sobota, 11 października 2025
Strona główna » „Kto z góry mrugnął do niego okiem”. Dobre wieści w sprawie zdrowia Hardinga! Kiedy debiut w kadrze?

„Kto z góry mrugnął do niego okiem”. Dobre wieści w sprawie zdrowia Hardinga! Kiedy debiut w kadrze?

0 komentarzy
Wszystko wskazuje na to, że Jerrick Harding – przymierzany do gry w reprezentacji Polski amerykański snajper Rytas Wilno – z makabrycznego upadku na kark w trakcie wtorkowego meczu z Legią wyjdzie bez szwanku. Koszykarz pozostaje jednak wciąż pod obserwacją lekarzy w szpitalu.

Jerrick Harding w najbliższych latach może w naszej drużynie zastępować Jordana Loyda, gdy temu obowiązki wobec drużyny klubowej będą kolidowały w terminarzem najważniejszych meczów Biało-Czerwonych. W dalszej przyszłości zawodnik, który w sierpniu otrzymał od prezydenta RP polski paszport, powinien zastąpić o pięć lat starszego Loyda.

We wtorkowy wieczór przez chwilę można było jednak mieć poważne obawy, czy dalsza kariera Hardinga nie stanęła właśnie pod znakiem zapytania. Koszykarz w połowie trzeciej kwarty meczu Rytas – Legia Warszawa w ramach 1. kolejki Ligi Mistrzów w makabrycznie wyglądający sposób upadł na parkiet.

Gdy kilka minut później opuszczał boisko na noszach, na trybunach hali w Wilnie zapanowała złowroga cisza.

Na szczęście najprawdopodobniej cała historia doczeka się happy endu.

– Jerrick wciąż przebywa w szpitalu, ale wstępne badania, a także przeprowadzone badania obrazowe nie wykazały w jego organizmie niczego złego. Chyba ten u góry mrugnął do niego okiem – słyszymy od przedstawicieli amerykańskiego zawodnika.

Do momentu fatalnie wyglądającego upadku Harding grał w meczu z Legią świetnie. W pełni potwierdził opinię wybitnego jak na europejskie standardy łowcy punktów. W trakcie 20 minut gry uzyskał ich 20. Trafił 7 z 12 rzutów z gry. Nie możemy tu mówić o żadnym przypadku – w poprzednim sezonie Amerykanin był królem strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.

Kiedy po raz pierwszy zobaczymy go w koszulce z orłem na piersi? Najbliższe mecze nasza kadra rozegra na przełomie listopada i grudnia, rozpoczynając walkę w eliminacjach do mistrzostw świata 2027. Najpierw 28 listopada podejmiemy w Gdyni Austrię, a kilka dni później zagramy mecz wyjazdowy z Holandią.

Ponieważ w tych dniach nie są zaplanowane żadne mecze Euroligi, trener Igor Milicić będzie mógł powołać będącego w tym sezonie zawodnikiem Efesu Stambuł Loyda.

Prawdę mówiąc, mocno zdziwilibyśmy się, gdyby z tej opcji nie skorzystał. Harding w meczu z Legią grał świetnie, ale Loyd to jednak póki co gracz ze zdecydowanie wyższej półki. Biorąc pod uwagę europejskie standardy – z najwyższej. Póki co po dwóch kolejkach nowego sezonu ze średnią 20.5 pkt na mecz Jordan jest piątym najlepszym strzelcem Euroligi.

W trakcie najbliższego okienka reprezentacyjnego obaj nasi naturalizowani gracze będą do dyspozycji Igora Milicicia i to od jego decyzji będzie zależało z którego skorzysta.

Najpóźniejsza możliwa data debiutu Hardinga w polskich barwach? Wszystko wskazuje na to, że 27 lutego 2026 roku. Biało-czerwoni zagrają tego dnia być może nawet kluczowy mecz eliminacji MS 2027 – na wyjeździe z Łotwą. Tego samego dnia Efes Loyda ma zaplanowany mecz mecz Euroligi przeciwko Crvenej Zvezdzie w Belgradzie…