poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Atomowy start sezonu NBA: to już 17-1! Skąd się wziął fenomen Cleveland Cavaliers?
NBA

Atomowy start sezonu NBA: to już 17-1! Skąd się wziął fenomen Cleveland Cavaliers?

0 komentarzy
Świetny początek sezonu Cleveland Cavaliers zapisał się już na kartach historii NBA – 15 kolejnych zwycięstw to drugi najlepszy wynik w długiej, 78-letniej historii najlepszej ligi świata. Przy okazji Cavs pobili wiele swoich klubowych rekordów. Nic dziwnego, że mają nadzieję na coś więcej niż zwyczajowy awans do playoff!

Od czasu odejścia LeBrona Jamesa do Los Angeles Lakers – a minęło już ponad 6 lat! – Cleveland Cavaliers przechodzili wielką przebudowę, głównie szorując po dnie tabeli Konferencji Wschodniej. Dopiero ostatnie dwa sezony przyniosły poprawę – “Kawalerzyści” konsekwentnie zajmowali 4. miejsce na Wschodzie. Najpierw w pierwszej rundzie odpadli z New York Knicks (1-4), a rok później w drugiej z aktualnymi mistrzami Boston Celtics (1-4).

Kolejny sezon może i powinien być jeszcze lepszy, bo drużyna z Ohio rośnie w siłę stopniowo. Póki co jest rewelacją sezonu 2024/25.

Aktualny trener Cavs Kenny Atkinson został spadkobiercą tego, co przez ostatnie 4 lata budował J.B. Bickerstaff. To właśnie wówczas Cavs zbudowali podwaliny swojej obecnej potęgi. Jak?

– udanymi wyborami w drafcie – w 2019 roku z nr 5 pozyskali Dariusa Garlanda, a dwa lata później z trójką Evana Mobleya – obaj teraz stanowią o sile zespołu

– udziałem w trójstronnej wymianie Jamesa Hardena do Brooklyn Nets, z perspektywy czasu stając się jej największym wygranym: to o wówczas przechwycili Jarretta Allena oraz Carisa Leverta z Nets, w zamian oddając jedynie niechcianego Dante Exuma i pierwszorundowy pick draftu 2022 do Houston Rockets oraz drugorundowy pick 2024 do Nets

– zagraniem typu all-in i pozyskaniem gwiazdy w postaci Donovana Mitchella – kosztem oddania do Utah Jazz Lauriego Markkanena, słabo prezentującego się Collina Sextona oraz niedoświadczonego Ochai Agbajiego, a także trzech niezastrzeżonych pierwszorundowych wyborów w drafcie i dwóch drugorundowych.

– Pozyskanie Mitchella jest niesamowitą okazją do sprowadzenia do Cleveland jednej z najbardziej dynamicznych młodych gwiazd NBA. Donovan już w wieku 25 lat jest doświadczonym graczem, który idealnie pasuje do naszego zespołu – zapewniał po tym transferze generalny menedżer klubu z Ohio, Koby Altman.

Z perspektywy czasu – nie sposób się nie zgodzić. Mitchell jest prawdziwym liderem Cavs. W poprzednim sezonie zdobywał średnio 26.6 punktu (36.8 % za 3) i 5.1 zbiórki na mecz. W obecnym ma średnie 24.3 punktu (40,1 % za 3) i 4.4 zbiórki na mecz, grając średnio o 4 minuty krócej niż rok temu. Efekt lepszej drużyny.

Już poprzednie rozgrywki, jeszcze pod wodzą Bickerstaffa, były dobrym prognostykiem na przyszłość. W ich końcówce bez Garlanda i Mobleya Cavs nagle wygrali 17 z 18 spotkań. Choć latem sporo było pogłosek o rozdzieleniu duetu Garland-Mitchell, ostatecznie obaj koszykarze pozostali “Kawalerzystami”, a na parkiecie nie widać śladów po ich rzekomym konflikcie.

Cavaliers tego lata nie dokonali żadnej (!) zmiany w składzie względem, jedynie przedłużając umowy z kluczowymi zawodnikami: Mitchellem (3 lata/$150M), Mobleyem (5 lat/ $224M), Allenem (3 lata/$91M) oraz Isaaciem Okoro (3 lata/$38M). Aż tak duża kontynuacja jest w NBA rzadko spotykana. Póki co za swoją cierpliwość Altman jest w tym sezonie mocno nagradzany. 

Że w zbudowanej przez niego ekipie drzemie spory, nie do końca wykorzystany potencjał wiadomo było od dawna. Przedwcześnie pożegnanie z Bickerstaffem, z którym w 2021 roku Cavs podpisali wieloletnią umowę i sprowadzenie na jego miejsca asystenta Steve’a Kerra z GSW, wspomnianego Atkinsona okazało się strzałem w 10. Były samodzielny trener Brooklyn Nets dostał niemal “gotowy produkt”. Jego rolą było tak naprawdę tylko odpowiednie naoliwienie tej maszyny. Na razie idzie mu niesamowicie!

Cavaliers rozpoczęli sezon od 15 wygranych, stając się dopiero czwartą drużyną w historii NBA, która rozpoczęła rozgrywki w tak imponującym stylu. Nigdy takiej sztuki nie dokonał też żaden trener pracujący pierwszy rok z nową drużyną. W USA wciąż wiele osób nie do końca wierzy jednak w moc Cavs. Głosy przekonujące, że ich świetny wynik to przede wszystkim efekt przyjaznego kalendarza nie są odosobnione. Tymczasem Cavs zdążyli przecież rozbić aktualnie najlepszą drużynę Zachodu, Golden State Warriors (136:117) a także Los Angeles Lakers (134:110). Minimalnie przegrali tylko w Bostonie z mistrzem NBA 117:120, odrabiając jednak 20 punktów straty z 3 kwarty.

Godne uwagi: ekipa Mitchella rozegrała najwięcej spotkań ze wszystkich drużyn w NBA – aż 17 w 30 dni. Zdobywa średnio najwięcej punktów spośród wszystkich drużyn NBA (123,4), trafiając jako zespół aż 41.5% rzutów zza łuku. Wow!

Sekretem sukcesów Cavs jest świetna rotacja oraz wykorzystywanie walorów poszczególnych graczy. Pod wodzą Atkinsona na dużo dojrzalszego i pewniejszego siebie wygląda przede wszystkim Mobley – jeden z tych koszykarzy NBA, którzy są zdolni do dominowania nad przebiegiem meczów bez potrzeby zdobywania 30 i więcej punktów. Piękną historię pisze też nagle “odkurzony” przez nowego trenera Ty Jerome, który już przez kilka lat bez powodzenia walczył o pewne miejsce w NBA, a w poprzednim sezonie ze względu na kontuzję rozegrał zaledwie dwa spotkania. Teraz nagle jest ważnym graczem rotacji. Średnio w 18 minut zdobywa ponad 12 punktów na 54 % skuteczności z dystansu – to trzeci najlepszy wynik w całej NBA!

Rekordy klubowe, które pobili Cavaliers w trakcie pierwszych 17 meczów?

– najlepszy start w historii, drugi najlepszy w historii NBA (15-0)

– rekord zdobytych punktów w jednej kwarcie (49 – w meczu przeciwko Chicago Bulls)

– rekord spotkań z co najmniej 130 punktami w sezonie (6) – ustanowiony już w trakcie 14 pierwszych z 82 zaplanowanych meczów sezonu

Grają efektownie i jeszcze wygrywają mecz za meczem. Każdy zawodnik w ich rotacji jest ważny, już kilka razy to właśnie rezerwowi odwracali losy ich meczów. Atkinson wprowadził do gry więcej gry bez piłki, co generuje masę asyst i łatwych punktów. Cavs aż chce się oglądać!

Masz ochotę zobaczyć dobrą koszykówkę? Odpal ich mecz! Najbliższy w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego z Atlantą Hawks. Dodatkowo – już na początku grudnia czeka ich rewanż z Celtics, a kilka dni później zagrają z Denver Nuggets zmierzającego po czwartą statuetkę MVP Nikoli Jokicia

Cavs zamierzają niebawem wszystkim dookoła udowodnić, że są „for real”. Będzie się działo!

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet