Strona główna » Balcerowskiemu trener nie dał pograć, a Panathinaikosowi – wygrać

Balcerowskiemu trener nie dał pograć, a Panathinaikosowi – wygrać

2 komentarze
W polskim szlagierze Euroligi Olek Balcerowski błyszczał w pierwszej połowie, Mateusz Ponitka spełniał tylko rolę zadaniowca, a znany z epizodu w Rosie Radom Kevin Punter ostatecznie wrócił do gry w wielkim stylu. To był fantastyczny mecz, zakończony dopiero po dogrywce. Także w wyniku kuriozalnej taktyki trenera Panathinaikosu, padł łupem Partizana.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Dwa lata temu Ergin Ataman został uznany najlepszym trenerem Euroligi. W latach 2021 i 2022 zdobył z Efesem dwa kolejne tytuły mistrzowskie. Ma w swoim dorobku także Puchar Saporty, EuroCup i EuroChallenge. Zdobył sześć mistrzostw Turcji oraz sześć pucharów tego kraju.

Gdyby jednak pracę 57-letniego Turka oceniać tylko i wyłącznie z perspektywy tego jak poprowadził Panathinaikos Ateny w czwartkowym meczu z Partizanem w Belgardzie – moglibyśmy dojść do wniosku, że jest trenerem co najwyżej przeciętnym. Albo inaczej – wyjątkowo specyficznym. Trzymając przez całą drugą połowę i w trakcie dogrywki na boisku środkowego Matthiasa Lessorta zachował się jak maratończyk, który chcąc oszczędzić kilka sekund rezygnuje z pobrania napoju w okolicach 38. kilometra z myślą „szkoda czasu, przecież dam już radę – prawie widzę metę”.

Panathinaikos Atamana po tym jak dotarł do 40. kilometra (czytaj: minuty) szlagieru Euroligi zobaczył przed sobą kolejny zakręt – dogrywkę. W niej na boisku powrócił Lessort. Grający znakomicie w pierwszej połowie Olek Balcerowski podczas przerw na żądanie, chyba lekko już sfrustrowany z zauważalną ostentacją, zamiast przysłuchiwać się uwagom trenera, siadał bezradnie na bandzie reklamowej.

Lekko prowokacyjne zachowanie środkowego polskiej kadry? Na pewno. Ale trudno się szczególnie mocno Balcerowskiemu dziwić. Spędził całą drugą połowę przyspawany do ławki. Mogło mu się odechcieć wszystkiego.

Wcześniej polski środkowy w pierwszej połowie w ciągu 11 minut zdobył 7 punktów, miał 3 zbiórki i wymusił cztery faule rywali. Po zmianie stron taktyka Atamana, by postawić na Lessorta długo przynosiła świetne efekty. Francuz, który dwa poprzednie sezonu spędził w barwach Partizana, przez kilkanaście minut po prostu dominował na boisku. Mecz zakończył z dorobkiem 16 punktów, 6 zbiórek i 3 bloków. Im bliżej było jednak końca meczu, tym wyraźniej rzucało się w oczy, że oddycha rękawami.

Zmęczenie Lessorta było najbardziej zauważalne, bo mówimy tu o środkowym. Ale trzej inni gracze gości spędzili na parkiecie jeszcze więcej minut – Konstantinos Mitoglou ponad 41, a Jerian Grant i Marius Grigonis prawie po 40.

Jeszcze cztery minuty przed końcem meczu Panathinaikos prowadził 10 punktami (73:63). Wówczas jednak powoli słaniającemu się na nogach Lessortowi po głowie zaczął skakać Bruno Coboclo, a jego koledzy też wyraźnie zaczęli opadać z sił. W pewnym momencie zmęczony francuski środkowy wywrócił się o własne nogi. Chwilę później kompletnie nie w swoim stylu zaczął kozłować piłkę 8 metrów od kosza.

Balcerowski mógł się na to jedynie bezradnie przyglądać z perspektywy ławki rezerwowych.

W dogrywce Partizan był już zdecydowanie lepszy i zasłużenie wygrał 92:87, przerywając serię czterech zwycięstw Panathinaikosu. Punter mecz rozpoczął od pięciu niecielnych rzutów, ale ostatecznie zdobył dla zwycięzców 13 punktów. Wszystkie w ostatnich 5 minutach regulaminowego czasu gry i w dogrywce. W wyniku meczu przesądził piękną asystą – po bezproblemowym minięciu zmęczonego Lessorta.

Po meczu po raz kolejny w ostatnich latach były zawodnik Rosy Radom stał się bohaterem 24 tysięcy kibiców zebranych na trybunach hali w Belgradzie.

Mateusz Ponitka wyszedł w pierwszej piątce Partizana, lecz nie odegrał w tym meczu większej roli. Wykonał kilka dobrych akcji w defensywie, lecz na parkiecie spędził tylko siedem minut, nie podejmując nawet próby zdobycia punktów.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

2 komentarze

Obiektywny 1 grudnia, 2023 - 14:34 - 14:34

Panie Michale bardzo pana cenię ale pisanie o Ponitce w tym meczu Wykonał kilka dobrych akcji w defensywie jak w krótkim czasie miał dwie straty jest nie na miejscu. Generalnie jak przejżymy portale serbskie to jasno widać że srednio sa z niego zadowoleni i padaja nawet słowa że za taką kasę można kogoś lepszego zatrudnić zagranicy. Pozdrawiam

Odpowiedz
Damian 1 grudnia, 2023 - 16:43 - 16:43

Kompletnie nie rozumiem tego co zrobił trener Ataman. W połączeniu z pamięcią o kursach bukmacherów, które wskazywały na dominację Partizanu nawet gdy punktowo prowadził Panathinaikos, można jedynie snuć domysły lub poważnie się zasmucić.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet