CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Twarde Pierniki, już bez Vasy Pusicy, były skazywane w tym spotkaniu na pożarcie – Zastal w końcu dopiero co pokonał Anwil i Czarnych. Pierwsze minuty sobotniego meczu to jednak spore problemy Zastalu – dziurawą obronę świetnie wykorzystywali torunianie, a na dodatek z urazami z parkietu zeszli Przemysław Żołnierewicz i Alen Hadzibegović.
Pierniki nakręcały się trójkami – trafiał Sterling Gibbs (w całym meczu 4 trójki) i Stafan Kenić, co pozwoliło gościom wyjścia na dwucyfrowe prowadzenie. Już w pierwszej kwarcie zadebiutował w ekipie z Toruniu nowy środkowy, Dallas Walton. Amerykanin po podaniach Kacpra Gordona szybko zdobył 6 punktów i pokazał, że może wykańczać nawet te trudniejsze podania od rozgrywających (dobrze łapie piłki).
Zastal był w tarapatach, ale na szczęście liderzy wrócili do gry. Zwłaszcza Przemysław Żołnierewicz był kluczowy w pogoni zielonogórzan, którzy jeszcze przed przerwą dogonili rywali. Zastal miał problemy z grą bliżej obręczy, ale za to pojawiło się sporo pozycji na obwodzie – w samej pierwszej połowie cztery razy z dystansu trafił Sebastian Kowalczyk, który był współautorem zrywu gospodarzy.
Zielonogórzanie przycisnęli także w obronie, co pozwoliło im kilka razy przejść szybko z obrony do ataku – tak jak to zrobił Żołnierewicz, który popisał się efektowną akcją od kosza do kosza.
W drugiej połowie wyraźnie z każdą minutą energia i koncentracja ulatywały z zawodników gości, ale i tak torunianie dzielnie trzymali się w grze. Duże minuty, praktycznie bez odpoczynku w całym meczu, otrzymał Kacper Gordon, który miał trochę kłopotów z agresywnym naciskiem rywali, ale i tak skończył mecz z dorobkiem 8 punktów i 6 asyst (i 6 strat).
Zastal starał się zaznaczyć swoją przewagę fizyczności i w końcu się to udało – Żołnierewicz przełamał trójką wynik i gospodarze objęli prowadzenie (w sumie 21 oczek).
W kłopoty z faulami wpadł Gibbs i opcje ofensywne po stronie Twardych Pierników poważnie się skurczyły. Konstruowanie akcji w ataku przychodziło z trudem i liczba start rosła. Zastal za to spokojnie punktował słabe ogniwa w obronie gości i po 2 minutach czwartej kwarty prowadził już +7.
W zespole z Torunia wtedy coś pękło – głowy zawodników poszły w dół, a Zastal powiększał swoją przewagę. Dobrze wypadał duet podkoszowy Hadzibegović – Zecević, który w sumie zanotował 39 punktów. Twarde Pierniki nie były już w stanie doprowadzić choćby do zaciętej końcówki – Zastal wygrał kolejny mecz, tym razem 98:88.
Pełne statystyki z meczu Zastal – Twarde Pierniki >>
1 komentarz
Nawet nie wiedziałem w Zastalu gra Zacevic. Warto uczyc sie o koszykówce od geeków z Super Basketu.