Nowa część kontraktu podpisanego przez 27-letniego litewskiego środkowego opiewa na 195 milionów dolarów. Będzie obowiązywała w latach 2024-28. Łącznie z ostatnim rokiem obowiązującej dotychczas umowy zapewni Sabonisowi 217 milionów dolarów. Tylko jeden europejski koszykarz w historii podpisał z klubem NBA wyższy kontrakt – dwukrotny MVP tej ligi i obecny mistrz Nikola Jokić.
Przedłużenie przez Sabonisa kontraktu z Kings było – obok informacji o żądaniu transferu w wykonaniu Damiana Lillarda – jedną z najważniejszych wiadomości sobotniego wieczoru w amerykańskich mediach sportowych.
Niesamowita historia, jeśli tylko przypomnieć sobie:
– że w sezonie 2014/15 Sabonis był jedynie zmiennikiem naszego Przemysława Karnowskiego – Polak rozpoczął wówczas 36 z 37 meczów Gonzaga Bulldogs w pierwszej piątce.
– że gdy w 2017 roku barwy klubowe zmieniał Paul George, przenosząc się z Indiana Pacers do Oklahoma City Thunder Sabonis był jedynie dodatkiem do wyczekiwanego przez kibiców w Indianapolis Victora Oladipo.
– te wszystkie opinie krążące na temat Sabonisa od kilku lat w NBA typu „fajny środkowy, ale przereklamowany, bo kompletnie nie potrafiący bronić dostępu do kosza”. Które zresztą w minionym sezonie pamiętnym wsadem ugruntował Jeremy Sochan.
Jeszcze rok temu wiele osób mogło wątpić w sens wymiany z udziałem Sacramento Kings, którzy za Sabonisa oddali do Pacers jednego z najbardziej uzdolnionych rozgrywających w NBA Tyrese Haliburtona. Z perspektywy czasu transfer wygląda na taki „win-win”. Haliburton też właśnie przedłużył kontrakt ze swoim nowym klubem – w ciągu pięciu lat zarobi jeszcze więcej niż Sabonis, aż 260 mln dol.
Póki co bliżej walki o mistrzostwo NBA jest jednak Litwin. W minionym sezonie King po 17-letniej przerwie wrócili do playoff i w pierwszej rundzie postraszyli Golden State Warriors, przegrywając rywalizację dopiero po meczu nr 7. W kolejnych rozgrywkach pomóc dołączyć im do ścisłej czołówki NBA ma także najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu Euroligi.
Sabonis, Sasza Wezenkow a także ukraiński środkowy Oleksij Łeń w jednym zespole? Sacramento Kings 2023/24 powinni otrzymać spore wsparcie od europejskich kibiców.
Już tylko jednym z nich może być Karnowski. Mający odwieczne problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi polski środkowy kilka miesięcy temu, jeszcze przed swoimi 30. urodzinami poinformował o zakończeniu dalszych prób powrotu na boisko. Może trafi kiedyś do NBA w nowej roli – trenera? Niedawno rozpoczął karierę szkoleniowca w NCAA.
1 komentarz
„fajny środkowy, ale przereklamowany, bo kompletnie nie potrafiący bronić dostępu do kosza”
——————-
Bardzo dziwna opinia, biorąc pod uwagę, że w NBA już od lat nie ma żadnej obrony, zawodnicy rzucają i wchodzą pod kosz bez problemów i nikt im nie przeszkadza.
Obecne zarobki w NBA są absurdalne.