Strona główna » Fakty czy plotki? Gronek w Gdyni! Anwil czeka. Zadziwiająca decyzja gwiazdy PLK?
PLK

Fakty czy plotki? Gronek w Gdyni! Anwil czeka. Zadziwiająca decyzja gwiazdy PLK?

0 komentarzy
PLK bez walczącego o awans do playoff Artura Gronka nie byłaby taka sama. Pytanie tylko czy Arka Gdynia w nowym sezonie będzie walczyła o playoff? Anwil Włocławek czeka na decyzję Selçuka Ernaka. Gwiazdy poprzedniego sezonu Orlen Basket Ligi rozbijają bank nie tylko we Włoszech. W Serbii także!

Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Artura Gronka do siedmiu razy sztuka?

Pamiętacie jeszcze ten finisz sezonu regularnego, gdy Start Lublin – pałętający się niemal przez cały sezon bliżej czołówki tabeli PLK niż jej dolnych rejonów – nagle wypadł poza czołową ósemkę? Całkiem zamożny i naszpikowany dobrymi koszykarzami zespół prowadzony przez Artura Gronka był niczym ten ambitny, dobrze przygotowany do startu maratończyk-amator, który chce złamać barierę 3 godzin i jest na dobrej drodze, wychodzi zza zakrętu 200 metrów przed metą i widzi tablicę odmierzającą czas, ale nagle przewraca się o własne nogi i wyczerpany oraz załamany nie jest już się w stanie dźwignąć na tyle szybko, by doścignąć sekundy, które uciekły.

W kolejnym sezonie trener Gronek będzie przygotowywał do koszykarskiego maratonu Arkę Gdynia. Plotka o tym, że to właśnie on miałby zastąpić na stanowisku trenera Wojciecha Bychawskiego krążyła po środowisku koszykarskim już od dłuższego czasu. Ale my tak naprawdę staramy się co najwyżej nieregularnie rozsiewać plotki kompletnie niesprawdzone.

Ta, która mówi o tym, że nowy prezes Arki Bartłomiej Wołoszyn powierzy misję tworzenia drużyny właśnie Arturowi Gronkowi została już potwierdzona u tak wielu źródeł, że powoli zaczyna zasługiwać na miano „informacji nieoficjalnej, którą można z dużą dozą prawdopodobieństwa traktować jako pewnik, oczekując na oficjalne potwierdzenie ze strony organów prasowych klubu”.

Przypomnijmy – o ile tylko zespół z Gdyni będzie miał tak ambitne plany, dla Artura Gronka może to być siódmy kolejny sezon, w którym z prowadzoną przez siebie drużyną będzie się starał awansować do playoff PLK. Aha, tak – pracując w Polpharmie też do tego awansu nie był faworytem. Przypomnijmy to, gwoli sprawiedliwości!

W razie czego – będziemy ściskać kciuki!

Aha, niektórzy kibice o planowanych zmianach ewidentnie wiedzieli już na początku czerwca, gdy Motor Lublin po 32 latach wracał do piłkarskiej ekstraklasy. Kosztem Arki Gdynia.

Duch Frasunkiewicza unosi się w okolicach Hali Mistrzów

Selçuk Ernak otrzymał propozycję pracy w Anwilu Włocławek.

Selçuk Ernak nie odpowiedział (jeszcze) na propozycję pracy w Anwilu Włocławek.

Nasze źródła donoszą, że Selçuk Ernak skłania się ku podjęciu pracy w Anwilu Włocławek.

Tyle udało nam się ustalić w ciągu ostatnich 24 godzin, które upłynęły od poprzedniej publikacji na ten temat. Mamy niedosyt, gdyż nie wiemy jednego – jak długo Anwil Włocławek jest gotowy czekać na decyzję Selçuka Ernaka. Wcześniej klub z Kujaw czekał przecież chociażby na decyzję Nicolasa Brienzy i, z perspektywy czasu, można chyba zaryzykować stwierdzenie, że najlepiej na tym czekaniu nie wyszedł.

By uspokoić coraz bardziej skołatane nerwy włocławskich kibiców podjęliśmy próbę ustalenia odpowiedzi na powyższe pytanie – o poziom cierpliwości decydentów Anwilu – u osoby dość dobrze bądź nawet znakomicie zorientowanej w realiach tego klubu. Odpowiedź przyszła dość szybko, lecz okazała się wyjątkowo lakoniczna.

„Domates”.

Nie musicie odpalać translatorów, zostawcie deepla w spokoju – podpowiemy. Tak, duch Przemysława Frasunkiewicza wciąż unosi się w okolicy Halą Mistrzów i szepcze nazwę gatunku pochodzącej z Peru rośliny z rodziny psiankowatych.

Po turecku!

Gdy koszykarz pieniędzy na czas nie otrzyma, tam żona się odezwie

Tymczasem prezes MKS Dąbrowa Górnicza Łukasz Żak nie traci optymizmu.

– Robimy wszystko, aby budżet był na poziomie tego, jakim dysponowaliśmy w tym sezonie. Staramy się też oczywiście, żeby był on wyższy, choć nie jest to łatwe zadanie – zapewnia WP Sportowe Fakty. – Nie wiem skąd wcześniej pojawiły się informacje, że nad klubem zawisły czarne chmury. Boris Balibrea nigdzie się nie rusza. Jest z nami i pracuje nad składem na kolejny sezon. Wie, jaki będzie miał budżet na zawodników i szuka – dodaje prezes MKS.

W to, że kataloński trener zostanie w MKS wierzymy. Wprawdzie jak twierdzą lepiej zorientowani czas na ewentualne zerwanie kontraktu trener miał aż do końca czerwca, ale po okolicach kompleksu basenów „Nemo”krążyła plotka, że Balibrea stracił już wiarę w to, że otrzyma korzystniejszą ofertę i przedłużył już umowę najmu mieszkania w Dąbrowie Górniczej.

Co do tego na jakim poziomie wypłacalności znajduje się obecnie MKS napisaliśmy już w ostatnich tygodniach chyba wystarczająco wiele, by nie musieć – albo nawet wręcz nie chcieć – niczego więcej póki co dodawać. Komentując zapewnienia prezesa Żaka, w wyjątkowo obrazowy sposób zrobiła to żona jednego z koszykarzy mających ważny kontrakt z klubem z Dąbrowy Górniczej.

Vital dostał we Włoszech dużą podwyżkę. Daniels IV – jeszcze większą

Christian Vital był w zakończonym sezonie czwartym najlepszym strzelcem PLK i jeszcze w trakcie trwania rozgrywek, swoich debiutanckim na europejskich parkietach, pytały o niego kluby z lepszych, bogatszych lig. Vital, biorąc pod uwagę swój potencjał, grał w Warszawie za naprawdę stosunkowo niewielkie pieniądze. Jego roczny kontrakt nieznacznie przekraczał 100 tys. dol. Taki bonus za ryzyko zatrudnienia gracza niesprawdzonego wcześniej poza USA. Legia w trakcie sezonu odrzucała oferty wykupu kontraktu swojej gwiazdy. Nawet te przekraczające 50 tys. dol.

W kolejnym sezonie Vital będzie terroryzował obrońców rywali w lidze włoskiej. Właśnie podpisał kontrakt z Bertram Derthona Tortona, ósmym zespołem zakończonego sezonu Serie A, który w ćwierćfinale dzielnie stawiał opór (2:3) późniejszemu wicemistrzowi Włoch z Bolonii. Były lider Legii podpisał roczną umowę gwarantującą mu najpewniej nieco ponad 150 tysięcy dolarów.

Co ciekawe, jeszcze więcej w kolejnym sezonie może zarobić 10. strzelec Orlen Basket Ligi – Devon Daniels IV. Gdy po raz pierwszy dotarła do nas informacja o tym, że koszykarz, który przyłożył rękę do sensacyjnego wyeliminowania Anwilu w ćwierćfinale playoff, postanowił kontynuować świetnie zapowiadającą się karierę w Serbii, zrobiliśmy wielkie oczy.

Spartak Subotica?

– Zadziwiająca decyzja – to była pierwsza opinia na temat wyboru nowego pracodawcy przez Danielsa zasłyszana przez nas w Stargardzie.

Cóż, nazwa klubu brzmi jak brzmi, ale żony koszykarzy Spartaka na pewno nie narzekają na wysokość zarobków mężów, a podobno i na terminowość wypłat – też nie. Przynajmniej póki co nic o tym nie słychać. Klub z Suboticy, rozmawiając z agentami koszykarzy, zapewnia wręcz, że jego gotów pokrywać roczne kontrakty nawet w wysokości 200-300 tysięcy dolarów. Sięga po graczy z naprawdę niezłych drużyn – m.in. z Chemnitz czy Antwerpii.

Wow. Jak do tego dołożyć jeszcze fakt, że Spartak będzie grał w Lidze Adriatyckiej, która też jest dobrym oknem wystawowym, jego decyzja zaczyna być całkiem zrozumiała.

Daniels otrzymał względem swoich zarobków w Stargardzie blisko 300-procentową podwyżkę – podpisał umowę opiewającą na około 150 tys. dol.

Aha, Spartak Subotica w walce o koszykarskie usługi Devona Danielsa IV w sezonie 2024/25 pokonała m.in. SIG Strasbourg, 13. drużynę ostatniego sezonu ligi francuskiej.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet