Strona główna » Dlaczego Śląsk jest faworytem finału z Kingiem? (5 argumentów)
PLK

Dlaczego Śląsk jest faworytem finału z Kingiem? (5 argumentów)

10 komentarzy
Tak wielu dobrych zawodników nie ma nawet King. Jeremiah Martin gra rewelacyjne playoffy, a na pojedynek z Andym Mazurczakiem będzie podwójnie zmotywowany. Śląsk będzie miał przewagę pod koszem i przede wszystkim – wciąż może grać lepiej, niż dotychczas.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Dlaczego King może wygrać ze Śląskiem? (5 powodów) – czytaj TUTAJ>>

Największe zgromadzenie talentu

King ma szeroką rotację, ale i tak – liczbą wartościowych graczy, podobnie jak nikt w lidze, ze Śląskiem nie może się równać. Po wyzdrowieniu Justina Bibbsa i Jakuba Karolaka, dodaniu Vasy Pusicy i DJ-a Mitchella oraz „odrodzeniu” Artioma Parachowskiego, trener Erdogan dysponuje dwunastką bardzo wartościowych zawodników, z których może elastycznie korzystać, adekwatnie do specyfiki rywala.

Śląsk jest tak mocny, że może sobie pozwolić na zaczynanie meczów z Aleksandrem Dziewą na ławce rezerwowych, czy „skracanie rotacji” o Daniela Gołębiowskiego. Zawsze będzie mógł znaleźć odpowiedź na ruchy rywala i z pewnością będzie mógł sobie pozwolić na 40 minut najwyższej intensywności w każdym meczu.

Podrażniony „nie-MVP”

Nagrody za świetny sezon zasadniczy (swój i drużyny) zgarnął Andy Mazurczak, ale póki co, to lider Śląska jest zdecydowanie najlepszym graczem playoff. Jeremiah Martin gwarantuje poziom w każdym spotkaniu – nie miał w seriach z Treflem i Legią żadnego występu poniżej 10 punktów. Różnicę robi po obu stronach parkietu, terroryzując wręcz obwodowych graczy przeciwnika. Stwierdzenie, że wybił koszykówkę z głowy Kyle’owi Vinalesowi, gwieździe Legii, wcale nie jest przesadzone.

Martin gra znakomicie i najwyraźniej bardzo dobrze dogaduje się z trenerem Erdoganem. I wiecie, co jeszcze? W półfinale z Legią trafił 3/6 za 3 punkty! Amerykanin z pewnością w finale będzie podwójnie zmotywowany – by zdobyć tytuł, ale i pokazać, kto jest faktycznie najlepszym graczem ligi.

Moc pod koszem

Stal racjonalnie spostrzegła i wykorzystywała, że może mieć przewagę, atakując z bliska kosz rywala. Zwłaszcza Nemanja Djurisić sprawiał mnóstwo kłopotów obronie Kinga. Zespół z Ostrowa nie dał rady, bo nie miał uzupełnienia w postaci dobrego rzucania z dystansu, a tutaj Śląskowi opcji nie powinno zabraknąć.

Aleksander Dziewa czy Artiom Parachowski to przewaga gabarytów nad Philem Faynem i kilkoma graczami Kinga na pozycji 4, która może szczecinianom regularnie sprawiać poważne problemy. Śląsk ma też innych, bardzo dobrych obrońców, jak Ivan Ramljak, którzy mogą uniemożliwiać atakowanie kosza obwodowym Kinga, zwłaszcza Andy’emu Mazurczakowi.

Erdogan ogarnia

Turecki trener podkreśla, że dobra gra Śląska w playoff to w sporej części także zasługa Andreja Urlepa, ale to nie zmniejsza zasług obecnego szkoleniowca. Zespół pewnie przeszedł przez dwie pierwsze rundy, grając wyraźnie lepszą koszykówkę niż w rundzie zasadniczej. Zwraca uwagę szybkość wyciąganych wniosków i korekt w taktyce. Mistrzowie po pojedynczych wpadkach z Treflem i Legią, błyskawicznie się podnosili, narzucali inne rozwiązania i wygrywali następne spotkania.

Ertugrul Erdogan zazwyczaj gra szeroką, przynajmniej 10-osobową rotacją, ale jak potrzebował, wyraźnie skrócił ją na mecz numer 4 w Warszawie. Dobrze ustawia równowagę między pierwszą piątką i rezerwowymi, zaczynając z ławki np. wspomnianym Aleksandrem Dziewą czy Łukaszem Kolendą. Najważniejszy egzamin jeszcze przed nim, ale Turek pokazuje, że ma wydarzenia pod kontrolą i potrafi być elastyczny.

