– A gdzie teraz gra w koszykówkę Adam Waczyński? – zapytał mnie kilka dni temu tak po prostu jeden z kibiców.
– Hm, dobre pytanie! – lepszej odpowiedzi nie byłem w stanie udzielić.
Ale sprawie postanowiłem się przyjrzeć nieco bliżej.
– Polskie kluby w ostatnich latach nieco zwiększyły budżety, a Adam Waczyński pozostaje bez przynależności klubowej. Może… – gdy tylko chciałem zadać pytanie o, choćby potencjalną, możliwość sprowadzenie byłego kapitana naszej kadry na polskie parkiety, zostało ono przez dwóch interlokutorów z klubów PLK ucięte już w połowie.
Tym samym, stanowczym, krótkim, niemalże żołnierskim stwierdzeniem:
– Adam Waczyński już NIGDY nie zagra w PLK.
Do trzeciego klubu PLK już nawet nie dzwoniłem.
Właściwie: trudno się dziwić. Nowe-stare władze polskiej koszykówki, z którymi Waczyńskiemu – łagodnie mówiąc – nie po drodze, właśnie rozpoczęły nową, czteroletnią kadencję. Gdy będą ją kończyć, były kapitan naszej kadry w wieku 37 lat może już przebywać na sportowej emeryturze.
Bo – mimo że w rozpoczętym sezonie nie podpisał jeszcze kontraktu z żadnym klubem – nie wierzymy, by już na niej był.
W dniu 33. urodzin, chcąc się w tej sprawie upewnić i – przede wszystkim! – złożyć Adamowi Waczyńskiemu w imieniu polskich kibiców urodzinowe życzenia – zadzwoniliśmy. Niestety, jego telefon milczy.
Zadzwoniliśmy więc do agenta koszykarza.
– Polscy kibice zastanawiają się jakie plany sportowe ma Adam Waczyński. Czy moglibyśmy prosić o komentarz w tej sprawie – zapytaliśmy Huberta Radke, agenta który dba o interesy 33-letniego koszykarza.
– Nie mamy w zwyczaju udzielać informacji na temat planów zawodowych swoich klientów – uciął jakiekolwiek dywagacje Radke.
Jednym słowem: planów dotyczących dalszej kariery sportowej Adama Waczyńskiego obecnie nie ustalimy. Możemy jedynie zakładać, że czeka na ofertę jednego z klubów ACB. I przyjąć założenie, że prędzej lub później się doczeka. W końcu mówimy o zawodniku, który tylko jeden z ośmiu sezonów spędzonych na parkietach najlepszej ligi Europy zakończył ze skutecznością rzutów za 3 poniżej 40 procent.
Jeszcze w poprzednim sezonie w barwach klubu z Saragossy zdobywał średnio 9,7 punktu (najwięcej od sezonu 2015/16), trafiając aż 45,8 proc. trójek.
Z nieoficjalnych informacji krążących po środowisku koszykarskim wynika, że były kapitan kadry jest obecnie w trakcie przeprowadzki. Biorąc pod uwagę posty publikowane w przez niego w mediach społecznościowych sprzed kilku tygodni, może być w tym sporo prawdy. Jego nowe, hiszpańskie miejsce zamieszkania już na początku września wydawało się być „na wykończeniu”. A przynajmniej boisko koszykarskie.
Słońce, morze i boisko do basketu – takie połączenie to my szanujemy! Tak trzeba żyć, w takich warunkach szlifować formę!
Można się nawet nie przejmować się tym, że chwilowo nie ma się klubu. I świętować urodziny. Adamie Waczyński – wszystkiego najlepszego!
