Dlaczego King wygrał mecz 1 ze Śląskiem? (6 wniosków) – czytaj TUTAJ>>
Po meczu numer 1 wielkiego finału PLK, w którym King Szczecin niespodziewanie wygrał we Wrocławiu, trener Śląska narzekał na zbyt miękką grę swoich zawodników. – Mieliśmy w meczu tylko 11 fauli. Pozwoliliśmy na naszym parkiecie rywalowi na zdobycie aż 30 punktów z kontry. Jeśli nie grasz fizycznie, nie grasz razem, to jest oczywiste, że nie ma mowy o zdobyciu mistrzowskiego tytułu – oceniał Ertugrul Erdogan na pomeczowej konferencji prasowej.
Pytany o aż 89 straconych punktów w pierwszym meczu, turecki trener odpowiedział, że kluczowe jest przedmeczowe nastawienie i podejście do gry – Seria jest jeszcze długa i wszyscy powtarzają, że my jesteśmy jej faworytem. Ale wyniki i inne cyfry pokazują, że różnice między tymi zespołami są niewielkie. Musisz pokazać więcej fizyczności, czy strategie w obronie, ale przede wszystkim mieć lepsze nastawienie do gry – mówi Erdogan.
Gospodarze pozwolili Kingowi na aż 14 zbiórek w ataku, Co na to trener Śląska? – Od początku sezonu wszystkim powtarzałem, że nie mamy w zespole dobrych zbierających – atletycznych wysokich. Dlatego w naszym przypadku zbiórka jest pracą zespołową. To wysiłek nie tylko podkoszowych, ale również obrońców, ich walki i zaangażowania. Wszyscy muszą zacząć o zbiórki walczyć – uważa Turek.
Trener Arkadiusz Miłoszewski na konferencji prasowej doceniał „mocne uderzenie” z jakim King wszedł do finału, ale też wskazywał na błędy jakie popełniła jego drużyna. Również on mówił o miękkości w obronie – szczecinianie pozwolili Śląskowi na zbyt wiele trafień z faulem. Trener nie był do końca zadowolony z obrony przeciwko Jeremiah Martinowi, który po ponawianych zasłonach, kilka razy zbyt łatwo wchodził pod kosz.
Miłoszewski pytany o motywację swoich zawodników przed finałem powiedział, że raczej musi studzić ich zapał i przypominać o potrzebie wyrachowanej gry, niż dodatkowo motywować. – Nie wiem, jak skończy się ta seria, ale jestem pewien, że chłopcy zawsze do ostatnich sekund będą walczyć o każdy centymetr boiska – zapowiada trener Miłoszewski.
Dlaczego King wygrał mecz 1 ze Śląskiem? (6 wniosków) – czytaj TUTAJ>>
7 komentarzy
Po meczu nr 1 wielkiego finału NBA? Ciekawe?
Kolego, serio cię to dziwi? Takie rzeczy tutaj na porządku dziennym.
Śląsk musi myśleć,by oprócz Martina uruchomić innych graczy jeszcze bardziej a co do zbiórek to racja- King gra szybko,efektownie a do tego ma atletycznych graczy pod koszem,jednak Śląsk wygląda pod tym aspektem lepiej i nie wykorzystał przewagi w pierwszym meczu. Seria się nie kończy,jednak na ten moment King złapał obroty a Śląsk wydaje się przygaszony
Gdyby Dziewa nie był już myślami za granicą to ten mecz wyglądał by zupełnie inaczej. W dodatku na boisku było za dużo Mitchela a za mało Karolaka.
Dlaczego niespodziewanie wygrał King? King jest zespołem niewygodnym dla Śląska, podobnie jak Łańcut. Dodatkowo Śląsk gra na 100%, a King na 120%. Dla mnie faworytem do mistrzostwa jest zespół ze Szczecina, bo im za zależy, dla Śląska to tylko kolejny tytuł.
co za idiota pisał ten artykuł, jakie niespodziewane zwycięstwo Kinga? byłem na tym meczu osobiście Śląsk jest słaby i wolny , King zajmując drugie miejsce w rundzie zasadniczej pokazał że walczy o mistrza a wypowiedzi komentatorów są stronnicze za Śląskiem. Jezeli King wygra drugi mecz to we Wrocławiu to w Szczecinie będzie 4-0. Do boju King cały Szczecin ci kibicuje.Mamy wilczy apetyt na Mistrza.
Zaznaczę, że oby ten komentarz ciebie nie zgubił. King zrobił niesamowity progress w sezonie zasadniczym i dla wielu było to zaskoczenie, że druga pozycja to był przypadek. W play-off drużyna Miłoszewskiego miała być szybko zweryfikowana a jest w finale. Śląsk również miał przegrać z Legią a rozegrał tylko jeden naprawdę żenujący mecz po czym nie zostawił złudzeń i pewnie awansowali do finałów. Świetnie się ogląda Szczecinian i ich luz,jednak nie lekceważ serca Mistrza:) Pięknym przykładem jest to co zrobili z Zastalem podnosząc się po 0:2
Złoty medal mino wyniku meczu numer 1 jest dalej kwestią otwartą