Odpowiedzialny za politykę transferową sopocian duet Żan Tabak (trener) i Tomasz Kwiatkowski (dyrektor sportowy) od początku tego lata miał jasno sprecyzowany profil gracza, którego chcieliby pozyskać jako dopełnienie do pary z Jakubem Schenkiem. W nieśmiało dochodzących do naszej redakcji nazwiskach najczęściej przewijali się zawodnicy z doświadczeniem w Europie, dobrymi warunkami fizycznymi (190+ cm wzrostu) i grą w defensywie, a także nie monopolizujący gry w ataku.
Kimś takim jest właśnie ogłoszony w sobotę Tarik Phillip. 31-latek w swojej karierze europejskiej zaliczył grę w najsilniejszych ligach Starego Kontynentu, a w najlepszych sezonach jego zarobki mogły sięgać 300 tysięcy dolarów. Trefl na pozycję rozgrywającego szukał zawodnika za około 110-120 tysięcy, zatem choćby to pokazuje, że Phillip jest uznawany za zawodnika, który najlepsze lata ma już za sobą.
Wciąż jednak gra na wysokim poziomie, co w ostatnich dwóch latach udowodnił w zespole London Lions. Dla drużyny ze stolicy Anglii zdobycie mistrzostwa Wielkiej Brytanii jest obowiązkiem, ale już półfinał rozgrywek EuroCup był niewątpliwie wielkim osiągnięciem.
Phillip wystąpił we wszystkich 20 meczach londyńskich Lwów, w tym aż 17 rozpoczął w pierwszej piątce. Występował tam obok znakomitego strzelca Matta Morgana (obecnie już zawodnika Virtusu Bolonia), a z ławki zmieniał ich Luke Nelson–- pozyskany tego lata przez Anwil Włocławek. W ciągu średnio 25 minut spędzanych na parkiecie w rozgrywkach pucharowych Phillip zdobywał 9 punktów na mecz, notując także powyżej 4 asyst, 3 zbiórek i 1 przechwytu.
Sobotnim transferem sopocki zespół potwierdził niewątpliwie swoje ambicje obrony tytułu mistrza Polski. Ciekawostką może być to, że w zespole potencjalnie najgroźniejszego rywala – Kinga Szczecin – od tego sezonu będzie grał inny obwodowy koszykarz Teyvon Myers, który w latach 2015-17 występował razem z Phillipem na mocnej uczelni West Virginia.
5 komentarzy
grali in London też min. Sharma, Decker ( bogata kariera w NBA) czy Soluade ex Legia
oraz Conor Morgan ex Śląsk.. i patrząc na liczby w dosyć istotnej roli w ataku angielskiej drużyny.
Twój nick to dobry akronim PLK 😀 Morgan miał dobry sezon w Londynie. Około 13 pkt na mecz. Szkoda, że Śląsk już drugi rok nie pozyskuje takich graczy. Trefl pokazuje, że się da. Mam nadzieję, że trener Śląska nie da się omamić naszym ogórkom jak Vidin rok temu.
Jako kibica Kinga Szczecin bardzo mnie ten ruch cieszy. Starając się zachować obiektywizm nazwę umiejętności tego gracza przeciętnymi. No chyba, że to zmiennik dla Schenka to wtedy ok. Miałem okazję oglądać na żywo BBL i poziom tej ligi to tak pomiędzy naszą I ligą i dolnymi rejonami eklasy. Może poza London Lions ale ten gość nie grał przeciw kolegom z drużyny tylko przeciw jakimś waflom i robił w tej lidze 9+4 w 22 minuty mając 28% z 3pkt. Grając przeciw półamatorom z BBL to nie jest powód do dumy.
No chyba, że Kuba Schenk ni zgodził się na nikogo lepszego.
Możesz mieć rację, aczkolwiek Best się w Sopocie sprawdził. Londyn ma dobrych graczy, bo po prostu samo miasto jest dobre do życia dla Amerykanów etc. Poza tym słaba liga sprawia, że skupiają się na pucharach, której to mentalności z kolei u nas brakuje. King też zapowiada się mocno. Będzie ciekawy sezon.