Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Grecki zespół polskiego środkowego wygrał cztery ostatnie mecze Euroligi i błyskawicznie z dolnych rejonów tabeli przedostał się do ścisłej czołówki. Obecnie Panathinaikos zajmuje wysokie, czwarte miejsce. Wyprzedzają go jedynie dwaj hiszpańscy potentaci: wciąż niepokonany Real (10-0) i Barcelona (8-2) oraz Virtus Bolonia (7-3).
– Mamy świadomość tego z jaki silnym rywalem się zmierzymy. Jestem zresztą pewnie jedną z ostatnich osób, które trzeba przekonywać jak duże ambicje zazwyczaj posiada Panathinaikos – śmieje się trener Partizana Zelijko Obradović.
Będący jedną z ikon serbskiej koszykówki doświadczony szkoleniowiec prowadził Panathinaikos w latach 1999-2012. Sięgał z nim wówczas aż pięciokrotnie po mistrzostwo Euroligi. W tym sezonie klub z Aten, po zdecydowanie słabszej minionej dekadzie, ma ambicję gry w Final Four. Olek Balcerowski pozostaje póki co w cieniu francuskiego środkowego Matthiasa Lessorta, dla którego środkowy mecz będzie wyjątkowy – w końcu dwa poprzednie sezony, przełomowe w karierze, spędził właśnie w Partizanie.
Balcerowski z 10 meczów Euroligi trzy rozpoczął w pierwszej piątce. Średnie osiągane przez naszego środkowego nie powalają – to 4.7 punktu oraz 2.1 zbiórki w ciągu średnio niespełna 11 minuty gry. Ale nie zapominajmy, że to dopiero debiutancki sezon Olka na tym poziomie rozgrywek, a Lessort jest obecnie (13.7 punktu oraz 6.8 zbiórki) w ścisłej czołówce najlepszych środkowych Euroligi.
30-letni Mateusz Ponitka w najlepszej lidze Starego Kontynentu spędza już siódmy sezon. Póki co, statystycznie rzecz ujmując, zdecydowanie najgorszy. Przeciętne 2.2 punktu oraz 1.0 zbiórki w ciągu zaledwie 6 minut gry w pierwszych sześciu występach mówią wiele. Ale nie zdradzają wszystkiego! Kapitan reprezentacji Polski nie był na początku sezonu w pełni sił.
Dopiero od kilku meczów rola Ponitki w zespole Obradovicia rośnie. W trzech ostatnich spotkaniach w Lidze Adriatyckiej i Eurolidze Polak spędził już na boisku średnio prawie 25 minut, notując w tym czasie 9 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty. Inna sprawa, że pozbawiony leczącej kontuzję największej gwiazdy (Kevin Punter) Partizan dwa z tych meczów przegrał. Po 10 meczach nowego sezonu Euroligi zespół ze stolicy Serbii z wynikiem 4-6 zajmuje 13. miejsce. Do czwartego Panathinaikosu traci jednak zaledwie dwa punkty i dziś będzie chciał połowę z tej straty odrobić.
Balcerowski wielokrotnie w niedalekiej przeszłości powtarzał, że wspólna gra z Ponitką w reprezentacji i rady od starszego kolegi są dla niego nieocenione. Przed dzisiejszym meczem obaj będą mieli okazję omówić wyniki losowania przyszłorocznych eliminacji olimpijskich, ale gdy rozpocznie się walka na boisku taryfy ulgowej na pewno nie będzie. Transmisję z meczu można będzie obejrzeć na Polsat Sport News. Początek o ogdz. 20.40.
Na trybunach hali w stolicy Serbii będzie na pewno genialna atmosfera. Dla nas to polski mecz na szczycie Euroligi, a dla reszty kibiców koszykówki na Starym Kontynencie – jeden z klasyków Euroligi.
ČETVRTAK | ŠTARK ARENA | 20:45
— KK Partizan Mozzart Bet (@PartizanBC) November 29, 2023
SRCE – RUKE – GLAS!✊🏽⚫️⚪️#KKPartizan #EuroLeague @EuroLeague pic.twitter.com/PLUYo4qlRf
Trzeba obejrzeć, koniecznie!
Faworytem bukmacherów jest Partizan. FORTUNA za zwycięstwo zespołu z Belgradu proponuje kurs 1.71, sukces zespołu Balcerowskiego wyceniając na 2.43.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
nie pierwszy raz w tym sezonie Ponitka po prostu tam jest w kluczowych momentach na boisku go juz nie ma a to że punktuje w meczach z Cackiem w ABL to zadna duma. Balcer z kolei gra duzo lepiej i szkoda tylko że tak dziś w końcówce nie dostał szansy, bo w innych meczcah widac że ma dużo wiekszą role niż Ponitka.