Strona główna » Bój o utrzymanie w PLK – kto jest w najgorszej sytuacji? Mała tabela zdradza sporo prawdy
PLK

Bój o utrzymanie w PLK – kto jest w najgorszej sytuacji? Mała tabela zdradza sporo prawdy

0 komentarzy
Trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi pod ścianą – czytaj: na szarym końcu ligowej tabeli – stoją trzy drużyny. Spójnia jest zdruzgotana porażką z MKS. Zespół z Dąbrowy w sobotę w Stargardzie wygrał, ale nie odrobił strat w dwumeczu. Jest jeszcze Arka, która w piątek podczas starcia w Toruniu straciła zwycięstwo i najlepszego strzelca. Sytuacja którego klubu jest tak naprawdę najgorsza?

Wyniki meczów Orlen Basket Ligi w ostatnich tygodniach tak często zaskakują – albo wręcz szokują, jak wczorajsze 24:50 Legii w starciu z GTK na własnym parkiecie w pierwszej połowie – że gdybyśmy obecnie oświadczyli, że oto bierzemy się za przewidywanie dalszego rozwoju wypadków, wyszlibyśmy na arogantów.

Nie tędy droga!

Faktem jest natomiast, że matematyka pozostaje nieubłagana. Po 27 kolejkach najbardziej zagrożone spadkiem z PLK są trzy drużyny, które zamykają ligową tabelę z dorobkiem 9 zwycięstw. W ostatnich latach najlepszą, która opuściła koszykarską ekstraklasę była Astoria. W w sezonie 2022/23 bydgoszczanie spadli mimo wygrania 8 meczów.

Jesteśmy świadkami historycznej chwili: tym razem do utrzymania może nie wystarczyć nawet 10 zwycięstw!Jak przedstawia się sytuacja trzech najpoważniejszych kandydatów do spadku tu i teraz?

PGE Spójnia Stargard – czy te głowy można jeszcze oczyścić?

Zespół ze Stargardu przed sobotnim meczem z MKS był w całkiem niezłym położeniu, a w czwartej kwarcie, prowadząc 71:60 – wręcz w znakomitym. Ale seria 0:17 i porażka z bezpośrednim rywalem zmienia wszystko, nawet jesli Spójnia nie roztrwoniła 12-punktowej zaliczki z pierwszego meczu w Dąbrowie Górniczej.

Koszykarze ze Stargardu nie po raz pierwszy w tym sezonie opuszczali boisko przy akompaniamencie gwizdów własnych kibiców. Po raz enty – mimo kilku rewolucji w składzie i dwóch zmian na ławce trenerskiej – przegrali mecz, w którym długo i momentami całkiem wyraźnie prowadzili. Mentalnie ten zespół znalazł się niewątpliwie w fatalnym położeniu.

Co gorsza, przy założeniu, że przynajmniej po jednym meczu wygrają także drużyny z Gdyni i Dąbrowy Górniczej, jedno zwycięstwo w trzech kolejnych meczach Spójni może nie wystarczyć.

Terminarz: Start (w), Orlen Zastal (d), Dziki (w).

MKS Dąbrowa Górnicza – mecz o wszystko już w czwartek?

Gdyby wziąć pod uwagę jedynie 10 ostatnich kolejek sezonu 2024/25, MKS byłby kandydatem do walki o playoff. Momentami oglądając występy tej drużyny, napędzanej przez szalonego Cobe Williamsa (14.9 punktu i 4.3 asysty) koszykarscy puryści mogą się łapać za głowy lub ostentacyjnie odwracać wzrok – ale jakby tego nie oceniać: to działa!

Wielomiesięczny ligowy maruder, który jeszcze na początku lutego miał do przedostatniej drużyny w tabeli ogromną, kilkumeczową stratę naprawdę może uratować ligowy byt. Najważniejszy dla MKS może okazać się najbliższy mecz na własnym parkiecie ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Jeśli gospodarze wygrają, a dzień wcześniej Spójnia przegra ze Startem w Lublinie, podopieczni Jeana-Denysa Choulet będą krok od ogromnego – biorąc pod uwagę wydarzenia z pierwszych ponad 4 miesięcy sezonu – sukcesu.

Terminarz: Stal (d), Anwil (w), Twarde Pierniki (w).

AMW Arka Gdynia – czy do tego naprawdę może dojść?

Degradacja tej drużyny byłaby jedną z większych niespodzianek w historii PLK, gdyby tylko wziąć pod uwagę ogromny budżet tego klubu i spore , przedsezonowe ambicje. Pozwalał on Arce latem ubiegłego roku sięgać po rozchwytywanych na rynku, wyróżniających się w PLK lub wręcz występujących w kadrze polskich koszykarzy (Łukasz Kolenda, Jakub Garbacz, Grzegorz Kamiński, Jakub Szumert). Pozwalał sprowadzić świetnego środkowego (Stefan Djordjević) i cenionego rozgrywającego (Jabril Durham). Umożliwiał w trakcie sezonu wymianę trenera i uzupełnianie składu graczami nie należącymi do niskobudżetowych (Nemanja Nenadić, Adrian Bugucki).

Ale drużyna, która miała walczyć o playoff naprawdę może spaść! Wprawdzie gdynianie wciąż mają w zanadrzu wygrany dwumecz ze Spójnią i dwa mecze we własnej hali, ale – cży choćby biorąc pod uwagę okoliczności, w których Arka przegrała ostatni mecz w Toruniu – ktokolwiek rozsądny postawiłby jakiekolwiek pieniądze na to, ze zespół z Trójmiasta na pewno nie przegra także trzech kolejnych?

Terminarz: Legia (d), Górnik (w), GTK (d).


Prorokować jak to się skończy nie sposób. Przecież do poziomu walki o utrzymanie aż do ostatniej kolejki mogą się jeszcze (przynajmniej matematycznie) „włączyć” kolejnymi porażkami także mające obecnie po 10 zwycięstw drużyny z Gliwic, Zielonej Góry, a nawet Ostrowa Wielkopolskiego. Póki co jednak, rozważając dalsze losy trójki najbardziej zagrożonych zespołów, najważniejsza wydaje się być tabela meczów między nimi.

Ona się już nie zmieni, a to właśnie ona wskazałaby spadkowicza, gdyby w pozostałych meczach tego sezonu ani Spójnia, ani MKS, ani Arka nie odniosły żadnego zwycięstwa:

zwycięstwaporażkipunktyróżnica małych punktów
MKS317+14
AMW Arka Gdynia226-3
PGE Spójnia135-11

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet