa!

Śląsk wychodzi z okopów i już w maju szuka trenera!

– Możesz powiedzieć coś o Wrocławiu? Jaki to klub, jakie miasto? Kto nim rządzi, jakiego budżetu można się tam spodziewać?

Skoro ludzie w polskiej koszykówce obeznani – i znani poza jej granicami – otrzymuję tego typu zapytania z południa Europy, to kibice Śląska mogą być pewni jednego: szefowie ich klubu po kompromitującym sezonie chcą (niewykluczone, że całkiem szybko) znaleźć i ogłosić nazwisko nowego trenera.

Już w przyszłym tygodniu, za dwa? Nie wiemy. Mamy jednak świadomość, że ruszając na poszukiwania właśnie teraz, tak wcześnie, gdy w wielu ligach podobnie jak w PLK trwa walka o medale z udziałem najlepszych (i najbogatszych) drużyn, Śląsk może mieć nieco ułatwione zadanie.

Szefowie WKS – ktokolwiek by pionem sportowym klubu nie zarządzał w przyszłości, w końcu rozliczanie błędów minionego sezonu może jeszcze trwać – mogą chcieć zamknąć usta krytykom, a przy okazji także niechlubny moment w historii klubu (siedmiu trenerów w nieco ponad 2 lata). Powinni znaleźć swojego Jesusa Ramireza i podpisać z nim kontrakt.

Tak na trzy lata.

Tylko jaką opinię po ostatnich sezonach wystawiają Śląskowi ludzie w polskiej koszykówce obeznani? Oprócz tej, że to najbardziej utytułowany polski klub koszykarski z dużym jak na polskie warunki budżetem, który ma świetnych (i licznych) kibiców mieszkających w pięknym mieście?

W Lublinie wydarzy się historia – na naszych oczach!

Bardzo lubimy oglądać radość po zwycięstwach w ważnych meczach prezesów klubów PLK. Taki Jarosław Jankowski z Legii potrafi się naprawdę pięknie cieszyć. Wspomniany prezes Król, czy Michał Jankowski z Czarnych też lubią świętować sukcesy z koszykarzami.

Mecz nr 5 to zawsze ogromna dawka emocji, więc planujemy wybrać na mecz nr 5 do Lublina. Mamy nadzieję w niedzielny wieczór poczuć na własnej skórze gęstniejącą atmosferę napięcia przed starciem o wszystko.

Start kontra Czarnymi to mecz o miano największego – oprócz mistrza Polski i pewnie Górnika Wałbrzych z jego Pucharem Polski – wygranego tego sezonu!

Dla Lublina to historyczna chwila! Ostatni medal mistrzostw Polski klub z tego miasta zdobył na boisku w 1980 roku.

Sorry, przy przerwanym sezonie pandemicznym 2019/20 i przyznanym Startowi przy zielonym stoliku srebrze zawsze będzie widniała znacząca gwiazdka.

O tym, że Lublin pod względem frekwencji na meczach koszykarzy od lat wlecze się w ligowym ogonie wiadomo nie od dziś. W tym sezonie mimo świetnej gry zespołu nie jest inaczej. W Lublinie trwa niesamowity sportowy boom – stadiony i hale na meczach piłkarzy i żużlowców Motoru oraz siatkarzy LUK Bogdanka pękają w szwach. Na Strat chodzi jedynie garstka najwierniejszych. Mniej kibiców w zakończonym sezonie w PLK uczęszczało jedynie do wyraźnie mniejszych hal w Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Warszawie (Dziki) i w zmierzającym po 1. ligi Stargardzie.

Co gorsza – dwa pierwsze mecze playoff też nie ściągnęły na trybuny hali Globus tłumów. Nie wiemy jak będzie w niedzielę, ale mamy obawy graniczące z pewnością, że nawet w przypadku zwycięstwa Startu nie ujrzymy szalonej radości prezesa Startu z sukcesu własnej drużyny z synem w składzie.

Arkadiusz Pelczar w historycznym momencie dla swojego klubu postanowił poszukać natchnienia do tego jak zapełniać trybuny na meczach koszykówki w Abu Zabi. Od piątku do niedzieli będzie tam rozgrywany Final Four Euroligi.

Sprawdziliśmy – Polsat Box Go jest dostępny w Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Życzymy miłego odbioru.

Na koniec – także fakt!

Lata temu miałem okazję przez kilka lat współpracować z Michałem Sołowowem. Najbogatszy obecnie Polak był wielkim fanem koszykówki, do której osoby zarządzające wówczas PLK błyskawicznie go zniechęciły – ale to już opowieść na inną okazję.

Zdarzało mu się dawać rady.

– A wiesz po czym poznasz dobrego szefa? Po tym, że firma najlepiej pracuje, gdy go nie ma!

4 komentarze

Nikt 23 maja 2025 - 10:04 - 10:04

Kibice startu powinni pójść za przykładem prezesa i też odpuścić ten mecz. a co!

Odpowiedz
Piotr 23 maja 2025 - 12:11 - 12:11

Michał Sołowow miał tez konflikt z władzami Kielc odnośnie budowy hali sportowej dla klubu.

Odpowiedz
Szymon 23 maja 2025 - 12:41 - 12:41

Jak tak znasz tow. sołowowa (skąd to nazwisko?), to nie odważysz się nawet napisać skąd ma pieniądze i od jakich służb.

Odpowiedz
WidzBezTele 24 maja 2025 - 10:03 - 10:03

Śląsk szuka trenera. Umowa na okres próbny 3m-ce….

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet