Tego, mimo wszystko, mało kto się spodziewał! Zastal nie pokonał jeszcze w tym sezonie drużyny z dodatnim bilansem. Wcześniej wyrwał jedynie zwycięstwa w starciach z GTK, Arką i MKS, czyli bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie.
Trener Trefla Żan Tabak nie widzieć czemu zostawił w sobotę na ławce rezerwowych rewelacyjnego w meczu pucharowym w Barcelonie Jarosława Zyskowskiego juniora. Swój błąd skorygował już po… 58 sekundach. Tylko tyle Chorwat wytrzymał, patrząc na poczynania zastępującego reprezentanta Polski Andy’ego Van Vlieta.
Zyskowski wkroczył na parkiet i wraz z innym byłym graczem Zastalu Geoffreyem Grosellem błyskawicznie zaczął robić swoje – zdobywać punkt za punktem. Kilka minut później Trefl prowadził aż 15:4. Przez krótką chwilę mogło się wydawać, że goście na dobre przejmą inicjatywę w tym meczu, pewnie sięgając po dwa punkty.
Nic bardziej mylnego!
Zastal jeszcze przed zakończeniem pierwszej kwarty po trójce Sindariusa Thornwella odzyskał prowadzenie (22:20). Wyrównana walka trwała jedynie do przerwy. Później nastała trzecia kwarta, w której zielonogórski huragan właściwie zmiótł mistrzów Polski z parkietu.
Najpierw sześć kolejnych punktów Filipa Matczaka dało Zastalowi nieco wyraźniejsze prowadzenie (50:42). Później kolejne rzuty zaczęli trafiać także inni gracze gospodarzy. Trefl nie był w stanie odpowiedzieć. Przewaga gwałtownie rosła. Zrobiło się 57:42 w 25 minucie i aż 64:42 dwie minut później. Zastal rozpoczął drugą połowę od serii 20:0.
Nokaut! Dopiero po ponad sześciu minutach gry goście zdołali odpowiedzieć punktami Groselle’a.
W czwartej kwarcie Trefl nieco zmniejszył straty, lecz rywalowi z dołu ligowej tabeli zagrozić nie był w stanie. Po meczu z Legią kibice mistrzów Polski mogli jeszcze mieć nadzieję, że to nie jest żaden wielki kryzys, że ich drużyna w obecnym składzie osobowym może walczyć o obronę złotego medalu – przecież w środę Trel walczył jak równy z równym z Joventutem Badalona. Po tym co wszyscy zobaczyli w Zielonej Górze, nawet najbardziej niepoprawnym koszykarskim optymistom z Sopotu ciężko jednak o jakiekolwiek powody do spoglądania w przyszłość z nadzieję na lepsze jutro.
– trener Trefla Sopot sam poddaje w wątpliwość jakość własnej pracy.
– zespół właśnie przegrał trzeci ligowy mecz z rzędu.
– zmiany kadrowe, które miały tej drużynie dodać jakości i – być może nawet przede wszystkim – zapewnić nowy impuls w trudnym momencie sezonu (pozyskanie Nicka Johnsona i Nahiema Alleyne) zostały chwilę temu dokonane.
Przed szefami klubu z Trójmiasta niełatwe chwile i, być może, wyjątkowo trudne decyzje. Trefl w obecnym stanie osobowym, na dodatek mając przed sobą jeszcze sześć meczów o nic w EuroCup, nie wygląda na drużynę, która zmierza w dobrym kierunku.
Z kronikarskiego obowiązku – najskuteczniejszymi zawodnikami gości byli w Zielonej Górze wspomniani wcześniej Groselle (19 punktów, 9 zbiórek) i Zyskowski (13 pkt, 6 zbiórek i 3 asysty). Johnson uzbierał 13 punktów, ale też trafił tylko 2/8 z gry. Alleyne w ciągu 32 minut zdobył 5 punktów.
Dla Zastalu było to bardzo cenne zwycięstwo, które pozwala mu nieco odbić się od dna ligowej tabeli. Najlepszymi koszykarzami zespołu z Zielonej Góry byli w sobotę wspomnieni Matczak (20 punktów, 7 asyst), Thornwell (19 punktów i aż 13 zbiórek), a kolejny świetny mecz rozegrał także Wesley Harris (18).
12 komentarzy
Pisałem przed rozpoczęciem sezonu, że trefl jest cieńki. Jeszcze póki grał Tarik to jakoś grę ciągnął, bez niego Trefl gra na swoim poziomie.
Kłamstwo, Sopot nie ma prawie żadnych kibiców, co widać po pustych trybunach.
typowe włocławskie wypociny…..hotel lepiej zbudujcie
alez ta liga jest gowniana do potegi
a potem jeden z drugim sie ciesza ze wks medal co sezon, nie rozumiejac co to znaczy wlasciwie
No ale to WKS medal co sezon, nikt inny….
z dłuższa przerwą na szorowanie pierwszoligowych salonów
Nie ma znaczenia, bo mimo nieobecności wciąż reszta klubów zazdrosci nam liczby tytułów i jest daleko z tyłu.
z powodów WYŁACZNIE FINANSOWYCH. nie sportowych, drogi Kaziku, Zespół SAM SIĘ WYCOFAŁ Z ROZGRYWEK, nie spadł.
Hotele sa… widocznie w Szczecinie pan Krol sam szuka miejsc noclegowych po hostelach zeby zaoszczedzic a hostele z reguly zajete przez Ukraincow…
Biedra i rondo we Włocławku i to wszystko
Z dłuższa przerwą na szorowanie pierwszoligowych salonów