Wciąż fala wznosząca

W ćwierćfinale i półfinale obrońcy tytułu grali swoją najlepszą koszykówkę w sezonie, choć miewał jeszcze gorsze fragmenty meczów, a nawet całe spotkania – numer 2 z Treflem i 3 z Legią. Generalnie widać jednak, że gra coraz lepiej, a co nie mniej ważne – widać też coraz lepszą chemię w zespole. Kolejni zawodnicy budują pewność siebie i dołączają z dobrym graniem – spektakularne przykłady ostatnich tygodni to Bibbs i Parachowski. Trener Erdogan pracuje we Wrocławiu dopiero od niecałych trzech miesięcy. Śląsk nadal robi wrażenie zespołu, który lada chwila może zacząć grać jeszcze lepiej.

Dlaczego King może wygrać ze Śląskiem? (5 powodów) – czytaj TUTAJ>>

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

10 komentarzy

Tom 31 maja, 2023 - 14:36 - 14:36

WKS ma 11, Tomaczak to jest takie drewno, że nie wiem jakim cudem jest w Ekstraklasie, nawet nie umie złapać piłki. To jest gosc coś pomiędzy poziomem 1 ligi a amatorski.

Odpowiedz
zły 31 maja, 2023 - 16:11 - 16:11

Tomczak miał bardzo dobry zeszły sezon. W tym nie obudził się po kontuzji ale pewnie stać go na wiele. A jakby w przyszłym sezonie do Śląska przeszedł Holman albo Cuthbertson w miejsce Mitchela to może wreszcie udało by się wrócić do dobrej gry w Europie.

Odpowiedz
Tom 31 maja, 2023 - 19:53 - 19:53

On w WKS to jest chyba dlatego, że to kolega Dziewy i ma polski paszport. Gość jest tragiczny, oczy mnie bolą jak widzę jego nieporadność i to jak kaleczy grę.

Odpowiedz
Bartek 31 maja, 2023 - 15:45 - 15:45

@Tom
Tomczak w zeszłym sezonie dominował, w pierwszej lidzie i był nawet wybrany do pierwszej piątki rundy zasadniczej. Twoja wypowiedź nie ma sensu.

Odpowiedz
Tom 31 maja, 2023 - 19:51 - 19:51

Nie oglądam 1 ligi ale jeśli on tam był czołowym zawodnikiem to znaczy, że różnica między słabą PLK a 1 liga jest dramatyczna. Tomczak w PLK to jest tragedia pod każdym względem. Taktycznym, motorycznym, technicznym.

Odpowiedz
Andrew 31 maja, 2023 - 19:45 - 19:45

Tomczak ma skillsy,ale jest po kontuzji i nie może złapać optimum. Jest teraz zadaniowcem,ale to ważny gracz dla Śląska i już to pokazał

Odpowiedz
Tom 31 maja, 2023 - 19:56 - 19:56

Jakie ma skillsy? Technika? Nie ma, on nawet nie umie złapać piłki. Rzut? Brak, zero zagrożenia, bo nawet będąc metr od kosza to ma problem żeby trafić w obręcz, bo o tym żeby trafić do jej środka to nie wspomnę. Na centra za mały i za słaby, na skrzydłowego za wolny. Taktycznie pogubiony jak dziecko we mgle.

Odpowiedz
Mateusz 31 maja, 2023 - 19:53 - 19:53

Niestety, ale bez rzutu nie da sie wiele osiagnac w profesjonalnym baskecie. Mozna nadrabiac dynamika i motoryka, ale ich tez brakuje Tomczakowi, wiec czasem jako zadaniowiec i walczak przyda sie na slabszego przeciwnika lub w przypadku kontuzji w zespole, ale nic wiecej. Ponadto na centra za niski, na czworke absolutny brak rzutu.

Odpowiedz
Tom 31 maja, 2023 - 19:58 - 19:58

Otóż to. Zawodnik na 1 ligę, bo tam poziom trochę wyższy niż amatorskie ligi. W WKS jest chyba tylko dlatego, że to kolega Dziewy i ma polski paszport, więc kogoś muszą wcisnąć na ławkę jako 12 żeby limity się zgadzały. Mówienie o nim jako wartościowym graczu wnoszącym cokolwiek do zespołu to przekłamanie. No chyba, że noszenie ręczników i butelek.

Odpowiedz
KJeż 2 czerwca, 2023 - 05:36 - 05:36

dużo miernot ze szczeciną z beznadziejnymi komentarzami;) cała Polska w cieniu Śląska!

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet