Strona główna » A więcej jednak – to jest kryzys, na dodatek niemały! Trefl w Zielonej Górze też przegrał
PLK

A więcej jednak – to jest kryzys, na dodatek niemały! Trefl w Zielonej Górze też przegrał

12 komentarzy
Wszyscy kibice mistrza Polski z Sopotu, którzy po kompromitującej porażce 75:109 z Legią wmawiali sobie, że to był tylko wypadek przy pracy, zostali w sobotę brutalnie sprowadzeni na ziemię. Kilka dni po niezłym, choć przegranym meczu w EuroCup Trefl w fatalnym stylu poległ 72:83 w starciu z Zastalem. Zespół z Sopotu niby zachowuje jeszcze miejsce w czołówce PLK, lecz tak naprawdę znajduje się w mocno nieciekawym położeniu.

Tego, mimo wszystko, mało kto się spodziewał! Zastal nie pokonał jeszcze w tym sezonie drużyny z dodatnim bilansem. Wcześniej wyrwał jedynie zwycięstwa w starciach z GTK, Arką i MKS, czyli bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie.

Trener Trefla Żan Tabak nie widzieć czemu zostawił w sobotę na ławce rezerwowych rewelacyjnego w meczu pucharowym w Barcelonie Jarosława Zyskowskiego juniora. Swój błąd skorygował już po… 58 sekundach. Tylko tyle Chorwat wytrzymał, patrząc na poczynania zastępującego reprezentanta Polski Andy’ego Van Vlieta.

Zyskowski wkroczył na parkiet i wraz z innym byłym graczem Zastalu Geoffreyem Grosellem błyskawicznie zaczął robić swoje – zdobywać punkt za punktem. Kilka minut później Trefl prowadził aż 15:4. Przez krótką chwilę mogło się wydawać, że goście na dobre przejmą inicjatywę w tym meczu, pewnie sięgając po dwa punkty.

Nic bardziej mylnego!

Zastal jeszcze przed zakończeniem pierwszej kwarty po trójce Sindariusa Thornwella odzyskał prowadzenie (22:20). Wyrównana walka trwała jedynie do przerwy. Później nastała trzecia kwarta, w której zielonogórski huragan właściwie zmiótł mistrzów Polski z parkietu.

Najpierw sześć kolejnych punktów Filipa Matczaka dało Zastalowi nieco wyraźniejsze prowadzenie (50:42). Później kolejne rzuty zaczęli trafiać także inni gracze gospodarzy. Trefl nie był w stanie odpowiedzieć. Przewaga gwałtownie rosła. Zrobiło się 57:42 w 25 minucie i aż 64:42 dwie minut później. Zastal rozpoczął drugą połowę od serii 20:0.

Nokaut! Dopiero po ponad sześciu minutach gry goście zdołali odpowiedzieć punktami Groselle’a.

W czwartej kwarcie Trefl nieco zmniejszył straty, lecz rywalowi z dołu ligowej tabeli zagrozić nie był w stanie. Po meczu z Legią kibice mistrzów Polski mogli jeszcze mieć nadzieję, że to nie jest żaden wielki kryzys, że ich drużyna w obecnym składzie osobowym może walczyć o obronę złotego medalu – przecież w środę Trel walczył jak równy z równym z Joventutem Badalona. Po tym co wszyscy zobaczyli w Zielonej Górze, nawet najbardziej niepoprawnym koszykarskim optymistom z Sopotu ciężko jednak o jakiekolwiek powody do spoglądania w przyszłość z nadzieję na lepsze jutro.

– trener Trefla Sopot sam poddaje w wątpliwość jakość własnej pracy.

– zespół właśnie przegrał trzeci ligowy mecz z rzędu.

– zmiany kadrowe, które miały tej drużynie dodać jakości i – być może nawet przede wszystkim – zapewnić nowy impuls w trudnym momencie sezonu (pozyskanie Nicka Johnsona i Nahiema Alleyne) zostały chwilę temu dokonane.

Przed szefami klubu z Trójmiasta niełatwe chwile i, być może, wyjątkowo trudne decyzje. Trefl w obecnym stanie osobowym, na dodatek mając przed sobą jeszcze sześć meczów o nic w EuroCup, nie wygląda na drużynę, która zmierza w dobrym kierunku.

Z kronikarskiego obowiązku – najskuteczniejszymi zawodnikami gości byli w Zielonej Górze wspomniani wcześniej Groselle (19 punktów, 9 zbiórek) i Zyskowski (13 pkt, 6 zbiórek i 3 asysty). Johnson uzbierał 13 punktów, ale też trafił tylko 2/8 z gry. Alleyne w ciągu 32 minut zdobył 5 punktów.

Dla Zastalu było to bardzo cenne zwycięstwo, które pozwala mu nieco odbić się od dna ligowej tabeli. Najlepszymi koszykarzami zespołu z Zielonej Góry byli w sobotę wspomnieni Matczak (20 punktów, 7 asyst), Thornwell (19 punktów i aż 13 zbiórek), a kolejny świetny mecz rozegrał także Wesley Harris (18).

12 komentarzy

Paweł 21 grudnia 2024 - 19:35 - 19:35

Pisałem przed rozpoczęciem sezonu, że trefl jest cieńki. Jeszcze póki grał Tarik to jakoś grę ciągnął, bez niego Trefl gra na swoim poziomie.

Odpowiedz
Szymon 21 grudnia 2024 - 20:18 - 20:18

Kłamstwo, Sopot nie ma prawie żadnych kibiców, co widać po pustych trybunach.

Odpowiedz
TOMEK 21 grudnia 2024 - 20:59 - 20:59

typowe włocławskie wypociny…..hotel lepiej zbudujcie

Odpowiedz
44 21 grudnia 2024 - 23:23 - 23:23

alez ta liga jest gowniana do potegi
a potem jeden z drugim sie ciesza ze wks medal co sezon, nie rozumiejac co to znaczy wlasciwie

Odpowiedz
Jeden z drugim 21 grudnia 2024 - 23:53 - 23:53
Odpowiedz
rosario lima 22 grudnia 2024 - 00:29 - 00:29

No ale to WKS medal co sezon, nikt inny….

Odpowiedz
Kazik 22 grudnia 2024 - 10:23 - 10:23

z dłuższa przerwą na szorowanie pierwszoligowych salonów

Odpowiedz
Tomek_WKS 22 grudnia 2024 - 13:30 - 13:30

Nie ma znaczenia, bo mimo nieobecności wciąż reszta klubów zazdrosci nam liczby tytułów i jest daleko z tyłu.

Odpowiedz
kaligula 22 grudnia 2024 - 14:00 - 14:00

z powodów WYŁACZNIE FINANSOWYCH. nie sportowych, drogi Kaziku, Zespół SAM SIĘ WYCOFAŁ Z ROZGRYWEK, nie spadł.

Odpowiedz
Ala 22 grudnia 2024 - 11:46 - 11:46

Hotele sa… widocznie w Szczecinie pan Krol sam szuka miejsc noclegowych po hostelach zeby zaoszczedzic a hostele z reguly zajete przez Ukraincow…

Odpowiedz
TOMECKI PRAWDZIWY 22 grudnia 2024 - 13:10 - 13:10

Biedra i rondo we Włocławku i to wszystko

Odpowiedz
Kazik 22 grudnia 2024 - 10:23 - 10:23

Z dłuższa przerwą na szorowanie pierwszoligowych salonów

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet