Cowels to doświadczony snajper, który jesienią skończy 34 lata. Z Legią w 2022 roku zdobywał historyczne dla tego klubu wicemistrzostwo kraju, a później – po rocznej przerwie na grę w lidze węgierskiej – wrócił do Warszawy na rozgrywki 2023/24. Początkowo spisywał się na tyle dobrze, że szefowie stołecznego klubu, niespecjalnie zwracając uwagę na jego wiek, postanowili przedłużyć z nim kontrakt aż do 2026 roku.
Sposób ogłoszenia tego ruchu transferowego wskazywał na to, że Legia naprawdę wiąże przyszłość z Cowelsem, a Amerykanin – z Warszawą.
Ale – jak słusznie zauważył kilka dni temu przy okazji dywagacji na temat planowanych ruchów transferowych Kinga Szczecin Szymon Woźnik – nie ma takich kontraktów, których nie dałoby się zerwać.
Z naszych informacji wynika, że Cowels warunki rozwiązania swojej całkiem lukratywnej jak na ten etap kariery umowy – w ciągu tych dwóch lat miał zainkasować w Warszawie ok. 170 tys. dol. – już z Legią ustalił i właściwie jest już obecnie graczem bez przynależności klubowej. Wszystkie niezbędne formalności nie zostały jeszcze podobno dokonane, lecz sama decyzja o rozstaniu jest już przesądzona – oferty jego zatrudnienia wpływają na skrzynki mailowe prezesów innych klubów PLK od pewnego czasu.
Cowelsowi nie będzie lekko o podpisanie kontraktu o podobnej wartości. W końcówce minionego sezonu grał wyjątkowo słabo. W przegranej 1:3 serii ćwierćfinałowej z Kingiem zawodnik słynący z rzutów z dystansu trafił zaledwie 1 z 12 prób zza łuku. Popełniał też wiele innych błędów, dość rażących jak na tak doświadczonego gracza. W efekcie średnio na boisku podczas rywalizacji z klubem ze Szczecina nie spędzał nawet 10 minut na mecz.
rudno się szczególnie mocno dziwić nowemu dyrektorowi sportowemu Legii Aaronowi Celowi i trenerowi warszawskiego klubu Ivicy Skelinowi, że – skoro Legię było stać na rozwiązanie kontraktu – postanowili poszukać lepszego zawodnika na tę pozycję.
Sytuację Cowelsa na polskim rynku znacząco mogłoby poprawić posiadanie polskiego paszportu. Koszykarz jest zaręczony z reprezentantką Polski w koszykówce Angeliką Stankiewicz. Kiedy może jednak faktycznie zostać obywatelem RP – nie wiadomo.
Cały poprzedni sezon w PLK Cowels zakończył z dorobkiem 8.9 punktu na mecz i skutecznością rzutów z gry ledwie przekraczającą 40 procent (40.1). Dwa lata wcześniej, gdy Legia zdobywała srebrny medal – zdobywał w każdym meczu dla niej 14.2 pkt (43.2 proc. skuteczności).
2 komentarze
Gdy napisałem na Legiakosz że to błąd z tym kontraktem dla niego to myślałem że mnie tam żywcem ze skóry obedra…
Ray niestety nie prezentuje już poziomu do jakiego nas kiedyś przyzwyczaił…
Cowels mocno spuścił z tonu. Kontarkować gracza w jego wieku na dwa sezony – to tylko pokazuje jaka ta liga jest słaba