Strona główna » Anwil gra o historię – dziś pierwszy mecz FIBA Europe Cup

Anwil gra o historię – dziś pierwszy mecz FIBA Europe Cup

0 komentarz
Jeszcze nigdy polski klub koszykarski wywodzący się z PLK nie zdobył pucharu, o którego walka toczyłaby się pod egidą europejskiej federacji. Czy Anwil to zmieni? Pierwszy finał FIBA Europe Cup już dziś we włocławskiej Hali Mistrzów. Początek walki o godzinie 19.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Przed włocławianami dwumecz o bardzo wysoką stawkę – nie ma co ukrywać, że zdobycie choćby FIBA Europe Cup przyniosłoby naszej lidze i samemu Anwilowi sporo uznania. Zadanie jednak będzie ciężkie – francuski zespół jest bardzo mocny i zdecydowanie bogatszy — „na papierze” to on będzie faworytem całego finałowego starcia.

Ale, przynajmniej dla bukmacherów – faworytem środowego spotkania pozostaje Anwil. FORTUNA za zwycięstwo polskiej drużyny w tym meczu proponuje kurs 1,82. Sukces gości z Francji jest wyceniany na 2,16.

Zupełnie co innego

Cholet to drużyna, którą można pokonać. Francuzi w tegorocznej edycji FIBA Europe Cup przegrali aż pięć meczów, co pokazuje najlepiej, że można. W starciu półfinałowym byli lepsi od estońskiego BC Kalev o 15 punktów. Ale pierwsze spotkanie na wyjeździe przegrali. We Włocławku trzeba zrobić więc wszystko, by wypracować jak największą zaliczkę przed rewanżem.

Anwil swój półfinałowy dwumecz z fińskim Karhu bezdyskusyjnie zdominował. Zespół z Włocławka był lepszy i większy, z czym rywale nie mogli sobie poradzić. W finale jednak na przewagę warunków fizycznych Anwil nie ma co liczyć. Liga francuska charakteryzuje się zdecydowanie bardziej atletycznym stylem gry i takie też jest Cholet. Pod koszem czai się wysoki, mający wielki zasięg ramion (221 cm) Justin Patton, a na obwodzie i na skrzydłach silni, skoczni atleci. 

Karhu było drużyną systemową. Jak bronili, to bronili zespołowo, na całym parkiecie, każdy jeden gracz miał za zadanie naciskać na rywala. Jak atakowali to też raczej po ustawianej ofensywie, w której niekoniecznie można było wyróżnić jednego konkretnego lidera. Finowie nie mieli w składzie postaci dominujących, zawodników, którzy są w stanie przejmować mecz czy chociaż ich fragmenty. Co innego Cholet. 

Obwodowe gwiazdy

W zespole z Francji na obwodzie biega dwóch bardzo groźnych dla każdej defensywy zawodników. Pierwszy, dobrze w Polsce znany Dominic Artis, który już grając na parkietach PLK (Czarni i MKS) robił wrażenie, teraz jest jeszcze lepszy. Amerykanin jest strzelcem numer 1 Cholet w FEC – zdobywa średnio 15,1 punktu na mecz. W ostatnich czterech – w ćwierćfinale i półfinale – jego średnia to jednak aż 21,8 punktu.

Artis ma sporą swobodę, jeśli chodzi o kreowanie – głównie sobie – okazji do zdobywania punktów. Oczywiście to on oddaje najwięcej rzutów w zespole. Drugim graczem, na którego Anwil musi uważać, bo jest w stanie w pojedynkę przejąć mecz, jest T.J. Campbell. Doświadczony (35 lat) Amerykanin był poza grą podczas rywalizacji półfinałowej, ale na mecze z Anwilem będzie gotowy.

Campbell średnio notuje 10,4 punktu i 4,3 asysty – nie jest tak dużą gwiazdą jak Artis, ale to od niego także zależy bardzo wiele w ataku Cholet. Może mniej należy się spodziewać akcji 1 na 1 w jego wykonaniu, ale swoją dynamiką może sprawić obrońcom z Włocławka wiele problemów. 

Wygrać pod obręczą 

Malik Williams robi ostatnio różnicę. Było tak zarówno w pucharach, jak i w lidze. Teraz jednak Amerykanin będzie miał naprzeciw siebie wyjątkowego atletę – wspomnianego Pattona. Amerykanin w ataku może nie jest czołową opcją swojego zespołu (choć potrafi nawet rzucić także z dystansu), ale w obronie i na zbiórce jest w stanie grę w pewien sposób zdominować. 

Wielką zaletą Cholet jest to, że jego gracze podkoszowi są wysocy oraz mocni fizycznie. Drugim najlepszym strzelcem zespołu jest Perry Ellis, który nie zaliczył udanego dwumeczu z Kalevem (w sumie 13 punktów), ale może sprawiać Anwilowi problemy. Z Ellisem mierzyć się będzie pewnie Michał Nowakowski. I choć w PLK, grając na pozycji numer 3, Polak może ogrywać rywali tyłem do kosza, tak przeciwko Ellisowi będzie to raczej niemożliwe. 

Postawa wysokich graczy na pozycjach od 3 do 5, gra atletycznych i szybkich obwodowych oraz walka o zbiórki – w tej rywalizacji walka powinna być bardzo zażarta i kluczowa dla jej rozstrzygnięcia. 

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet