Strona główna » Fakty czy plotki? Lewis nie dla Śląska. Ruch w Toruniu i Słupsku! Wątpliwości w Gdyni
PLK

Fakty czy plotki? Lewis nie dla Śląska. Ruch w Toruniu i Słupsku! Wątpliwości w Gdyni

4 komentarze
Nazwisko nowego środkowego Śląska pozostaje dla nas tajemnicą, lecz nie jest nią to, kto – przynajmniej póki co – nie chce zostać nowym rozgrywającym wrocławian. Twarde Pierniki może wzmocnić całkiem ciekawy szwedzki skrzydłowy. Wzmocnień szukają też Czarni Słupsk. Tymczasem Janis Berzins już trzeci rok z rzędu może odcinać kupony za sezon 2020/21. Nie ukrywamy, że dziwi nas ostatnie, austriackie uzupełnienie mocnego składu Arki Gdynia.

Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Lewis jednak nie dla Śląska?

W niedzielnej aktualizacji naszej „Giełdy Transferowej” wspomnieliśmy, że Śląsk Wrocław jest bliski pozyskania klasowego środkowego, którego nazwisko jednak wciąż pozostaje dla nas tajemnicą. I nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Nie jest za to wielką tajemnicą, że zmalały szanse Śląska na angaż JeQuana Lewisa, głównego w ostatnim czasie kandydata do zatrudnienia na pozycji pierwszego rozgrywającego przez brązowego medalistę ostatniego sezonu PLK.

Wiele wskazuje na to, że zmiana agencji reprezentującej zawodnika – o czym informowaliśmy przed kilkoma dniami – była preludium do podwyższenia oczekiwań byłego playmakera Bourg-en-Bresse. I nie chodzi tu tylko o pieniądze, choć odrzucenie przez niego propozycji rocznego kontraktu z Francji za 150 tys. dolarów mogłoby to sugerować. Z tego co słyszeliśmy, Lewis ma także wysokie wymagania względem poziomu rywalizacji, na którym chciałby się sprawdzić. Kombinacja PLK plus Liga Mistrzów FIBA podobno tych wymagań nie spełnia.

Nie należy jednak zapominać, że lato transferowe nie takie rozwody negocjacyjne potrafiło po krótkim czasie łączyć w szczęśliwe małżeństwa. Niedawno przekonali się o tym choćby działacze i kibice Anwilu Włocławek.

Ruch w Toruniu!

Wspomniana „Giełda Transferowa” pokazuje także, że wciąż jedno miejsce do obsadzenia na zawodnika zagranicznego mają działacze i trenerzy Arriva Polski Cukier Toruń. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że może je wypełnić Viktor Gaddefors – 31-letni szwedzki skrzydłowy (201 cm) z doświadczeniami z kilku całkiem przyzwoitych koszykarskich miejsc (głównie Włochy i Francja).

Do poziomu reprezentowanego przez samego zawodnika w kontekście wymagań toruńskiej drużyny większych zastrzeżeń nie mamy.

Bardziej dziwi nas ten angaż pod kątem potrzeb zespołu – przecież drzewko ze składem sugeruje niewystarczającą liczbę ballhandlerów, jak również braki centymetrów i kilogramów w strefie podkoszowej. Gaddefors to z kolei skrzydłowy, który swoje minuty zazwyczaj dzieli pomiędzy obie pozycje.

Jego transfer wydaje się jednak o tyle prawdopodobny, że reprezentuje go agencja, która w minionym sezonie w Toruniu umieściła Gorana Filipovicia i Mate Vucicia.

Ruch w Słupsku!

Do transferowej gry wracają również Czarni Słupsk! Trener Mantas Cesnauskis w ostatnich dniach otrzymał od klubowych szefów zielone światło na poszukiwania piątego obcokrajowca, który wzmocni silną, ale też jednocześnie dosyć wąską rotację zespołu z Pomorza.

W tym przypadku o konkretnych nazwiskach nie słyszeliśmy – jeszcze. Wiemy tylko, że najczęściej przewijają się one w kontekście wzmocnienia pozycji niskiego skrzydłowego. Patrząc na dotychczasowy dobór graczy, to priorytetem powinien być ktoś z dobrymi warunkami fizycznymi, grą w defensywie i możliwością pomocy w walce o zbiórki.

Może w Wałbrzychu się uda?

Sezon 2022/23 Janis Berzins spędził w Legii Warszawa… I nie był to specjalnie udany transfer trenera Wojciecha Kamińskiego.

Sezon 2023/24 Janis Berzins spędził w Sokole Łańcut… i zdecydowanie nie był to udany transfer trenera Marka Łukomskiego, który poległ z autorską koncepcją zrobienia z typowo zadaniowego Łotysza jednego z liderów drużyny.

W obu tych klubach Berzins – mający przecież opinię dobrego strzelca, jak na Łotysza przystało – trafił zaledwie 48 ze 166 rzutów za 3 punkty, co daje zaledwie 29 proc. skuteczności.

https://twitter.com/gornikkosz1946/status/1824792397017928145

Teraz wydobyć więcej z 31-letniego skrzydłowego spróbuje Andrzej Adamek, szkoleniowiec Górnika Wałbrzych. Na pewno Berzins pasuje do profilu zawodnika, którego poszukiwał trener beniaminka do zamknięcia składu – doświadczony w Europie zawodnik może występować na obu pozycjach skrzydłowego

Gdyby jeszcze tak udało się doprowadzić Łotysza do poziomu skuteczności, który prezentował u Żana Tabaka w Zastalu Zielona Góra – 97 celnych na 251 prób (41%), to byłoby rewelacyjnie.

Póki co, Berzinsa trochę jednak traktujemy jako zawodnika, który w Polsce właśnie odcina kupony za występy w PLK w sezonie 2020/21.

Arka też w komplecie

Skład na sezon 2024/25 zamknięto również w Gdyni i tamtejszy transfer budzi u nas jeszcze większe wątpliwości niż ten wałbrzyski.

https://twitter.com/ArkaGdyniaKosz/status/1824717802965737802

Bryce Douvier to 32-letni Austriak, który legitymuje się również paszportem amerykańskim. Powyższe zdjęcie nie kłamie – jest mocno zbudowanym zawodnikiem, który stara się wykorzystywać swoją siłę fizyczną, najczęściej na pozycji silnego skrzydłowego. Mówiąc w skrócie – „Fizol”.

Przynajmniej w minionym sezonie wychodziło mu to jednak tak sobie, a to, co łączyło jego występy w Rumunii (BCM Pitesti) i drugiej lidze w Hiszpanii (Melilla), to zarzuty o indywidualną grę i słabe porozumienie z resztą zespołu.

Dla kibiców Orlen Basket Ligi z trochę lepszą pamięcią Austriak nie jest postacią nową. W sezonie 2019/20 występował w MKS Dąbrowa Górnicza i zanim tamte rozgrywki zostały przerwane przez CoVid, to w 23 meczach notował średnio 13 punktów i 5 zbiórek.

Był to jednak jeden z najgorszych sezonów drużyny z Dąbrowy Górniczej w ostatnich latach – wygrała tylko 4 z 23 ligowych spotkań. Ktoś zatem musiał te punkty zdobywać, chociaż trzeba Austriakowi oddać, że zdarzało mu się to czynić w bardzo efektownym stylu.

Douvier jest trzecim i – przynajmniej na razie – ostatnim obcokrajowcem w zespole prowadzonym od lipca przez Artura Gronka. Obok Austriaka ma on do swojej dyspozycji dwóch bardzo klasowych zawodników – amerykańskiego rozgrywającego Jabrila Durhama i serbskiego środkowego Stefana Djordjevicia.

Nie można również zapominać o mocnej polskiej obsadzie – z Łukaszem Kolendą i Jakubem Garbaczem na czele., Gdynianie naprawdę wydają się nam w tym momencie jednym z poważnych kandydatów do zaatakowania miejsca w czołowej szóstce PLK.



4 komentarze

Kacper 19 sierpnia, 2024 - 11:59 - 11:59

Whitehead nie był trzymany w tajemnicy, a super-basket.pl ani słowem się nie zająknął

Odpowiedz
Paweł 19 sierpnia, 2024 - 12:31 - 12:31

No to ten Whitehead chyba lepszy od Lewisa?

Odpowiedz
AverageJoe 19 sierpnia, 2024 - 13:04 - 13:04

Przy IW ten Blackshear to mi tak średnio pasuje, tym bardziej mając w składzie Marcela…Potrzebny jest pewny strzelec na obwód, tym bardziej na poziom BCL.

Odpowiedz
Tomasz 19 sierpnia, 2024 - 16:45 - 16:45

Ślask nadal nie ma strzelca i chyba już mieć nie będzie. Whitehead na pewno nie ma dobrych statystyk za 3.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet