Strona główna » Dramatyczny finisz dla Pierników. Czarni stracą playoff?

Dramatyczny finisz dla Pierników. Czarni stracą playoff?

0 komentarz
Zwariowane ostatnie minuty meczu o podwójnej stawce zakończyły się triumfem gospodarzy – Twarde Pierniki wygrały z Czarnymi 74:73 i nadal mają szanse na utrzymanie. Bardzo wdzięczni torunianom są też sąsiedzi z Włocławka, dla których każda porażka zespołu ze Słupska jest zbawieniem w walce o playoffy.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napędzone zwycięstwem w Szczecinie Pierniki nie dały się i pokazały, że są “Twarde” nie tylko w nazwie. Choć końcówka momentami była kuriozalna, dla torunian zakończyła się happy-endem. 

Po stronie gospodarzy kolejne udane występy zaliczyli gracze obwodowi – Tayler Persons (24 punkty i 5 asyst) oraz Sterling Gibbs (21 punktów, 5/8 za 3). Decydujący, zwycięski punkt z rzutu wolnego zdobył Dallas Walton na 25 sekund przed końcem meczu. Zawodnicy po syrenie końcowej cieszyli się niczym z mistrzostwa, dając jasny sygnał klubom z miejsc 12-15: Toruń jeszcze żyje!

Zwariowana końcówka, w której 3 minuty przed końcem Pierniki były na 8-punktowym prowadzeniu (73:65) dała jeszcze szanse Czarnym, by odrobić straty. Goście przegapili jednak wszystkie okazje – także tę niespodziewaną, gdy sędzia Jakub Zamojski dopuścił się błędu, który mógł zaważyć na wyniku spotkania na niekorzyść Pierników. 

Przy wybiciu z autu faulowany był Michał Chyliński, choć piłka była martwa – wówczas werdykt powinien być tylko jeden – faul niesportowy “miękki”, czyli 1 rzut wolny i kolejna akcja dla słupszczan. Tę sytuację zinterpretowano jako faul niesportowy, co dało 2 rzuty wolne zawodnikowi ze Słupska – Chyliński dwukrotnie przestrzelił, więc finalnie nie to zaważyło na wyniku meczu. 

Kibice ze Słupska mogą wymieniać wiele słabych spotkań w wykonaniu ich ulubieńców, jednak to poniedziałkowe w Toruniu będzie jednym z gorszym. Jak nie najgorszym. Ławka rezerwowych w składzie: Jakub Musiał, Paweł Leończyk, Shavon Coleman i De’quon Lake zdobyła łącznie 0 punktów (słownie: zero). Na 6 minut przed końcem “Chylu” rzutem zza łuku wpisał się na listę strzelców jako dopiero piąty gracz gości.

Indywidualne świetne notowania Jakuba Schenka (16 punktów i 8 asyst), Brae Iveya (19 punktów i 10 zbiórek) oraz bliski wyrównania rekordu kariery Mikołaj Witliński (22 punkty i 9 zbiórek) na nic się zdały, skoro rezerwowi ani trochę nie pomogli. Gdy Ivey był na parkiecie, Czarni byli z nim +22. Na przeciwnym biegunie mamy Jakuba Musiała, z którym słupszczanie byli -22. Podobnie wygląda to u podkoszowych, gdzie Witliński (34 minuty) ma +15, a jego zmiennik Lake w 5 minut ma -14. 

Włocławek cieszy się niezmiernie, Toruń też, zaś nad Słupskiem gwałtowne burze z prognozą, że w najbliższych tygodniach może nie być playoffów – z taką dyspozycją ta teoria jest wiarygodna. GTK, Arka i Astoria znów mogą drżeć o byt w ekstraklasie. Końcówka sezonu jeszcze ciekawsza!

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet