W polskiej lidze Travis Trice wylądował już po rozpoczęciu sezonu 2021/22. Obok Andreja Urlepa stał się symbolem drużyny, która złotymi zgłoskami zapisała się w historii wrocławskiej koszykówki. Amerykanin momentami przerastał w tamtym sezonie ligowych rywali o głowę. Także w finale wygranym 4:1 z Legią Warszawa, gdy trafił kilka niebywale trudnych rzutów w kluczowych momentach meczów. Takich, które odbierały rywalom wiarę w zwycięstwo.
Trice w pełni zasłużenie sięgnął po tytuł MVP finału i tyle go w Polsce widziano.
Po mistrzowskim sezonie w Polsce koszykarz przeniósł się do ligi hiszpańskiej – w barwach UCAM Murcia zdobywał średnio 12.3 punktu na mecz. Kolejne rozgrywki były gwiazdor naszej ligi spędził w Chinach, podpisując umowę z Xinjiang Flying Tigers. Latem Trice zwykł natomiast ostatnimi laty grywać w lidze portorykańskiej.
Udowadnia, że wciąż jest w wielkiej formie i jeśli jego drużyna znajduje się w tarapatach w końcówce meczu wie co zrobić z piłką. A raczej – wie jak ją umieścić w koszu. Tylko spójrzcie na tę akcję, ten rzut:
Odrobina genialnego basketu pod koniec sierpnia? Zawsze mile widziane!
Chętnie znów ujrzelibyśmy tego koszykarskiego artystę na polskich parkietach – choćby i u wracającego do pracy w PLK Urlepa w barwach wciąż przecież poszukującej swojego lidera Spójni. Ale nie ma na to szans. Śląsk miał wiele szczęścia podpisując jesienią 2021 roku umowę z Trice’em. Amerykanin trafił do PLK głównie w wyniku wciąż obowiązujących wówczas jeszcze w niektórych częściach świata obostrzeń pandemicznych. We Wrocławiu mógł mieć najniższą pensję w takcie swojej profesjonalnej kariery – zarabiał „tylko” ok. 17 tys. dol. za miesiąc.
Ostatnio w Hiszpanii, Chinach czy – wcześniej – grając w Europie (m.in. w Galatasaray Stambuł, Brescii czy Strasbourgu) Trice mógł liczyć na lepsze zarobki. Wciąż udowadnia, że jest ich wart. Na liście najlepszych snajperów ligi portorykańskiej obecnego sezonu Travis ze średnią 21.3 punktu na mecz zajął szóste miejsce. W całkiem przyjemnym towarzystwie niespełnionych gwiazd NBA – piąty był Emmanuel Mudiay (21.6) a siódmy Jared Sullinger (20.7).
W marcu Trice skończył 32 lata.
7 komentarzy
Travis to świetny facet i fachowiec do zadań specjalnych a 18 MP zdobyte zKanterem,Urlepem- człowiekiem legendą i resztą załogi to było coś pięknego. Wielkim smaczkiem jest gra Travisa ze swoim bratem i spotkanie się z ojcem na meczu Śląska po latach. Powodzenia dla tego gościa w kolejnych latach
Lynn Greer lepszy, chyba najlepszy jaki był w PLK
Nie było żadnej pandemii.
Top3 może tak ale na pierwszym miejscu bym postawił na O’Bonnona. Też z wks.
Oj głupiutki ptasi móżdżku
Jak mozecie porównywac go do Lynna Greera, Lynn Greer był najlpeszym strzelcem Euroligi! Wtedy Śląsk miał dużo większy budżet i graczy z wyższej półki.
Nie no, bez jaj z tymi porównaniami, wiadomo, że Greer to była przynajmniej półka wyżej. To tak jakby się zastanawiać czy Nizioł to podobny poziom do Oławy.
Greer był królem strzelców Euroligi, średnia 25.1 pkt! Dziś polskie kluby mogą tylko pomarzyć o grze w niej, nie mówiąc już o tym żeby mieć gwiazdę rozgrywek.