Strona główna » Dziki zwalniają! Koszykarz Little z dużymi problemami
PLK

Dziki zwalniają! Koszykarz Little z dużymi problemami

0 komentarz
Jeżeli decydujesz się na rozstanie z zawodnikiem, który pomaga ci wygrywać mecze i wykręca statystyki na poziomie 13 punktów oraz 10 zbiórek, to znaczy, że gość nieźle musiał zajść ci za skórę. Emmanuel Little nie zagra już w Dzikach Warszawa – klub zakończył z nim współpracę.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

„Nie stać mnie na kupowanie tanio” – brzmi popularne powiedzonko i czasem można je odnieść także do koszykówki. Zatrudnienie zawodników z przeceny często wiąże się z ryzykiem klubu, a wady bywają lepiej lub gorzej ukryte. Emmanuel Little (24 lata, 198 cm) był najtańszym cudzoziemcem w składzie Dzików. „Był”, ponieważ beniaminek z Warszawy zdecydował się na rozstanie, co zapewne wiązać się będzie z dodatkowymi wydatkami.

Z boiskowej postawy, może nieco zbyt niskiego, ale bardzo atletycznego skrzydłowego, w stolicy mogli być całkiem zadowoleni. Amerykanin notował naprawdę dobre średnie na poziomie 13 punktów i 10 zbiórek na mecz, trafiał 46% rzutów z gry, a zaliczający udany start w PLK zespół (bilans 4-2) z nim na parkiecie był na plusie.

https://youtu.be/vZPe-K3ssjI

Little koszykarzem jest ciekawym, ale człowiekiem bardzo trudnym. Gdy przed sezonem także inne polskie kluby wstępnie skautowały go pod kątem zatrudnienia, otrzymywały mocne sygnały ostrzegawcze, dotyczącego jego pozaboiskowych zachowań. „Biorąc pod uwagę to, jak zachowywał się w klubie Siroki Brijeg, daję mu maksymalnie 2 miesiące w następnym klubie” – oceniał ekspert, dobrze poinformowany na temat koszykówki w Bośni. Trafił bardzo precyzyjnie.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, także w Warszawie, były z Amerykaninem problemy „związane z jego osobowością”. Na tyle duże, że po kilku zdarzeniach, klub powiedział „dość” i zdecydował się definitywnie zakończyć współpracę.

W piątkowym meczu Dzików z GTK Gliwice Little z pewnością już zatem nie zagra. W składzie zespołu z Warszawy zostaje zatem już tylko trzech Amerykanów: rozgrywający Matt Coleman, skrzydłowy Dominic Green i podkoszowy Nicholas McGlynn.

Nie wiemy, jaką opinię Little dostanie po epizodzie w Dzikach, ale jeśli będzie to coś zbliżonego do „referencji”, które otrzymał po grze w Bośni, to o znalezienie nowego pracodawcy może mu być bardzo ciężko. Bez wzglądu na okazyjną cenę.

Z wpisów samego koszykarza na Twitterze wynika, że nie był zadowolony ze swojej roli w drużynie z Warszawy.

Treść oficjalnego komunikatu Dzików:

Po rozmowach z zawodnikiem, klub zdecydował iż nie będzie on już reprezentował naszych barw. Bezpośrednią przyczyną takiej decyzji jest niezgodność oczekiwań odnośnie roli i pozycji na boisku.

Na ten moment Emmanuel pozostaje w Warszawie, a klub wraz z agentem współpracują w poszukiwaniu dla niego nowego pracodawcy.

„Emmanuel to bez wątpliwości utalentowany zawodnik, o ogromnym potencjale” – mówi Krzysztof Szablowski, trener Dzików Warszawa. „Chce się jednak rozwijać w kierunku pozycji niskiego skrzydłowego, a nasz zespół potrzebuje obecnie gracza pod kosz. Uznaliśmy więc, że dla wspólnego dobra powinniśmy na tym etapie zakończyć naszą współpracę.”

“Żałuję, że mój czas w Dzikach dobiega końca,” mówi Emmanuel Little. “Ale to najlepsze rozwiązanie dla obu stron. Życzę powodzenia w dalszej części sezonu moim kolegom z parkietu oraz całej organizacji.”

Dziękujemy Emmanuelowi za pracę na treningach i wysiłek włożony w wyniki osiągane przez nasz zespół. Powodzenia w dalszej karierze E!

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet