Strona główna » Debiut marzenie! Włocławek ma nową gwiazdę
PLK

Debiut marzenie! Włocławek ma nową gwiazdę

0 komentarz
Reprezentant Czech, Tomas Kyzlink, fantastycznie przedstawił się publiczności w Hali Mistrzów. Anwil pewnie wygrał z Sokołem 88:71. Nowi gracze w zespole z Łańcuta też wyglądali obiecująco.

LeBron, Curry, Giannis i Sochan na żywo! Leć na mecze NBA do Los Angeles i San Antonio >>

Aż czterech nowych graczy miało okazję zadebiutować w meczu we Włocławku (po dwóch w każdej ekipie). Wszyscy na parkiecie pojawili się już w pierwszej kwarcie, choć tylko Ike Nwamu wyszedł w pierwszej piątce. Nigeryjczyk niczym szczególnym się w pierwszej swoim wejściu nie wyróżnił, ale też łatwego zadania nie miał, bo grał na przeciwko, bardzo zmotywowanego po ostatnim nieudanym spotkaniu w Sopocie, Victora Sandersa.

Gwiazdor Anwilu zareagował na swój ostatni słaby mecz jak na lidera przystało. Victor Sanders kreował przewagi, asystował (12), punktował (16), bronił i motywował swoich kolegów. To właśnie ta ostatnia rzecz mocno zaimponowała – Amerykanin wyraźnie dbał o atmosferę w drużynie, także o zarażenie pozytywną energią nowych zawodników.

Rzuciła się w oczy scena, w której Sanders pocieszał Żigę Dimca po jego pudłach spod samej obręczy. Wielki Słoweniec w debiucie zdobył 6 punktów i zebrał 4 piłki. Przypomniał, z jaką łatwością jest w stanie przestawiać rywali na parkiecie, ale też, że czasem tej siły używa za dużo.

Tomas Kyzlink za to wniósł na boisko trochę fajerwerków. W swoim pierwszym wejściu na parkiet zdobył od razu 10 punktów, w tym trafił ciężką trójkę na zakończenie pierwszej kwarty. Kyzlink i Sanders mieli po pierwszej połowie na koncie po 13 punktów, a Anwil zdecydowanie prowadził, 49:36.

https://twitter.com/anwil_official/status/1746547873083211881

Było już +20 dla gospodarzy, ale dali o sobie znać Nwamu i drugi nowy koszykarz Sokoła, czyli Artur Łabinowicz (14 punktów). Polski obwodowy dwukrotnie kończył podanie nad kosz wsadami. Do skutecznej gry nowoprzybyłych zawodników dołączyli się po przerwie Terrell Gomez i Filip Struski, co w efekcie zniwelowało straty ledwie do 7 oczek.

https://twitter.com/plkpl/status/1746550961433112735

Anwil zaczął grać nerwowo – aż 5 pomyłek na linii rzutów wolnych zaliczyli Jakub Garbacz i Luke Petrasek.

Sytuację włocławianie opanowali dopiero po kilku minutach. Znów dała znać o sobie głębia składu Anwilu, bo bohaterem końcówki trzeciej kwarty został Janari Joesaar. Estończyk ostatnio grał poniżej oczekiwań, nie mógł się przełamać w ataku. Joesaar jednak mocno powalczył na zbiórce, a potem w końcu trafił dwukrotnie zza łuku. Po pierwszym celny widać było, jak z niego zeszła presja tych wcześniejszych pudeł. W sumie zanotował double double – zdobył 10 punktów i zebrał 10 piłek.

Gracze Sokoła jednak już wtedy zbyt mocno wierzyli w zwycięstwo, by się łatwo poddać po małej serii gospodarzy. Nwamu czuł się coraz pewniej i przejął rolę lidera zespołu z Łańcuta. Nigeryjczyk trafiał naprawdę trudne rzuty i mecz skończył z 28 punktami na koncie. Więcej jednak na pewno będzie mówiło się o Kyzlinku, który zaliczył debiut marzenie – 22 punkty, 7/9 z gry.

Anwil spiął się w ostatnich minutach. Wróciła mocniejsza obrona i Sokół na to odpowiedzi już nie znalazł. Włocławianie wygrali 88:71.

Statystyki z meczu Anwil Włocławek – Sokół Łańcut >>

LeBron, Curry, Giannis i Sochan na żywo! Leć na mecze NBA do Los Angeles i San Antonio >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet